Spadek – dobrodziejstwo czy przekleństwo?
„Pomysł, że akurat tę wioskę co noc odwiedzają jakieś śluzowate demony, a w ciągu dnia po drogach biegają, i to dość żwawo, nieżyjące od lat staruszki, wszystkim jeszcze około południa wydawał się bezsensowny i wprost głupi, niestety wieczorem coraz bardziej nabierał sensu, jakby zmrok za oknem osłabiał zdolność racjonalnego myślenia”. Wielu stroni od komedii kryminalnych. Jedni obawiają się, że dany autor „nie wstrzeli się” w ich poczucie humoru, inni mają na ten gatunek uczulenie, a jeszcze inni uważają, że albo trup, albo śmiech. Każdy ma swoje gusta i czytelnicze upodobania, a ja lubię w przerwie między poważnymi tytułami poczytać coś, co mnie rozerwie (na szczęście w przenośni)! Dagmara miała wielkie plany w związku ze zbliżającym się ślubem. Zostały one jednak doszczętnie zniszczone przez dziadka Generała. Przez swój wojskowy dryl uciekła od niego kolejna gosposia i dziewczyna została przymuszona przez matkę do znalezienia nowej osoby, która będzie odpowiedzialna za komfort dzi...