Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2022

Detektyw odkrywa tajemnice...

Obraz
Czy zastanawialiście się kiedyś nad pochodzeniem swojego nazwiska? Ja nieszczególnie za to zawsze nieodmiennie drażni mnie fakt, że co chwila muszę je przeliterowywać, by uniknąć pomyłek. Jednak jeśli intrygują Was protoplaści Waszego nazwiska, to może warto sięgnąć po najnowszą propozycję Michała Rusinka? Literaturoznawca tym razem bierze pod lupę właśnie znaczenie nazwisk. Jak wspomniał sam ON: „W nazwiskach kryje się historia, nie tylko prywatna - także historia miejsca, z którego pochodzi nasza rodzina, zawód wykonywany przez jakiegoś naszego przodka, albo jego przezwisko, czyli taki dawny   „nick”. Kończy zachętą, by samodzielnie wziąć pod lupę swoje nazwisko, i we własnym zakresie spróbować się dowiedzieć, jakie ma korzenie. Na pierwszy rzut oka książeczka została prześlicznie wydana, ale dla mnie jest „ale”. Niektóre rozdziały są niezbyt wyraźne, albowiem wybrane tło dla tekstu sprawia, że treść jest mało czytelna i męczy wzrok. Nie wszystkie też rysunki Joanny Rusinek uwa

Ankieta + zabawa = opowiadanie!

Obraz
Anna się zakochała. Przez moment było jak w bajce, ale po pewnym czasie sprawy zaczęły się gmatwać i nadeszły kłopoty. Nie dość, że ukochany Grzegorz okazał się już być czyimś mężem i ojcem, nie dość, że pracowali w jednej firmie, to na dokładkę pewnego dnia kochanek został brutalnie zamordowany. I co dalej? Agnieszka Peszek wpadła na bardzo dobry pomysł. Skleciła opowiadanie z rozwiniętym wstępem oraz zaskakującym zakończeniem. I co dalej ktoś zapyta? Ano Moi Drodzy można wypełnić ankietę, by przedstawić Autorce swoją wizję treści i rozwoju historii, ponieważ ma w planach II część. A może właśnie Twój pomysł zostanie wykorzystany? Opowiadanie można pobrać za darmo ze strony internetowej   https://icodalej.peszek.pl /   Opowiadanie zawiera raptem 16 stron, więc zapoznanie się z nim nie zajmie Wam dużo czasu. Pod koniec znajduje się link do ankiety. Pytania mogą rozkręcić wyobraźnię! W imieniu Agnieszki Peszek zapraszam Was do zabawy!

Walka o lepsze jutro...

Obraz
  ---- RECENZJA PRZEDPREMIEROWA ---- „Wojna nie pozostawiała im wyboru. Nie dawała pola do negocjacji. Co dzień balansowało się na cienkiej granicy między życiem a śmiercią, modląc się, by znaleźć się po właściwej stronie, gdy gra dobiegnie końca”. Paryż to miasto Świateł i Mody. Miłości, luksusu i elegancji. Przepiękne dzielnice, zabytki, widoki i maślane rogaliki do tej chwili robią na turystach ogromne wrażenie. Mało kto zastanawia się nad tym, co się działo w mieście w czasach niemieckiej okupacji. Jak wyglądało codzienne życie, walka o przetrwanie. Co musieli czuć mieszkańcy, widząc na ulicach swojego pięknego miasta czarne samochody i powiewające flagi ze swastyką. Akcja książki rozgrywa się w latach 1939-1944. Rozpoczęcie II wojny oraz okupacja niemiecka sprawiła, że świat Sandrine i Lili legł w gruzach. Z dnia na dzień straciły pracę, bliskich. Sandrine dzięki wykształceniu została przymuszona przez Niemców do katalogowania dzieł sztuki odebranym prawowitym właścicielom. Li

Przeszłość nas zawsze dogoni...

Obraz
---- RECENZJA PRZEDPREMIEROWA ---- „[…] los ma wobec nas własne plany i nie pozostawia miejsca na nasze. A nawet potrafi z nich kpić”. W końcu doczekałam się kontynuacji powieści Anny Karpińskiej z serii Kolory szczęścia . Z drżeniem serca sięgnęłam po kolejny tom. Czy ujawni on dalsze losy, czy poznam zamiatane pod dywan sekrety? Jak Autorka poradziła sobie z otwartymi wątkami? Fabuła jest zbyt zawiła, więc chętnym na ten tytuł radzę delektować się lekturą od pierwszego tomu. Recenzja pierwszej części: https://ankabook.blogspot.com/2021/10/brakujace-ogniwo.html Również i tym razem historia przedstawiona jest naprzemiennie. Raz od strony Aleksandry raz Marii. Z każdą kolejną stroną poznajemy ich dalsze, zawiłe losy. Czy bohaterki są w stanie poświęcić wszystko dla spełnienia marzeń? Czy mimo rewelacji, którą przyniosła im szara codzienność, zdołają obustronnie dotrzymać umowy? Szczęście ma przeróżne odcienie, ale czy warto być wytrwałym… Anna Karpińska w swobodny i piękny sposób

Sprawiedliwość powinna karać zbrodnię...

Obraz
„… Nie może być tak, żeby niewinni poczuwali się do winy, a winni nie czuli nic…”. Skąd znam to nazwisko?? Tłukło mi się to pytanie po głowie   i tłukło dość długo, bo mózg był rozleniwiony świętami, ale w końcu zajarzyłam. Eureka! Krzysztof Koziołek to autor tak polubionej przeze mnie powieści Biały Pył ! Jak wyszłam z grudniowo- styczniowego marazmu, tak z najnowszą   lekturą ruszyłam z kopyta! Dzięki niej znów poczułam, że wciąga mnie czytelniczy wir! Akcja rozgrywa się w sierpniu 1936 roku w Landeshut in Schlesien (Kamiennej Górze). Komisarz kryminalny Gustav Dewart przybył do tego miasta z pewną ważną misją. Rozgoryczony faktem, że jego ostatnia akcja zakończyła się fiaskiem, chce odpokutować winy i naprawić błędy. Zadanie ma utrudnione, bo po pietach wciąż depczą mu wrogowie z kripo oraz inni szpicle na usługach partii NSDAP. Czy znajdzie sprzymierzeńca? Czy osiągnie założony cel, mimo iż przypadkiem zaplątał się w sprawę o morderstwo? „Niektóre rzeczy nie dzieją się przypadk

Pstryk, pstryk...

Obraz
Zainspirowana grudniową wygraną w konkursie fotograficznym postanowiłam troszkę odświeżyć bloga. Kocham czytać, pasjami układam puzzle, ale uwielbiam również robić zdjęcia. Nie ruszam się na spacer bez aparatu. Jedne wychodzą nieźle, inne licho, ale zawsze to jakaś pamiątka i utrwalony moment.  Na początek wybrałam parę ujęć ze spacerów grudniowo-styczniowych. Mimo wspaniałej aury ktoś jednak już wypatruje wiosny:

Puzzle, puzzle

Obraz
W ponure, bure, pochmurne i wietrze weekendy grudniowo-styczniowe nabrałam ochoty na coś optymistycznego, kolorowego i „zwierzakowego”. Mimo iż mam dwa psy, z którymi uwielbiam chodzić na długie i wyczerpujące spacery, to  w sumie jestem kociarą. Mam cztery puchate rozrabiaki i mogłabym ich zabawy obserwować całymi dniami. Nabrałam chęci, by ułożyć coś „mruczącego”. Przejrzałam więc moje kartonowe stosy i znalazłam! Tym razem na tapet poszedł Castorland o nazwie Feline Fiesta na 1500 elementów. Układało się fenomenalnie i o dziwo szybko, bo intuicyjnie. Byłam zaskoczona faktem, że co do ręki brałam element, wiedziałam, gdzie może się znaleźć. Przy układaniu słuchałam swojej ulubionej muzyki, więc relaks był podwójny. Humor poprawił mi się momentalnie! Życzę Wszystkim optymizmu. Dni są coraz dłuższe, można zacząć powoli odliczać do wiosny.                                                               Ciąg dalszy nastąpi…

Trzeba być własnym słońcem!

Obraz
„Czasami największa samotność dopada człowieka w pomieszczeniu pełnym ludzi”. Szukałam tytułu, który po thrillerach byłby miłą odskocznią. Trafiłam idealnie. Cała prawda o miłości to przepiękna, ciepła, wzruszająca, dowcipna i poruszająca powieść o nas samych. O naszych niedoskonałościach, lękach i marzeniach. Na kogo, dlaczego i po co się kreujemy? Co i komu chcemy udowodnić? Czego się boimy i dlaczego tak trudno zmienić coś w życiu i pracować nad swoim charakterem? Historia opowiadana jest głównie z perspektywy Moniki, Hazarda i Juliana, ale są również i inni równie ciekawi i wyraziści bohaterowie. Jedni walczą z samotnością i stratą bliskiej osoby, inni zastanawiają się, czy na lepsze zmieni się ich świat, gdy przestaną żyć od imprezy do imprezy. Alice zastanawia się jak pogodzić macierzyństwo z pracą influencerki. Główna bohaterka Monika jest zaś samotna, niespełniona i perfekcyjna. Układa szczegółowo plan dnia, praktycznie co do minuty, a gdy coś wymyka się spod kontroli, to ro

Św. Mikołaj... padł!

Obraz
„Jest Wigilia i przybył Św. Mikołaj. Tylko że leży martwy pod choinką. Św. Mikołaj został zamordowany”. Długo zastanawiałam się nad wyborem odstresowującej lektury, która oderwie mnie, choć na moment od rzeczywistości. Po długim i uważnym wertowaniu książek, które mam od czorta na czytniku wybór padł na „Morderstwo na święta”. Nie tylko zachęciła mnie okładka co też hasło Klasyka brytyjskiego kryminału … Detektyw amator  Mordecai Tremaine zjawia się w posiadłości należącej do dość ekscentrycznego znajomego. Poprzez swojego asystenta wysłał detektywowi zaproszenie na święta. Gospodarz prócz siostry nie ma rodziny, więc tradycyjnie zaprasza sporą liczbę gości i współpracowników, by spędzić z nimi miłą wigilijną kolację, a później każdy z uczestników w bożonarodzeniowy poranek na choince znajduje dla siebie jakiś podarek. Czyż to nie przyjemna tradycja? Jednak w tym roku było inaczej. Rankiem zamiast prezentów znaleziono martwego człowieka przebranego w strój Świętego Mikołaja, jednak