Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2023

Biegnąc w stronę ognia, kopiąc gniazdo os

Obraz
„Mówi się, że mądrość przychodzi z wiekiem, ale w przypadku większości z nas to nieprawda – starzejąc się, nabieramy tylko więcej doświadczenia w tym, co najlepsze i najgorsze. A co za tym idzie, często więcej w nas cynizmu niż mądrości. Kiedy jeszcze jesteśmy młodzi, nie wiemy nic o tych strasznych rzeczach, które mogą nas kiedyś spotkać. Na szczęście, bo inaczej nigdy nie wyszlibyśmy za próg domu. A już na pewno nie wypuścilibyśmy tych, których kochamy”. Polubiłam twórczość Fredrika Backmana za Niespokojnych ludzi , pokochałam za Mężczyznę imieniem Ove , więc gdy tylko zobaczyłam, że na rynku pojawiła się najnowsza książka Autora, nie mogłam oprzeć się pokusie. Podskórnie czułam, że się nie zawiodę i fantastycznie spędzę czas na lekturze. Dwie małe miejscowości położone w leśnej głuszy - Björnstad i Hed, dwie niewielkie skłócone ze sobą społeczności, wiecznie o wszystko rywalizujące, toczące ostre spory aż do cienkiej granicy z nienawiścią. Oskarżali się wzajemnie o wszystko od prz

Raz, dwa, trzy… giniesz TY!!

Obraz
  ---- RECENZJA PRZEDPREMIEROWA ---- „Nie rozumiecie?! To koniec! Nikt z nas stąd nie wyjdzie! Nie mamy żadnych szans! Wszystko w tym pieprzonym domu może nas zabić! Wchodząc tu, każde z nas przypieczętowało swój los i zmarnowało resztę życia! Wpadliśmy w pułapkę jak szczury i pozostaje nam tylko czekać, aż przyjdzie nasza kolej!”. Ubóstwiam Królową Kryminału. Uwielbiam fabuły wzorowane na jej klimacie. Szczególnie takie, w których akcja rozgrywa się w domu na odludziu, w grupie odizolowanych od świata osób i nagle bach! Ktoś z nich ginie! Kocham zagadki z motywem zamkniętego pokoju. A okładka ze starym domem w środku lasu wywołała u mnie ciarki na plecach i przyciągnęła jak magnes. Dziesięć osób znajduje się niespodziewanie w tym samym miejscu i czasie. Nie znają się. Dwie pary przyjechały, aby spędzić romantyczny weekend. Matka z synem twierdzi, że dom jest jej masą spadkową po zmarłej ciotce i przyjechała obejrzeć nieruchomość. Kolejna osoba oznajmiła, że przyjechała do pracy

Dom z tajemniczą historią

Obraz
„Jeden dzień, a dokładniej rzecz ujmując, jeden wieczór, przekreślił wszystko, co miała skrzętnie zaplanowane. A jedno trzeba było przyznać – kochała planować! Ceniła sobie ład i porządek, również w codziennym funkcjonowaniu. Notesy, kalendarze planery, to coś, bez czego nie wyobrażała sobie życia. Spontaniczność nie była jej bliska, wręcz irytowała ją i wprawiała w niemały dyskomfort. Niespodzianki przyprawiały ją o ból brzucha”. Czytając powyższe zdania, zaciekawiło mnie, dlaczego ktoś taki jak Ania, główna bohaterka najnowszego thrillera Justyny Jelińskiej i jednocześnie moja imienniczka bez zastanowienia i praktycznie od ręki kupiła dom pod lasem w małej miejscowości, w której nawet nawigacja GPS wariuje? Klimatyczna okładka również miała wpływ na wybór właśnie tej lektury. Gdy porzucona tuż przed ślubem kobieta zauważyła ogłoszenie o urokliwym drewnianym domku w atrakcyjnej cenie dostępnym od zaraz, w dodatku znajdującym się niedaleko Warszawy, usytuowany na skraju lasu, nie wah

Nadmorska podróż

Obraz
„Często myślimy o powinnościach. O tym, co właściwe i pragmatyczne. I nie ma w tym nic złego, uważam, że tak należy robić, ale czasem warto pomyśleć o sobie. Zrobić coś, czego się pragnie, i najwyżej później mieć do siebie pretensje, że nie wyszło. Można dać plamę, ale lepsze to, niż za jakiś czas spojrzeć wstecz i pluć sobie w brodę”. Anna Ziobro należy do niezbyt licznego grona twórczyń powieści obyczajowych, którą sobie cenię. Nie tylko za piękny styl, którym się posługuje, ale też za życiowe, realistyczne problemy, które porusza i postacie, które kreuje. Nie mam po jej książkach poczucia niesmaku i lepiących się od cukru zębów. Domki z kart to już III tom Serii Nadmorskiej , ale można spokojnie go czytać bez znajomości poprzednich części. Autorka tak skonstruowała fabułę, że każdy się w tej powieści bez problemu odnajdzie. Możemy obserwować losy Leny i niepełnosprawnego Marcina, Ady i jej ponad rocznego synka, Leszka, któremu życie stawia pod nogami kłodę za kłodą. Każda z tych

Puzzle, puzzle

Obraz
Uff, co to był za obrazek!! Koszmar! Rzeczywiście Clementoni nie na darmo wpisało w nazwę puzzli słowo Impossible. W trakcie układania robiłam sobie liczne przerwy i wyzywałam na czym świat stoi. Dobrze, że mam dwie maty do puzzli, to na drugiej mogłam w spokoju ducha tworzyć inny obrazek. Minonki niby urocze i zabawne, ale napsuły mi krwi, nadwyrężyły moją wytrwałość i cierpliwość do tego stopnia, że po ułożeniu ostatniego elementu miałam ochotę otworzyć szampana, tańczyć i śpiewać!!        Oto efekt końcowy (do teraz śnią mi się ich gęby, wielkie oczyska i niebieskie spodenki)!                                                             Ciąg dalszy nastąpi…

Dzięki sztuce życie jest warte życia

Obraz
„Ten obraz uważa się za pierwszy nowoczesny portret. Leonardo da Vinci nie namalował jej z profilu, jak malowano portrety wcześniej, ani nie przedstawił jako wyidealizowanej kobiety o mitycznym rodowodzie. Leonardo wyszedł poza konwencję. Przedstawił kochankę księcia tak, jak wyglądała w rzeczywistości…”. Pewną świeżością na rynku jest połączenie obyczajówki, wątków sensacyjnych z historią w tym z historią sztuki. W tym roku zapoznałam się już z tajemnicami obrazu Giocondy, tajemniczą rzeźbą z Bolonii, z klejnotem Lukrecji Borgii, dziełami Degasa. Przyszedł i czas na jedno z największych dzieł Leonarda da Vinci Damę z gronostajem . Możemy śledzić jego powstawanie… W 1492 roku w Mediolanie piękna, ale bez posagu Cecillia Gallerani została zauważona przez samego Ludovica il Moro i zamiast trafić do klasztoru, ostała się na jego dworze. Uczynił ją również swoją  kochanką, ale na równi z urodą uwiódł go jej umysł. Dziewczyna była nie tylko piękna, ale i inteligentna: interesowała się szt

Tragedia z tłem o aromacie lasagne

Obraz
„Amadeusz był w szoku, jak jedna osoba może mieć tak ogromny wpływ na resztę ludzi; jak czyjaś charyzma może wyprzeć istnienie drugiego człowieka”. Do zapoznania się z treścią książki skłonił mnie opis wydawcy. Nieczęsto bowiem akcja kryminału ma miejsce w operze, wśród orkiestry, barytonów, sopranistek i osób odpowiedzialnych za powadzenie spektaklu. Jeśli dodać do tego bohatera: nieporadnego i średnio utalentowanego flecistę, działającego również jako detektyw – amator, który kocha prócz muzyki jedzenie i to w ilościach XXL, to lektura zapowiadała się naprawdę nieźle. Śmierć sławnego śpiewaka w operze? Też brzmiało bardzo zachęcająco. „Rozwiązanie zagadki policja zawdzięcza Amadeuszowi Wagnerowi – soliście, fleciście filharmonii wrocławskiej, którego przenikliwy i ostry jak brzytwa rozum po raz kolejny wniknął w umysł mordercy i wskazał go w grupie ponad tysiąca mieszkańców”. Gdy dyrektor opery przeczytał artykuł w gazecie, nie miał żadnych wątpliwości, że Amadeusz świetnie nadaje

Trzy siostry, trzy krainy, trzy misje

Obraz
„Myślę, że zawsze łatwiej jest kochać ludzi, którzy nas potrzebują, niż tych, których sami potrzebujemy. Bycie potrzebnym czyni człowieka potężnym. A zarazem bycie w potrzebie czyni go bezbronnym”. Jestem takim czytelnikiem, który sięga po raczej wszystkie gatunki literackie choćby z czystej ciekawości. Po obyczajówkach lubię poczytać thrillery, a by od nich odpocząć, coraz częściej sięgam po fantastykę. A jeśli do tego książka w tym gatunku dodatkowo przyciągnie okładką, to jestem już kupiona. Poznajemy świat czterech baśniowych królestw. Księżniczki Beatriz, Daphne i Sophronia żyją w Bessemii. Mają lat 16, gdy zostają wysłane przez matkę zimną i wyrachowaną Cesarzową Margaraux do obcych królestw, by tam poślubiły przyszłych następców tronu. Matka dziewczyn jest pełną okrucieństwa i tajemnic kobietą, która o intrygach, oszustwach, manipulacji i o ściąganiu gwiazd z nieba wie chyba wszystko. Młode kobiety nie mają przyjaciół, nie mają powierników. Zdane są na siebie i Cesarzową matkę

Rachunek krzywd

Obraz
  --- RECENZJA PRZEDPREMIEROWA --- Premiera: 11.10.2023   „Wiedział, że ludzie w jego wieku szukają swojej drogi, łakną akceptacji, nie chcą sami mierzyć się z problemami okresu dojrzewania. Pragną przynależeć do jakiejś grupy”. Lubię, kiedy książka oprócz dostarczania rozrywki i oderwania od codziennych obowiązków porusza także ważne i trudne tematy. Tak właśnie jest w najnowszej powieści Piotra Kościelnego Szymek . Akcja rozgrywa się w czasach mojego powolnego wejścia w nowe środowisko szkolne, więc tym mocniej współodczuwałam problemy wrażliwego młodego chłopaka. Podczas lektury wspominałam te odległe i niezbyt przyjemne dla mnie czasy. Fabuła zaczyna się spokojnie. Zmęczony biedny mężczyzna o drugiej w nocy musi wyjść z równie biednym, bo cierpiącym na biegunkę psem. Spacer przerywa tragedia – na torach kolejowych wprost przed rozpędzoną lokomotywą staje młodszy syn sąsiadów mężczyzny. Co raczej nikogo nie dziwi ginie ma miejscu. Co się takiego wydarzyło w jego młodym życi

Pstryk, pstryk

Obraz
Sierpień, sierpień i już po. Ósmy miesiąc roku minął mi równie szybko, jak pozostałe i uzmysłowiłam sobie, że przede mną już jedne z „gorszych” miesięcy w roku. Co prawda jestem zwolenniczką teorii, że nie ma złej pogody, jesteśmy tylko nieodpowiednio ubrani, ale mimo wszystko żal tych długich jasnych dni. O 4.30, gdy dzwoni budzik podrywający mnie z łóżka, to by przygotować się do wyjechania do pracy, muszę już zapalać światła. Na wieczorne spacery też już wychodzę znacznie szybciej, żeby mnie nie zastał półmrok. Sierpień pod względem pogody był bardziej udany. Było już chłodniej a przez to przyjemniej. Deszcze sprawiły, że przyroda odżyła, a każdy mijający dzień przybliżał mnie do wrześniowego, wyczekanego urlopu.   Pierwszy raz trafiłam na wrzos, który sięgał mi powyżej kolan. Fakt, że nie należę do osób szczególnie wysokich, ale takie cudeńko widziałam po raz pierwszy...