Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2022

Prawda kontra prawdopodobieństwo

Obraz
„Ta historia nie składała się w całość. Sprawcą mógł być każdy”. Jako czytelnik jestem przyzwyczajona nie tylko do rodzimych świetnych kryminałów, ale również do literatury skandynawskiej czy amerykańskiej. Gdy przez czysty przypadek trafiłam na kryminał napisany przez hiszpańskiego Autora, od razu nabrałam ochoty, by bliżej zapoznać się z historią dziejącą się na wybrzeżu Costa Blanca. Dziennikarz Gabriel Caballero przedkładał życie zawodowe nad prywatne. Gdy tylko wyniuchał trop na dobry artykuł, nie odpuszczał i niczym pies gończy nie ustępował aż do samego końca. Tym razem na tapet wziął sprawę tajemniczej śmierci kobiety, która miała być zaprzysiężona na nowego rektora uniwersytetu. Na jaw zaczęły wychodzić dziwne powiązania w kręgach naukowych, z koncernem farmaceutycznym i tajemniczymi badaniami. Czy lekko zblazowany dziennikarz i detektyw amator w jednym zdoła odkryć, kto stoi za śmiercią kobiety? Od tego będzie zależało nie tylko jego życie zawodowe… Akcja książki rozgrywa

Życie rozdarte snem

Obraz
„Będziemy tylko my. Jeśli pójdzie coś nie tak, zawsze jest plan B. Nie chcesz znać planu B, Weroniko. Powiem ci tylko, że dużo w nim krwi. Lepiej, żeby wszystko poszło po mojej myśli”. Na portalu lubimyczytac.pl ukazał się konkurs, w którym można było zadać pytanie Alicji Sinickiej i wygrać jej najnowszą książkę, gdy pytanie zostanie użyte w wywiadzie. Udało się mi się i otrzymałam egzemplarz. Byłam niezwykle ciekawa, czy lektura przypadnie mi go gustu, albowiem jeszcze nie miałam możliwości, by przeczytać poprzednie książki Autorki. Weronika jest nauczycielką angielskiego. Uczy w domu, by w pełni zapanować nad grafikiem i wyznaczyć sobie granice wytrzymałości, ponieważ cierpi na narkolepsję. Nie jest w stanie normalnie funkcjonować bez drzemki o określonych godzinach w ciągu dnia. Przypadłość daje jej się ostro we znaki, ale powoli do jej świadomości dociera fakt, że coś złego dzieje się w jej otoczeniu, gdy zasypia. Kroplą, która przelała czarę goryczy, było odkrycie zwłok. Co się

Emocjonalny bagaż

Obraz
„Cała nasza trójka odgrywała stosowne role, ale w rzeczywistości każde z nas wiodło oddzielne wewnętrzne życie. Sekrety wisiały w powietrzu niczym drobinki kurzu i osiadały na każdej powierzchni”. Czy zdarzyło się Wam   życiu popełnić błąd, mylnie ocenić sytuację, dać się zmanipulować i zamiast wyczuć czające się zagrożenie wziąć wydarzenie za dobry omen? Mnie niestety tak. Bohaterka najnowszej powieści Jess Ryder też popełniła tragiczny w skutkach błąd. Zakochała się w swoim pracodawcy. Lily została zatrudniona w domu bogatego wdowca jako nauczycielka do ośmioletniego chłopca. Noah jest samotny i izolowany od rówieśników, ponieważ we wczesnym dzieciństwie przeżył potężną traumę – śmierć matki. Ojciec obchodzi się z nim jak z jajkiem faberge. Po pewnym czasie zakochuje się w Lily ze wzajemnością i biorą ślub. Tymczasem powoli, powoli oliwa na wierzch wypływa: drobne dziwne gesty, słowa, kłamstewka, niedomówienia, znikające przedmioty. Czy rzeczywiście Edward żył z pierwszą żoną tak w

Tęczowy Most

Obraz
Bardzo trudno jest mi o tym pisać, ale potrzebuję pewnego oczyszczenia, przelania myśli, uczuć i - co więcej pisać – współczucia. Po prawie dziesięciu latach odszedł mój ukochany, ulubiony pies. Musieliśmy z mężem podjąć trudną decyzję: ciągnąć go na siłę za uszy, czy ukrócić jego męki. Jeszcze dwa tygodnie temu był to pies pełen werwy, radości. Mocny, silny, zaangażowany w życie rodzinne, ciekawy świata. Podczas koszmarnych upałów dostał kaszlu, od razu pojechaliśmy do weterynarza. Diagnoza zwaliła nas z nóg – bardzo agresywny, inwazyjny chłoniak. W dwa tygodnie po postawieniu diagnozy odszedł, zostawiając nas w ogromnym bólu, żalu i rozgoryczeniu. Opuścił nas, swoją siostrę z miotu i 4 koty, które wraz z nim chodziły na spacery, spały, jadły… W naszym domu zagościła pustka, a serca krwawią… 

Wchodzicie do gry?

Obraz
„Witajcie na Caravalu! To najwspanialsze widowisko na lądzie i morzu. Tutaj zobaczycie więcej cudów, niż wielu ludzi ma okazję oglądać w ciągu całego życia. Tu będziecie pić magię wielkimi haustami i kupicie sny w butelce. Zanim jednak wejdziecie do naszego świata, pamiętajcie, że to tylko gra. To, co dzieje się za tymi wrotami, może was przerazić lub zachwycić, ale nie dajcie się zbić z tropu. Będziemy próbowali was nabrać, ale to tylko teatralna ułuda. Świat iluzji. Wprawdzie chcemy, byście dali się ponieść, ale miejcie się na baczności. Urzeczywistnione sny są bardzo piękne, ale jeśli się z nich nie obudzicie, zamienią się w koszmary!”. Scarlett i Tella to siostry, które po odejściu matki nie miały już nigdy zaznać miłości i zrozumienia od strony ojca. Paskudnie i z okrucieństwem traktowane marzyły o nadejściu innego, lepszego losu. Starsza Scarlett od dawna pragnęła wziąć udział w grze Caraval, w której zwycięzca może wypowiedzieć jedno życzenie i zostanie ono spełnione. Podczas

Kwiaty rodem z baśni

Obraz
„Dusza i umysł artysty wcielają się w plik kartek zamkniętych w okładkach i żyją nawet po jego śmierci. Już na zawsze”. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem trochę zafascynowana Francją. Począwszy od ciekawej i zagmatwanej   historii, poprzez filmy na literaturze kończąc. Miałam okazję przebywać w przepięknym, urokliwym Paryżu, pływać po Sekwanie, pić małą czarną w jednej z licznych kawiarenek i zajadać się świeżymi, maślanymi rogalikami kupionymi w Boulangerie. Miło wspominam tamten okres i choć język jak dla mnie za trudny i zbyt wymyślny, to jednak chętnie łykam wszystko, co francuskie. Violaine Lepage prowadzi spokojne, ustatkowane życie. Jest szefową znanego paryskiego wydawnictwa w dziale prozy francuskiej. Wraz ze współpracownikami czeka na literackie perełki wyłowione wśród masy złych lub przeciętnych powieści. Pewnego dnia recenzentka odkryła maszynopis-powieść petardę, nikt nie miał wątpliwości, że książkę i jej autora czeka wielka kariera. Pojawił się jednak pewien problem, a wł

Garść mitologii słowiańskiej

Obraz
„Wabiąca woda lustrem nieba płonie. Jako śmierć złośliwa, a jak wiatr pierzchliwa. Pochwyci cię w lesie, pod ziemię zaniesie…”. Nie przepadam specjalnie za zbiorami opowiadań, ale są takie momenty w roku, gdzie takie lektury czyta się łatwiej. Teraz właśnie jest taka pora: praca w ogrodzie, wyjazdy, upały, które na długo nie pozwalają się skoncentrować. Cóż może być więc lepszego podczas upalnych nocy niż zagłębienie się w świat magii pełen szeptuch, demonów lub południc? Byłam ciekawa, jak skończy się moja przygoda z demonami. Już sam tytuł kusił niezmiernie niczym śpiew syreny mamiący żeglarzy: Nawia (mit. słowiańska – „trup”, „nieboszczyk”) – określenie, z którego korzystali Słowianie. Oznacza ono mniej więcej to samo, co chrześcijańska „dusza”, ale też miejsce, do którego udawały się zmarłe dusze. Istnieje teoria, że pośmiertnie duchy złych ludzi szły do tego miejsca, a dobre dusze wędrowały do Wyraju, by później urodzić się na nowo. *źródło:   Nawia | Mitologia Wiki | Fandom

Puzzle, puzzle

Obraz
Po dziś dzień pamiętam, jak na lekcję biologii trzeba było przygotować zielnik. Brr… jak tego nie lubiłam. Dla mnie to był koszmar, zawsze coś się przedarło, źle zasuszyło, zrolowało, pogubiło, połamało, oderwało. Brakowało mi cierpliwości. Nauczycielka biologii załamywała ręce, a ja sobie rwałam włosy z głowy za słabą ocenę. Obrazek potraktowałam jak remedium. Układało się rewelacyjnie, intuicyjnie. Zielono, kolorowo, optymistycznie! Z biologii dostałabym „szóstkę z koroną i w kółeczku”. Efekt:                                                                                  Ciąg dalszy nastąpi…