Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2022

Zanurzony w mroku

Obraz
„Właśnie od tego zaczyna się wszystko, co złe – od pęknięć w ciemności”. Od dłuższego czasu już słyszałam i czytałam wiele pozytywnych opinii na temat twórczości Jozefa Kariki. Byłam ogromnie ciekawa jego historii, ale zawsze coś wyskakiwało i książka grzecznie czekała na swoją kolej. W końcu ta chwila nadeszła. Bezimienny główny bohater zapragnął odpocząć od wszystkiego i wszystkich, a przede wszystkim od swojej żony, z którą coraz więcej go dzieliło, niż łączyło. Kłótnie stawały się nie tylko intensywniejsze, ale jeszcze ocierały się o agresję fizyczną. Mężczyzna postanowił na czas świąt wyjechać do rodzinnego domku  położonego w górach. Nikomu nie wspomniał, że się tam wybiera. Liczył, że odpocznie, naładuje baterie, zastanowi się nad małżeństwem, napisze kilka odcinków scenariuszy z twistami, będzie się budził bez obaw, co przyniesie dzień. Nic bardziej mylnego... Jeden moment, jedna chwila i życie zrobiło naszemu bohaterowi największego twista i to takiego naprawdę ciężkiego kal

Puzzle, puzzle

Obraz
Wiem, że jestem nudna i przewidywalna, bo po raz kolejny przedstawiam puzzle z firmy Clementonii, ale co poradzę na to, że jest jedną z niewielu firm, które przypadły mi do gustu? Teraz będę jeszcze nudniejsza. Co to jest gradient? Otóż według Wikipedii jest to: Gradient – rozwiązanie stosowane w grafice komputerowej , polegające na wypełnieniu określonego obszaru płynnym przejściem tonalnym pomiędzy co najmniej dwoma kolorami . Kształt tego wypełnienia może być rozmaity – począwszy od prostego równomiernego przejścia pomiędzy przeciwległymi bokami prostokąta, a skończywszy na przejściu wzdłuż linii krzywej , rozchodzeniu się promienistym itp. Rozwiązanie to stosowane jest zarówno w grafice rastrowej , jak i wektorowej , a dostępne nie tylko w programach graficznych , ale także w programach do składu i łamania publikacji , prostych programach do obróbki i katalogowania zdjęć, a nawet w procesorach tekstu . Gradienty można tworzyć doraźnie, podczas pracy nad danym obszarem, ja

Ogień w życiu zawodowym i osobistym

Obraz
„Odwaga to nie brak lęku, tylko jego przełamywanie”. Każdy z nas jako dziecko na pewno rozmyślał, kim zostanie w przyszłości. Ile ja miałam na siebie pomysłów: od pielęgniarki poprzez patologa na kryminalistyku kończąc. Co miesiąc miałam inny pomysł w zależności od podsłuchanych rozmów dorosłych, obejrzanych filmów czy przeczytanych książek. Główna bohaterka najnowszej powieści Kamili Mitek tak jak sobie wymarzyła, pracuje w Państwowej Straży Pożarnej. Skutecznie walczy z ogniem, ale z trudem panuje nad swoim charakterem i nad życiem. Dorota to typ osobowości, który łatwo wyprowadzić z równowagi, przez co nie tylko jest wybuchowa, ale też kłótliwa, napastliwa i nieznośna. Rysiek szef zespołu strażaków, do którego należy kobieta, mimo starań i lat praktyki wciąż nie dopuszcza naszej bohaterki do ważniejszych zadań, przez co czuje się dyskryminowana. W życiu prywatnym również się jej nie szczęści. Właśnie rzucił ją chłopak, a z ojczymem od lat nie może się dogadać. O problemach interpe

Prawda wyzwoli, czy zaboli?

Obraz
„Każdy ma swoje tajemnice. Coś, czego w życiu żałuje. I czasami jest to coś takiego, przez co ktoś mógłby zacząć patrzeć na ciebie inaczej, gdyby wiedział”. Mieszkam na wsi i gdzie nie spojrzę tam las lub polany. Mogę obserwować piękne drzewa obsypane pączkami na wiosnę, mieniące się różnorodnymi kolorami jesienią. Zimą miło popatrzeć na korę brzóz i na wiecznozielone sosny. Uwielbiam takie widoki oraz szmer wiatru wśród liści czy ocieranie się o siebie gałęzi. Dlatego też chętnie sięgam po wszelkie książki, w których akcja dzieje się w lesie. A jak jest to thriller psychologiczny, moja radość jest podwójna. Nasi bohaterzy to ojciec z córką zamieszkujący w domku głęboko w lesie. A właściwie można to nazwać dziczą lub głuszą. Mają tylko jednego sąsiada, który niezmiernie irytuje Coopera. Uważa go nie tyle za natręta, ile obawia się, że z czasem mężczyzna wyda władzom ich miejsce zamieszkania. Cooper i Finch skrywają tajemnicę z przeszłości tak potężną, iż wolą by nikt nie przypomniał

Dwa miasta, dwa światy

Obraz
„Wybudowaliśmy dom, a nad nim nie ma słońca. Dachem – gruby plaster szarych, ciężkich chmur. Za ściany mamy ból.  Mój ból, twój ból. Nasz ból. Mieszkamy w nim wszyscy, jak strach, obawa, znój. Tu nigdy nie będzie lepiej. I nikt już na to nie czeka. Żeby wyglądać jutra, trzeba wierzyć w człowieka”. Agata Kołakowska ma dar, który sprawia, że w jej książkach zakochuję się już od pierwszego zdania. Do tego, w przeciwieństwie do kilku pisarek jej twórczość trudno nazwać sztampową i schematyczną. Każda kolejna książka ma w sobie coś nowego, nie podąża utartymi ścieżkami. Nie inaczej jest z najnowszą powieścią, w której można nawet znaleźć wątek kryminalny! Jeden Kraj, dwa miasta: Miasto i City. Różnią się od siebie jak dzień od nocy. Miasto jest smutne, wyalienowane, zacofane, ponure. Ludzie żyją w marazmie, sądząc, że ich  jedyny wybór istnieje między beznadzieją a ogromną beznadzieją połączoną z bezsensem podejmowania wszelkich działań. Strach przed rozczarowaniem odbierał mieszkańcom ws

Pstryk, pstryk

Obraz
Podczas choroby wszystko dookoła mnie drażni i denerwuje. Radio, szczekanie psów, miauczenie kotów, głośne rozmowy domowników. Jestem zła, że tracę czas na przymusowe leżenie i na to, że nie mogę się skupić ani na czytaniu, ani na filmach, ani nawet na rozwiązywaniu sudoku. By poprawić sobie nastrój, sięgnęłam po aparat i zaczęłam przeglądać zdjęcia. Za każdym utrwalonym obrazem kryją się wspomnienia.  Żebyście nie zapomnieli o moim istnieniu, wybrałam kilka ujęć, z których jestem w miarę zadowolona. Kto wie, może z czasem odważę się je wysłać na jakiś konkurs? W końcu ten, kto nie próbuje, nie pije szampana. Jak tylko wrócę do siebie, nadrobię zaległości w lekturach i wyruszę na długi spacer z aparatem.  Życzę Wszystkim zdrowia oraz optymizmu.

„Ostatnich gryzą psy, obyś nie był to ty...”

Obraz
„Opowiedziano już wiele historii o miłości i przetrwaniu w czasach Zagłady, o wyjątkowej sile i odwadze w obliczu doświadczeń ponad zwykłą ludzką wytrzymałość. Czasem ważną rolę odgrywają w nich zrządzenia losu, a kilka zawdzięcza szczęśliwe zakończenie cudownym splotom okoliczności. Takie opowieści to wielkie historie miłosne, rozgrywające się na tle straszliwych czasów. Oto jedna z nich”. Co jakiś czas sięgam po literaturę faktu, ponieważ lubię poszerzać horyzonty i dowiadywać się, nad czym aktualnie ślęczą historycy, dziennikarze czy socjolodzy. Interesuje mnie zwłaszcza wszystko, co jest związane z II wojną światową. Co prawda napisano już wiele, ale uważam, że zawsze znajdzie się jeszcze jakieś wydarzenie godne uwagi i głębszej analizy. Rebecca Frankel odkryła przede mną fragment historii, o którym do tej pory nie miałam pojęcia. Książkę napisała z sercem, ponieważ miała przyjemność poznać część rodziny, której dotyczy ta konkretna historia. Tworzyła ją kilka lat, by jak najwier