Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2020

Krzyk w kompletnej ciszy

Obraz
„Zbyt wiele razy płakałam z powodu podłych słów. To chyba gorsze niż trucizna, bo odczuwasz ciągły ból, ale nie umierasz. Po prostu cierpisz. I każdego dnia zadajesz sobie pytanie: „ Dlaczego ludzie są tak okrutni? ” Niedawno do moich rąk trafiła najnowsza propozycja Martyny Senator. Historia Niny, Kacpra i Magdy od razu mnie wciągnęła i chwyciła za serce. Historia wzruszająca, smutna i do bólu prawdziwa. Jest autentyczna a niezmyślona, tym więcej więc wywołuje emocji. „Dzisiejszy świat jest tak skonstruowany, że właściwie do wszystkiego można się przyczepić. To dlatego tak rozpaczliwie próbujemy być idealni. Nie chcemy dawać innym pretekstu do szkalowania. Ale niezależnie od tego, jak bardzo będziemy się starać, przegramy. Bo każdy ma jakiś słaby punkt. Mniej lub bardziej widoczny mankament. To błędne koło, w którym tak naprawdę nie ma żadnych zwycięzców. Jest za to cała masa zakompleksionych młodych ludzi, bo obecna rzeczywistość nie sprzyja samoakceptacji.”  Mimo że wiele, wiele

Wartość słowa

Obraz
„[…] jedno wydarzenie można przedstawić na różny sposób, sugerując, co odbiorca ma o nim myśleć.” W dniu 18.09.2020 nakładem Wydawnictwa Dreams ukazała się pozycja Adama Studzińskiego „Czwarta władza szóstej B”. Mimo że opowieść dedykowana jest młodszym czytelnikom bardzo mnie zainteresowała. Byłam niezmiernie ciekawa jak Autor, z wykształcenia marketingowiec, będzie chciał przekazać trudny problem manipulacji występującej nagminnie w mediach i o jej wpływie na nasze życie. W końcu to jest tytułowa czwarta władza. Do tytułowej szóstej B uczęszcza Mela, Smutny oraz Nowy o imieniu Oskar. Na pierwszych lekcjach polskiego okazało się, że SP nr 11 ma zrealizować projekt edukacyjny, którym jest stworzenie szkolnego portalu informacyjnego: „Będziemy pisać o wszystkim, co dla nas ważne! Nauczymy się pozyskiwać informacje, redagować artykuły, przeprowadzać wywiady…” . Do projektu zgłosiła się tylko trójka naszych bohaterów. Reszta klasy szukała wzrokiem rys na suficie, oglądała sobie pazn

Co mają wilki do rewolucji?

Obraz
„[…] wilk nieumiejący wyć jest niczym człowiek, który nie potrafi się śmiać.” Chcecie bajki? Oto bajka. Za lasami, za górami, za wieloma wielkimi i głębokimi jeziorami, w dalekiej skutej lodem Rosji (w czasach carskich słusznie minionych) żyje sobie dziewczynka, która kochała wilki. Fieodora i jej mama były wilczerkami. Że kim? Że co? Kilka słów na wstępie, by wiedzieć, o czym w powieści mowa. Rosjanie podobna wierzą, że wilki przynoszą sławę i władzę. Dlatego też bardzo rozwinięty był proceder wyłapywania wilczych szczeniąt i kupowania ich przez arystokrację. Wilki to nie psy i nie da się ich w pełni oswoić a zabicie zwierzęcia grozi … zniknięciem. Wilki, które nie sprawdziły się, jako domowe pupilki bogaczy były odsyłane do wilczerów. Oni na nowo uczyli je sztuki polowania, wycia, tropienia. Później były wypuszczane na wolność by zaczęły żyć tak jak powinny dzikie zwierzęta. Tym właśnie zajmowała się Fieodora i jej matka w momencie, w którym je poznajemy. Ich spokojne życie kończ

Więzy krwi. Tylko czy aż?

Obraz
„[…] mam dwóch synów, którzy dziś okazali się mężczyznami. Poczuli się odpowiedzialni i podjęli odpowiednie decyzje. Udręka wyboru, wiecie, co to jest? Kiedy dusi samo podejmowanie decyzji, a nie wybór, którego się dokonuje. Kiedy wiesz, że bez względu na to, co wybierzesz, i tak nie będziesz mógł spać w nocy, zadręczając się pytaniem, czy wybrałeś właściwie.” Przeczytałam wiele niepochlebnych opinii na temat „Królestwa”. Byłam bardzo ciekawa, jakie na mnie wywrze wrażenie. Wobec Jo Nesbo nie miałam żadnych oczekiwań. Przygodę z jego twórczością rozpoczęłam od „Łowcy głów”, więc nigdy jakoś nie oceniałam go przez pryzmat przygód legendarnego Harrego Hola, który na dobrą sprawę czasem mnie wręcz drażnił.   Tytułowe królestwo to gospodarstwo należące do rodziny Opgard położone w górach, ubogie, ale z pięknym widokiem i rozległymi nieużytkami. Po tragicznej śmierci rodziców bracia Roy i Carl zostali sami. Opiekował się nimi wuj, który przed śmiercią zdołał wyuczyć Roya na mechanika samo

Dom z historią przemocy.

Obraz
„Klęcząc nadal na podłodze, podniosła znalezisko i obróciła je do okna. Gwałtownie wciągnęła oddech, zdołała bowiem odczytać kilka skreślonych kobiecym pismem słów. Ten dom skrywa tajemnice. A ja jestem jedną z nich. ” Okładka jest taka jak lubię, sugerująca czekającą na nas tajemnicę. W wyobraźni słyszałam już skrzypiące drzwi, dotykałam obluzowane poręcze schodów, strząsałam z twarzy i włosów pajęczyny. A jakie były rzeczywiste wrażenia z lektury? Akcja ulokowana w Oakwood w stanie Wisconsin. Rozgrywała się dwutorowo. Zagłębialiśmy się w historię Ivy Thorpe w 1906 oraz Kaine Prescott współcześnie. Ive po tragicznej śmierci brata i utracie najlepszego przyjaciela w pełni oddała się pomocy tacie, który był lekarzem. Prowadziła dziennik śmierci upamiętniający wszystkie osoby, które pożegnały się ze światem doczesnym. Pewnego razu wraz z ojcem została wezwana do zwłok młodej kobiety, której ciało ktoś upchnął do pustego pnia dębu. Co się z nią stało? Kto ją zamordował? Jak si

UWAGA! UWAGA!

Obraz
Powoli i nieubłaganie zbliża się jesień. Wraz z nią szare poranki i szybko zapadający zmierzch. Co można robić w długie, jesienne, ponure wieczory? Przede wszystkim - Czytać ! Na takie właśnie jesienne godziny mam NieZwykłą propozycję. 14 października 2020 zapowiada się NieZwykła premiera, NieZwykły debiut od Wydawnictwa NieZwykłego : Zamiast słów kilka o książce przeczytajcie kilka zdań historii: Sierpień, 2003   Ciemność. Zamknęła oczy. Gdy ponownie je otworzyła, znowu otaczała ją ciemność. Z każdym dniem ogarniał ją coraz większy strach, że to nie przestrzeń wypełniała się czernią, a jej własne spojrzenie. Przymknęła powieki i w skupieniu zaczęła nasłuchiwać odległych dźwięków. Dziś postanowiły nie podchodzić. Wyraźnie słyszała, jak popiskują w oddali, szurają małymi ciałkami z taką zawziętością, że sprawiają wrażenie większych, niż są w rzeczywistości. Myszy. Wierzyła, że to myszy… Szczury raczej nie byłyby tak łaskawe, żeby dzielić się z nią przestrzenią… Raczej. Podn

Gangster i miłość??

Obraz
„Czy jest jakiekolwiek miejsce na tym świecie, w którym byłabym bezpieczna i szczęśliwa? […] świat to straszne miejsce. Pełne cholernych dwulicowych ludzi, bólu i poniżenia. I samotności.” Zaintrygowało mnie to, że książka od razu została okrzyknięta najbardziej tajemniczym debiutem roku. Autorka ukrywająca się pod pseudonimem Lindy Szańskiej, to dawna kelnerka zatrudniona w hotelu Orbis Polonez, w której obsługiwała szefów mafii poznańskiego światka. Kto więc lepiej napisałby historię o potędze mafii, przemocy i kobietach jak nie ktoś, kto miał z tym styczność? Poznajemy Kalinę Boraczyńską rozpoczynającą studia na poznańskim AWFie. Dorabia sobie jako instruktorka fitness i tancerka przy rurze w klubie nocnym. Zamieszkała u ciotki, ponieważ we wrocławskim domu nie czuła się dobrze. Siostra popełniła samobójstwo, ojciec, wielki polityk mający chrapkę na stołek w ministerstwie nic poza tym go nie interesowało. Brud, polityka, narkotyki, od których uzależniła się matka Kaliny by przet

Na ile dobrze znamy samych siebie?

Obraz
 Już pierwsze zdanie wbiło mnie w fotel i zostawiło mnie w nim, oderwaną od świata na długie godziny.  „Coś jest nie tak z tym domem, coś, co mnie dręczy, nie daje spokoju, choć sama nie wiem, dlaczego tak się czuję”. W momencie, w którym poznajemy główną bohaterkę Sadie, znajduje się ona w bardzo trudnej, ciężkiej i wyjątkowo specyficznej sytuacji. Romans męża, problemy wychowawcze z jednym z synów, kłopoty w pracy, przenosiny z wielkiego miasta, jakim jest Chicago na wyspę odizolowaną od lądu, jedną z wielu u wybrzeży stanu Maine. Jedynym sposobem by dostać się na wyspę jest połączenie promowe. A wszystko to by zacząć życie od nowa, zamieszkać w domu odziedziczonym przez męża po samobójczej śmierci jego siostry Alice. Jakby tego było mało dom odziedziczyli wraz z Imogen. Córką Alice mającą lat 16. Nie tylko zmagającą się z burzą nastoletnich hormonów, ale również z tragiczną śmiercią matki i obrazami, jakie utkwiły w jej głowie, gdy odnalazła ciało po powrocie ze szkoły.  Do tego –

Puzzle, puzzle!

Obraz
Mieliście na pewno jakąś małą manię w dzieciństwie. Ja zbierałam historyjki z gumy Kaczor Donald i samochody z gumy Turbo. Zbierałam też przez pewien czas znaczki. Miałam nawet klaser, szczypce i lupę. Nad parą czekałam aż znaczek odejdzie z listu czy pocztówki. Jak to z zapałem słomianego ognia było fascynacja szybko przeobraziła się w zbieranie karteczek i kolorowych kamyków, ale sentyment do znaczków pozostał. Dlatego też jak moja super puzzlowa koleżanka Iwona (Iwonko pozdrawiam!) pochwaliła się świeżo ułożonym obrazkiem – właśnie znaczkami, po prostu wiedziałam, że MUSZĘ mieć go na półce.   Układało się bardzo przyjemnie. I śmiesznie. Nie było jak posegregować poszczególnych elementów, więc każdy jeden klocek musiałam brać do ręki próbować ogarnąć, na co patrzę i wyszukać dany fragment na obrazku.   Całość wyszła bardzo fajnie. Z nutką sentymentu i lekką fascynacją układając naliczyłam nawet kilka znaczków z Polski. Jest to obrazek, za który, za jakiś czas, na pewno zabiorę

Brud między wspomnieniami

Obraz
 „- Dziś wszystko się zmieni i nic nie będzie takie samo – powiedziała Cyganka schrypniętym głosem.” Henryk Wieroński lekarz rezydent oddziału neurologii i Małgorzata Detman studentka na finiszu uczelnianego życia mieli bardzo huczne przyjęcie zaręczynowe, po którym wszystko zamiast się rozpocząć - zakończyło. Dlaczego? Tego dowiemy się w dalszej czytelniczej przygodzie. Po kilkumiesięcznej rozłące Henryk niespodziewanie otrzymuje wiadomość mailową od Małgorzaty, by przyszedł do niej rano. Ucieszony młody lekarz zakupił ulubione kwiaty Małgorzaty – różowe piwonie i wybrał się do byłej ukochanej mając nadzieję, że nadejdą dla nich lepsze czasy i mimo wszystko rozpoczną wspólne życie. Tymczasem w domu Detmanów zamiast Małgorzaty zastaje Śmierć…. Jak to możliwe by dziewczyna zmarła a ani rodzice ani siostra bliźniaczka nie mieli o tym pojęcia? Dlaczego? Jak? Jakie sekrety Małgorzaty nie miały ujrzeć światła dziennego? Mnóstwo pytań kołacze się po głowie przez całą lekturę. Śledztwo prow

Nie każda dziewczyna lubi koronki

Obraz
„Chociaż nie wierzę w zrządzenia opatrzności, zaczęło mnie zastanawiać to, dlaczego ślepy los rzucił mnie właśnie tutaj, gdzie dokonano przestępstwa, podczas, gdy mój brat, słynny detektyw, przebywał z zupełnie innym miejscu. Moje myśli zaczęły zbaczać na manowce, a czar manowców zwiódł mnie na pokuszenie.” Enola to niezwykle bystra czternastolatka, która po swojej mamie odziedziczyła głównie niechęć do bycia damą w XIX wiecznej Anglii. Po co komu strojenie się w kuperki z tyłu spódnicy, koronki, tiule, gorsety i inne poprawiacze figury i urody, skoro można ubrać zwykłe pumpy, czarne botki i śmigać na rowerze przez pola i łąki? Enola to też wielka wielbicielka szarad, łamigłówek i wszystkich form zabaw wymuszających myślenie i rozwijających wyobraźnię. Jej marzeniem jest zostać perdytorystką, czyli kimś, kto „odgaduje miejsce pobytu tego, co zaginęło.” Gdy pewnego dnia mama Enoli zaginęła w niejasnych okolicznościach rezolutna dziewczyna poprosiła swoich starszych braci mieszkający

Co chatka to zagadka?

Obraz
„Problem polega na tym, że tajemnica zaczyna z czasem żyć własnym życiem. Kiedyś wierzyłam, że jeśli nie będę myślała o tym, co się stało, to sekret zacznie więdnąć i w końcu umrze. Ale tak się nie stało. Tkwi w ciągle rosnącej sieci oszustw i kłamstw, niczym tłusta mucha złapana w pajęczynę. Jeśli teraz powiem, choć słowo, trzeba będzie wszystko rozerwać. Muszę wiec milczeć. Muszę go chronić. Chronić mój sekret. Robię to, odkąd pamiętam. Trzymam go w bezpiecznym miejscu.” „Wdowa” była dość interesującym debiutem Fiony Barton, więc z ciekawością zabrałam się za II część przygód dziennikarki Kate Waters. Wszystko zaczęło się od kilku zdań w gazecie: „ Znaleziono ciało niemowlęcia. Na placu budowy w Woolwich wykopano szkielet małego dziecka. Policja prowadzi śledztwo. ” Wydawać by się mogło, że to tekst jeden z wielu, jakie można wyczytać w gazecie, ale trzem kobietom wiadomość wycisnęła powietrze z płuc. Jednak każdej z innego powodu. Emma, Jude, Angela. Różne kobiety