Pstryk, pstryk
Patrzę w kalendarz i własnym oczom nie wierzę. Kończy się czerwiec, a więc nie tylko kolejny miesiąc za nami, można śmiało stwierdzić, że za nami półrocze! Nie wiem, kiedy to minęło. Czerwiec nie rozpieszczał. Rozpoczął się silnymi nocnymi przymrozkami, a potem nastała długotrwała susza. Część roślin niestety mi padła, część powoli odbija, ale w ogrodzie nie jest aż tak barwnie i kolorowo jak było o tej samej porze w zeszłym roku. Niemniej jak zwykle chodziłam z aparatem i starałam się uchwycić momenty, które za jakiś czas będę z przyjemnością wspominać. Pochwalę się też cudowną bakopą oraz daliami, które kwitną mi jak szalone! Miałam jeszcze przepiękną lantanę, ale niestety nie wytrzymała warunków pogodowych, a pelargonie dopiero odbijają i wypuszczają kwiatowe pąki. W lipcu powinny przepięknie zakwitnąć i cieszyć oko. ...