Tango to nie życie – można w nim popełniać błędy
„Pewnych rzeczy nie sposób przewidzieć ani tym bardziej im zapobiec. Gdyby było inaczej, można by uchronić ludzkość przed wojnami, głodem, chorobami i wszystkimi pozostałymi nieszczęściami, które toczą świat, od chwili jego powstania”.
W szarej codzienności, w rutynie, jaką nakłada na nas życie
i zobowiązania myślimy mało lub wcale o nieszczęściach, chorobie lub śmierci.
Często są one dla nas niemiłym zaskoczeniem, wylewamy łzy nad brakiem
zainteresowania i nad tym, że zbyt mało czasu poświęcaliśmy danej osobie.
Niektórzy przeciwnie żyją z rodziną bardzo intensywnie i gdy przychodzi
krytyczny moment, gubią się i tracą rytm. A co, gdy bliska osoba zatajała przed
nami część swojego życia, a my podczas porządkowania rzeczy znajdujemy
pamiętnik lub inne osobiste zapiski? Mamy prawo się z nimi zapoznać? Możemy sobie zatrzymać na pamiątkę czyjeś wspomnienia?
Czy bliskość z daną osobą usprawiedliwia nas, żeby zgłębiać sekrety, którymi za
życia nie chciała się z nami podzielić?
Karolina porządkując ubrania po zmarłej matce, w kartonie na buty zamiast kolejnej eleganckiej pary szpilek znajduje bruliony zapisane pismem matki. Po chwili dopiero dociera do niej, że przypadkowo trafiła na wspomnienia rodzicielki, gdy ta jeszcze mieszkała w Polsce jako młoda dziewczyna. Zafascynowana, ale i pełna wątpliwości rozpoczyna lekturę… Pierwsze zdanie z pamiętnika brzmi: „Jedyną pewną rzeczą na tym świecie jest śmierć”.
Historia Anny zaczyna się w 1967 roku. Był to okres rządów Gomułki,
Cyrankiewicza: wzrastającej lawinowo niechęci do ludności pochodzenia
żydowskiego, rozruchów studenckich i społecznych, ataku na Czechosłowację. W
tym czasie Anna straciła rodziców, musiała z wielkiej prężnej Warszawy
przenieść się do ciotki i jej mieszkania w Sopocie, w którym do tej pory
spędzała tylko wakacje. Zyskała malutką siostrę, uczęszczała z sukcesami na
lekcję tańca i taneczne konkursy, zdawała maturę, zakochała się, współżyła,
dostała się na studia, podjęła pracę. By poradzić sobie z nową, niespodziewaną sytuacją
zaczęła prowadzić pamiętnik. Słowem opowieść stworzona przez Tomasza Wandzela
stała się przez moment i moim życiem. Płynęłam na fali losów mojej imienniczki,
wraz z nią dzieliłam smutki i radości, chwile strachu i niepewności. Szczególnie
gdy pewne wydarzenia zaczęły kłaść się cieniem na jej młodym życiu, sprawiając,
że bardzo szybko musiała dojrzeć.
Autor ukazał, jak wielką moc może mieć pamiętnik, w którym opisane są wspomnienia z lat młodości. Podobało mi się, to, że życie codzienne przeplatane było prawdziwymi wydarzeniami, które miały miejsce w opisywanych trudnych latach. Tworzyło to specyficzny i ciekawy klimat.
„Każdy człowiek ma prawo do prywatności, a gdy ktoś próbuje w nią ingerować, może, a nawet powinien jej bronić”.
Zdaje sobie sprawę z tego, że kogoś taka powieść obyczajowa
może znudzić, nie ma w niej gangsterów, gwałtownych zwrotów akcji, wielkich
uniesień. Jest po prostu doskonale oddana codzienność we wszystkich swoich
barwach. Jest radość i smutek, rozgoryczenie i namiętność, sukcesy, porażki,
niedogodności, rodzinne tajemnice. Jest też polityka i dążenie do realizacji
swoich marzeń. Mnie powieść wciągnęła i z trudem odzyskałam pełną świadomość po
skończeniu lektury. Zżyłam się z Anną i z jej codziennym życiem.
Z dziewczyną żegnamy się w styczniu 1971 roku. Czekają ją kolejne
zmiany i trudne do podjęcia decyzje, ale by zapoznać się z jej losami, trzeba
troszkę poczekać. Autor w posłowiu zapewnił, że pracuje nad dalszą częścią pamiętnika
Anny Jawor. No cóż, panie Tomaszu trzymam za słowo i proszę - szybciej, szybciej, bo już nie mogę się
doczekać, tak mnie ciekawią losy Ani!
Jedyne zastrzeżenie, jakie mam to wielkość druku. Dla mojej
wady wzroku była uciążliwa, dlatego musiałam mimo wszystko książkę odkładać i
robić sobie dłuższe przerwy w czytaniu.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Redakcji
Sztukater.pl
A na Bonito:
Chłopiec, który przeżył Auschwitzdo kupienia na Bonito
Kłamstwa i Sekrety do kupienia na Bonito
Dwie lewe ręce do kupienia na Bonito
Czytając liczne książki, wkraczam, nie do końca świadomie, w strefę intymnych uczuć autora. Odkrywanie sekretów nie zawsze jest przejawem wścibstwa. Nie dawno wróciłem z Sopotu, a dzięki Tobie już chcę tam wrócić. Dziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńTa książka bardzo mnie ciekawi i na pewno ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPolecam! Z niecierpliwością czekam na II tom.
UsuńLubię obyczajówki, sama chętnie łączę ten gatunek z horrorem w swoim pisaniu :3 A Sopot to miłe wspomnienia
OdpowiedzUsuńWędruje na listę do przeczytania. Anka - napisałaś bardzo mądrą recenzję, pozdrawiam po kilku godzinach w Krakowie ;-) .
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa!!!!
UsuńLubię powieści obyczajowe, ale pod warunkiem, że nie ma w nich zbyt wielu elementów romansowych. Interesująca recenzja, zapamiętam tytuł książki. :)
OdpowiedzUsuńTu elementy są, ale z zaznaczeniem, że takie coś istnieje, romanse nie dominują dlatego ta książka tak mnie wciągnęła.
UsuńFajnie, że jest odzwierciedlonych tyle emocji :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że to książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa tam poświęcę gangsterów w imię dobrze oddanej codzienności. ;) Zaintrygowałaś mnie wspomnieniem o polityce. Skusiłaś mnie - jak dorwę to przeczytam, z nadzieją, że kolejny tom już wkrótce. :)
OdpowiedzUsuńPoleca z całego serca!
UsuńBardzo mnie zainteresowałaś tą książkę. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się, uważam, że warto przeczytać.
UsuńCiekawa propozycja. Recenzja zachęcająca. Będę miała na oku ten tytuł. PS Okładka świetna!
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba. Jest taka minimalistyczna. Zachęcam do zapoznania się z historią Anny :)
UsuńUwielbiam tego typu historie!!
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas można spokojnie przeczytać coś z tego gatunku. A jeszcze jak ktoś pamięta tamte, opisane w książce czasy to podwójnie ma przyjemność.
OdpowiedzUsuń:) Staram się wygrzebywać różne muzyczne rzeczy. A tym bardziej mnie to cieszy jak przypominam komuś jakiś zespół dawno słuchany.
Dzięki za życzenia. :)
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Świetnie, że tak pozytywne wrażenie zrobiła na Tobie ta książka. Oby drugi tom był równie ciekawy 😃
OdpowiedzUsuńja średnio lubię powieści obyczajowe;) wolę kryminały:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie mam dzieci, jakby się kiedyś dorwały do moich pamiętników to ojoj :P. No dobra jest szansa, że się nie rozczytają, bo sama mam z tym problem, a jeśli jednak to od razu na psychoterapie :).
OdpowiedzUsuńA sam motyw książki ciekawy, chętnie bym sięgnęła :)
Ja swoich pamiętników już się pozbyłam ;)
UsuńJa nawet lubię takie powieści bez wielkich zwrotów akcji. Fajnie czasami zatopić sie w codzienność innych
OdpowiedzUsuńOj tak, odrywa to od własnych kłopotów.
UsuńNie słyszałam o tej książce. Nawet mnie zaciekawiła. W nie każdej książce akcja musi lecieć łeb na szyję i mieć wiele zwrotów akcji.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Sounds like a good story, thanks for posting and introducing this book. I'm adding to my list.
OdpowiedzUsuńBrzmi jak książka w sam raz dla mnie 😊
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie ale recenzja fajna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńbardzo lubię takie książki! i no tytuł w sam raz, dla mnie :)
OdpowiedzUsuńhttps://okularnicawkapciach.wordpress.com/
Od razu mi się skojarzyłaś z tytułem ;)
UsuńChętnie przeczytałabym tą książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przyznam szczerze, że widziałam już tę książkę w sieci, ale jakoś ją pominęłam. Po Twojej recenzji mam jednak chęć poznać ją bliżej - lubię spokojne, życiowe obyczajówki, lubię pamiętniki i wspomnienia sprzed lat...
OdpowiedzUsuńMyślę, że powinna Ci zatem przypaść do gustu.
Usuń