Podsumowanie
Początek roku był po prostu paskudny i sprawił, że straciliśmy z mężem wiarę w drugiego człowieka. Na własnej skórze poznaliśmy, co to znaczy niewdzięczność i dostaliśmy po głowie za okazywaną troskę, oddanie i współczucie. Poznałam, co znaczy mieszkać z osobą, która mnie nie cierpi ani nawet nie szanuje. Naprawdę – im dłużej żyję, tym bardziej kocham zwierzęta. Nie ranią, nie kłamią, nie obgadują i nie manipulują. Z mężem odchorowywaliśmy początek roku zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Na szczęście teraz wszystko powoli wraca do normy. Znalazłam w internecie fajne zdania, które już zawsze będę stosować w praktyce: „Człowiek w końcu uświadamia sobie, że spokój nie ma ceny. Że musimy dbać o swój komfort psychiczny. Że trzeba trzymać przy sobie ludzi, którzy nam go gwarantują, a nie odbierają”. „Nigdy nie mów o sobie źle, inni zrobią to lepiej”. „Ludzie zwykle nie rozumieją, co dla nich robisz, dopóki nie przestaniesz tego robić”. Pod koniec roku zawitało do nas rozmerda...