Zanurzony w mroku
„Właśnie od tego zaczyna się wszystko, co złe – od pęknięć w ciemności”.
Od dłuższego czasu już słyszałam i czytałam wiele
pozytywnych opinii na temat twórczości Jozefa Kariki. Byłam ogromnie ciekawa
jego historii, ale zawsze coś wyskakiwało i książka grzecznie czekała na swoją
kolej. W końcu ta chwila nadeszła.
Bezimienny główny bohater zapragnął odpocząć od wszystkiego i wszystkich, a przede wszystkim od swojej żony, z którą coraz więcej go dzieliło, niż łączyło. Kłótnie stawały się nie tylko intensywniejsze, ale jeszcze ocierały się o agresję fizyczną. Mężczyzna postanowił na czas świąt wyjechać do rodzinnego domku położonego w górach. Nikomu nie wspomniał, że się tam wybiera. Liczył, że odpocznie, naładuje baterie, zastanowi się nad małżeństwem, napisze kilka odcinków scenariuszy z twistami, będzie się budził bez obaw, co przyniesie dzień. Nic bardziej mylnego... Jeden moment, jedna chwila i życie zrobiło naszemu bohaterowi największego twista i to takiego naprawdę ciężkiego kalibru.
„Świat żywych usunął mnie w jednej krótkiej chwili, wypchnął gdzieś w ciemność”.
Zaczynając lekturę, nie miałam w stosunku do niej praktycznie żadnych oczekiwań, jednak świat wykreowany przez Karikę wciągnął mnie natychmiast i bez reszty. Niby wszystko znane i oklepane: samotny mężczyzna w górach, zimowa sceneria, głos puszczyka, wycie wilków, odgłosy starego drewnianego domu i ciemność. Jednak Autor w prostocie swojej historii ukazał siłę wyobraźni, potęgę nienawiści, lęk związany z nagłym osamotnieniem, bezradnością i utratą jakiejkolwiek kontroli nad życiem. Czasem naszym najgorszym wrogiem jesteśmy my sami i nasza psychika. To, co drzemie głęboko ukryte na dnie naszej duszy, może nas przestraszyć, przerazić i zmiażdżyć.
Atmosfera lektury była gęsta i niepokojąca głównie przez dogłębną analizę stanu psychiki w warunkach ekstremalnych. Nie jest to więc tradycyjny horror z potworami, zombi i zjawiskami paranormalnymi w tle. Czytając, czułam się momentami nieswojo, zwłaszcza gdy zapadł zmrok, gałęzie poruszane wiatrem uderzały o szybę, a psy szczekały nie wiadomo na co lub na kogo. Słowacki pisarz mnie na tyle zainteresował, że sięgnę po inne jego książki.
Świetnie, że Cię zainteresował :-) . Nie słyszałem o nim wcześniej, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wiem ,czy to jest książka do końca dla mnie. Klimat grozy bardzo lubię, ale zombie i zjawiska paranormalne, już nie bardzo.
OdpowiedzUsuńKochana! Napisałam, że "nie jest to tradycyjny horror", więc nie musisz się obawiać zombie. Czytaj śmiało! Grozę budzi analiza ludzkiej psychiki.
UsuńRównież o nim nie słyszałam. Ale jeśli są zombie, to ja kupuję i czytam. Zombie love 🥰
OdpowiedzUsuńU mnie jest totalne zombie love 🥰, więc jeśli książka jest z chłodzącymi trupami, to biorę w ciemno
OdpowiedzUsuńMuszę Cię rozczarować, w książce przeraża ludzka psychika i wyobraźnia :), ale spróbuj, może Ci się spodoba ;)
Usuńznam tego pisarza, naprawdę świetnie pisze! Także polecam:)
OdpowiedzUsuńhttps://okularnicawkapciach.wordpress.com/
Nie znam autora, o książce słyszałam.
OdpowiedzUsuńZaintrygowana mnie, poczekam, aż pokończę swoje📚, to może się "skuszę" na przeczytanie.
Tymczasem słonecznie pozdrawiam i zapraszam na nowy post u mnie🌞😊📖
Brzmi interesująco. :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości zaryzykuję. Zobaczymy czy mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie taka ocena, bo lubię Karikę. :) Polecam "Szczelinę", która jest nawet nieco podobna do "Ciemności", bo bohaterem też jest niezbyt sympatyczny mężczyzna, a akcja toczy się w górach.
OdpowiedzUsuń"Szczelinę" już mam i czeka w gotowości ;)
UsuńMimo polecenia raczej nie sięgnę po powieść, to nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńHorror bardziej psychologiczny <3 Oj tak najbardziej zawsze boimy się tego co siedzi w naszej głowie. Chętnie zapoznałabym się z tą książką.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie. Zapisuję
OdpowiedzUsuńByć może przeczytam i ja :)
OdpowiedzUsuńBrzmi dobrze, bardzo lubię gdy w takich książkach jest duża warstwa psychologiczna postaci :)
OdpowiedzUsuńTo niestety nie mój klimat czytelniczy.
OdpowiedzUsuńPolecam "Samotność" - jest krótko, ale intrygująco ;) A tę chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Jak na razie nie ciągnie mnie do tej książki, więc sobie ją odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Natalia
Bardzo chcę poznać tego twórcę!
OdpowiedzUsuńI was very fortunate to be able to visit your page.
OdpowiedzUsuńហ្គេមស្លត់
Brzmi ciekawie, ale nie wiem czy po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym autorze ;<
OdpowiedzUsuńPrzyznam bez bicia,że o autorze nie słyszałam, ale po Twojej recenzji czuję się tą pozycją naprawdę skuszona :-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że chcesz kontynuować przygodę z książkami autora 😃
OdpowiedzUsuń