Dom z duszą
„Dom pamiętał każdego wypalonego papierosa, każdy zjedzony posiłek, każde wypowiedziane słowo… Pamiętał tym bardziej każdego człowieka, który tu odszedł. Na tym właśnie polegał ów słynny genius loci – pamięć złożona z cząsteczek pozostawionych przez dawno już nieprzebywających w nim ludzi – złożona z duchów”. O tym, że zdecydowałam się zapoznać bliżej z treścią książki, zadecydowały dwie rzeczy. Pierwsza z nich to okładka. Niepokojąca i pobudzająca wyobraźnię, której twórcą jest Pani Joanna Widomska. Druga rzecz to tytuł. Genius loci oznacza „ducha opiekuńczego danego miejsca”. Ducha lub demona, który może nie tylko się miejscem opiekować, ale może też nim zawładnąć. To spowodowało, że poczułam się na tyle zaintrygowana, by zapoznać się z historią ukrytą na stronach książki. Akcja rozgrywa się w roku 1957. Główna bohaterka przyjeżdża do Ostróżki, by posegregować i uporządkować wszystkie rzeczy należące do tragicznie zmarłej kuzynki. Młoda kobieta wpadła do studni i poniosła śmierć n...