Emocjonalny bagaż
„Cała nasza trójka odgrywała stosowne role, ale w rzeczywistości każde z nas wiodło oddzielne wewnętrzne życie. Sekrety wisiały w powietrzu niczym drobinki kurzu i osiadały na każdej powierzchni”.
Czy zdarzyło się Wam
życiu popełnić błąd, mylnie ocenić sytuację, dać się zmanipulować i
zamiast wyczuć czające się zagrożenie wziąć wydarzenie za dobry omen? Mnie
niestety tak. Bohaterka najnowszej powieści Jess Ryder też popełniła tragiczny
w skutkach błąd. Zakochała się w swoim pracodawcy.
Lily została zatrudniona w domu bogatego wdowca jako nauczycielka do ośmioletniego chłopca. Noah jest samotny i izolowany od rówieśników, ponieważ we wczesnym dzieciństwie przeżył potężną traumę – śmierć matki. Ojciec obchodzi się z nim jak z jajkiem faberge. Po pewnym czasie zakochuje się w Lily ze wzajemnością i biorą ślub. Tymczasem powoli, powoli oliwa na wierzch wypływa: drobne dziwne gesty, słowa, kłamstewka, niedomówienia, znikające przedmioty. Czy rzeczywiście Edward żył z pierwszą żoną tak wspaniale i szczęśliwie jak twierdził? Największym sprzymierzeńcem w rozwiązaniu zagadki sprzed lat staje się ośmioletni syn Edwarda, który uparcie twierdzi, że wszystko pamięta i że jego mamusia wciąż żyje... Czy Lily zdoła odkryć prawdę?
„Nigdy nie ma dobrych powodów, żeby kłamać”.
Bardzo odpowiada mi styl Jess Ryder. Nie zawsze czytam z wypiekami na twarzy i z drżącym sercem, ale nie mogę też twierdzić, że się kiedyś na jej książkach zawiodłam. Nie inaczej jest i z tym tytułem. Intryga była zajmująca, a gdy już myślałam, że rozwiązałam zagadkę z przeszłości następny rozdział, w którym Autorka dorzucała kolejny kamyczek do ogródka, obracał w proch całą moją misterną koncepcję. Wiem, że nie wszyscy cenią sobie w thrillerach wolne tempo, ale ja lubię i cenię sobie ten element. Powolna akcja nie tylko pozwalała poczuć klaustrofobiczny klimat, bliżej poznać bohaterów i ich motywacje, ale również ułatwiała snucie rozważań nad rozwiązaniem tajemnicy. Autorka po raz kolejny przemyciła do swojej historii ważny temat: działania ludzkiej pamięci, wspomnień oraz amnezji dziecięcej. Ryder powoli staje się dla mnie mistrzynią gatunku. Mimo pewnej schematyczności thriller działa na wyobraźnię, na emocje, a i sam pomysł został świetnie zrealizowany. A ile warstw ma prawda musicie przekonać się sami.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję
Wydawnictwu Słownie.
Nie słyszałem o tej Autorce, tj. nie czytałem. Ale fabuła interesująca . Pozdrawiam Anka :-) .
OdpowiedzUsuńTak mnie zaciekawiłaś tą recenzją, że już najwyższy czas, żeby książkę zdjąć z półki i ją przeczytać. Też mi się na pewno spodoba.
OdpowiedzUsuńJess Ryder uwielbiam za to jak świetnie prowadzi narrację i jak bardzo potrafi wprowadzić napiętą atmosferę. "Drugiej żony" jeszcze nie czytałam, ale mam w planach. :)
OdpowiedzUsuńDla tej książki jestem zdecydowanie na tak.
OdpowiedzUsuńUpały, zatem siedzę w domku i czytam📕📖😊
OdpowiedzUsuńA mam wciąż nowe, ciekawe egzemplarze📘📚
Twoja recenzja zachęca do przeczytania tej książki😊
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na mojego bloga🤗
chętnie przeczytam, recenzja mnie przekonuje!
OdpowiedzUsuńhttps://okularnicawkapciach.wordpress.com/
Mam ją w najbliższych planach :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco. Nie czytałam jeszcze nic autorki, może sięgnę po tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale muszę przyznać, że bardzo mnie zaintrygowała.
OdpowiedzUsuńNie kojarzę autorki, ale wątek kobiety mającej męża i tajemnicę związaną z pierwszą żoną strasznie kojarzy mi się z inną książką. Nie pamiętam ani tytułu ani nazwiska autorki, wydaje mi się tylko, że było to coś od Wydawnictwa Literackiego.
OdpowiedzUsuńNie sięgam teraz po książki w tym gatunku, ale kto wie - może kiedyś? :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, dlatego na pewno ją przeczytam za jakiś czas. ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo intrygująco. Szkoda, że to thriller, bo nie przepadam za tym gatunkiem.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie, zapisuję tytuł. :)
OdpowiedzUsuńKsiążką czeka na półce, ale swoją recenzją przekonałaś mnie, że warto ją przeczytać.
OdpowiedzUsuń