Kwiaty rodem z baśni

„Dusza i umysł artysty wcielają się w plik kartek zamkniętych w okładkach i żyją nawet po jego śmierci. Już na zawsze”.

Nie wiem jak Wy, ale ja jestem trochę zafascynowana Francją. Począwszy od ciekawej i zagmatwanej  historii, poprzez filmy na literaturze kończąc. Miałam okazję przebywać w przepięknym, urokliwym Paryżu, pływać po Sekwanie, pić małą czarną w jednej z licznych kawiarenek i zajadać się świeżymi, maślanymi rogalikami kupionymi w Boulangerie. Miło wspominam tamten okres i choć język jak dla mnie za trudny i zbyt wymyślny, to jednak chętnie łykam wszystko, co francuskie.

Violaine Lepage prowadzi spokojne, ustatkowane życie. Jest szefową znanego paryskiego wydawnictwa w dziale prozy francuskiej. Wraz ze współpracownikami czeka na literackie perełki wyłowione wśród masy złych lub przeciętnych powieści. Pewnego dnia recenzentka odkryła maszynopis-powieść petardę, nikt nie miał wątpliwości, że książkę i jej autora czeka wielka kariera. Pojawił się jednak pewien problem, a właściwie dwa. Autor to człowiek widmo, nie zjawił się w wydawnictwie, umowa była podpisana listownie. Nikt nawet nie wie, czy to kobieta, czy mężczyzna. Książka zgodnie z przewidywaniami wydawnictwa Violaine zdobyła ogromną popularność, została nawet nominowana do prestiżowej nagrody. Tymczasem nad redakcją, książką i tajemniczym autorem zbierają się ciemne chmury. Policja odkryła zbieżność z morderstwami w powieści z tymi, z którymi borykają się w rzeczywistości. Zbieg okoliczności?

„Książka żyje własnym życiem. Każda powieść jest aktem czarnej magii, paktem z diabłem”.

To jest lektura, którą Tygryski lubią najbardziej. Tego typu książki mogłabym czytać całymi godzinami, dniami, nocami. Szczypta dobrego humoru z barwną plejadą bohaterów, których mamy możliwość poznać od podszewki i wątek kryminalny, który idealnie współgra z resztą treści. Książka jest dość krótka, ale za to treściwa, nie zawsze ilość stron determinuje płynność czytania i pełne zaangażowanie czytelnika w fabułę. W tym tytule, gdyby Autor naskrobał więcej, byłaby niemożliwie przegadana i rozwlekła, a tak mamy samą esencję, którą czyta się lekko i z prawdziwą przyjemnością. Akcja jest zwięzła i  dynamiczna, dziejąca się w świecie wydawców, recenzentów i trochę odsłaniająca kulisy pracy w tym obszarze. Pojawia się nawet postać Marcela Prousta. Wątek kryminalny był ciekawie zaplatany, spójnie i logicznie rozwiązany. Podobały mi się również przeskoki czasowe i tematyczne, co powodowało, że musiałam się skupić tylko i wyłącznie na lekturze.

Kwiaty z cukru są pierwszą powieścią, która ma rozpocząć cykl Collection Nouvelle przedstawiający i rozpowszechniający współczesną prozę francuską. Nie tylko popieram inicjatywę wydawnictwa, ale już nie mogę się doczekać kolejnych części. Mam nadzieję, że będą równie wyśmienite.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Nowela.

Komentarze

  1. Będę mieć na uwadze. Serdecznie pozdrawiam, dziś wyjeżdżam na prawie tydzień nad Bałtyk :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udanego pobytu, dużo słońca i bryzy morskiej z jodem :)

      Usuń
  2. Tytuł na pewno zapiszę! Wątek już dobrze znany, chyba nawet kiedyś widziałam trailer filmu o podobnym temacie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fabuła jak najbardziej trafia w mój gust. I jaka minimalistyczna okładka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie jest to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. fabuła brzmi super, jestem ciekawa tej książki!
    https://okularnicawkapciach.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiałam się nad tą książką niedawno. Może sięgnę. Francja z pewnością jest ciekawa, szczególnie kulturowo, wolę jednak Włochy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może nie zachwycam się wszystkim co francuskie ale na tę powieść nabrałam niezmiernej ochoty <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem takim tygryskiem - aż poczułam to coś - muszę przeczytać!:) uwielbiam takie książki

    OdpowiedzUsuń
  9. Powiem Ci, że skusiłaś mnie swoją recenzją. Z przyjemnością po nią sięgnę. Czuję, że jest to coś innego ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydaje się, że to ciekawa książka - będę mieć ją na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam serdecznie ♡
    Nigdy nie byłam we Francji, ale fakt, niezaprzeczalnie ma coś w sobie co interesuje :) Recenzja świetna, tytuł sobie zapiszę i jak będzie możliwość, chętnie przeczytam :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio lubię komedie kryminalne, a ta książka chyba należy do tego podgatunku. Postaram się mieć tę książkę na uwadze. :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się wspaniały literacki cykl

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie słyszałam wcześniej o tym tytule. Teraz tego żałuję, brzmi nieźle. I super, że seria będzie promowała współczesną twórczość francuską. Jestem ciekawa, jakie tytuły zostaną wydane jako kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapowiada się kusząco - ja tak jak ty z tym co francuskie mam słabość do tego co włoskie :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie słyszałam o tej książce, ale bardzo mnie zaintrygowała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeczytałam z zapartym tchem – zachwycona nie tylko fabułą, ale również językiem i specyficznym subtelnym humorem. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, humor w tej książce to wisienka na torcie. Autor idealnie trafił w mój gust.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pewnych win nie da się odkupić

ZAPOWIEDZI

Gdzie kot nie może tam człowieka pośle!