Tęczowy Most
Bardzo trudno jest mi o tym pisać, ale potrzebuję pewnego oczyszczenia, przelania myśli, uczuć i - co więcej pisać – współczucia. Po prawie dziesięciu latach odszedł mój ukochany, ulubiony pies. Musieliśmy z mężem podjąć trudną decyzję: ciągnąć go na siłę za uszy, czy ukrócić jego męki. Jeszcze dwa tygodnie temu był to pies pełen werwy, radości. Mocny, silny, zaangażowany w życie rodzinne, ciekawy świata. Podczas koszmarnych upałów dostał kaszlu, od razu pojechaliśmy do weterynarza. Diagnoza zwaliła nas z nóg – bardzo agresywny, inwazyjny chłoniak.
W dwa tygodnie po postawieniu diagnozy odszedł, zostawiając nas w ogromnym bólu, żalu i rozgoryczeniu. Opuścił nas, swoją siostrę z miotu i 4 koty, które wraz z nim chodziły na spacery, spały, jadły…
W naszym domu zagościła pustka, a serca krwawią…
Bardzo mi przykro kochana, ale niech pocieszeniem dla Ciebie wiadomość, że on już nie cierpi.
OdpowiedzUsuńMatko, bardzo Co współczuję. Wiem jak to jest stracić swojego przyjaciela...
OdpowiedzUsuńWspółczuję. To trudny czas
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję... Wiem, co to znaczy śmierć zwierzęcia, bo przechodziłam przez to wiele razy. Teraz już nie mam żadnego zwierzaka i chyba tak zostanie. Piękne spojrzenie miał ten pies, takie mądre, przyjacielskie.
OdpowiedzUsuńbardzo współczuję, to okropna chwila. Mocno, mocno tulę!
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Ogromnie współczuję. Rozumiem, jak to jest jak się straci pupila... Wytrwałości!
OdpowiedzUsuńOgromne wyrazy współczucia, z pewnością to nie jest dla Was łatwe, ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńStrata ukochanego zwierzęcia zawsze jest najtrudniejszym doświadczeniem. Wiem przez co przechodzisz. Nie ma gorszego momentu w życiu człowieka niż strata przyjaciela. Bardzo Ci współczuję.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro :(. Utrata takiego towarzysza zawsze jest trudna, ale przynajmniej się nie męczy... Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńSerce się kraje, gdy ukochany zwierzak. Wyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam psy, koty i wszystkie te zwierzaki zawsze traktowaliśmy jak członków rodziny. Ciężko było gdy któryś odchodził, ale z czasem jest trochę lżej.
OdpowiedzUsuńZ całego serca mega współczuję - sama zawsze traktowałam moje zwierzaczki jak członków rodziny i ich utrata sprawiała mi ogromny przepełniony pustką ból. Mocno, mocno ściskam
OdpowiedzUsuńOdejście przyjaciela i opiekuna boli jak śmierć osoby bardzo bliskiej. On już jest wolny od bółu :(
OdpowiedzUsuńOgromnie współczuję. Sama mam dwa psiaki i są dla nas jak rodzina. Wielka strata..
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, trzymaj się mocno!
OdpowiedzUsuńPrzytulam mocno. Zwierzaki to tacy dodatkowi członkowie rodziny i bardzo boli jak odchodzą.
OdpowiedzUsuńJejku bardzo współczuję. Wiem co czujesz. Też kiedyś straciłam psy. Teraz mam dwa koty i bardzo chce by żyły tak długo jak to możliwe beż chorób. Przepiękny pies. Ciężko się pogodzić z odejściem przyjaciela. Przytulam Cie mocno. Kasinyswiat
OdpowiedzUsuń