Podróż sentymentalna
Z reguły w czasach PRL-u było szaro, buro i ponuro. Pamiętam, jak wielkie wrażenie zrobiły na mnie komiksy publikowane na łamach „Misia” czy „Świerszczyka”. Jakieś chmurki, dymki, w nich dialogi. Był to w jakimś sensie powiew świeżości. Nie każdy jest fanem komiksu, ale nie można mu odmówić walorów artystycznych czy edukacyjnych. Dobre, przemyślane komiksy również wchodzą w skład kultury materialnej, choć przez niektórych są nie tylko niedoceniane co wręcz opluwane jako „rzeczy” nabywane przez osoby z deficytem intelektualnym, bo przecież to są „tylko” obrazki - to się ogląda, a nie czyta. Kiedyś królowało też przeświadczenie, że „rysuneczki” są tylko dla dzieciaków. Jednak prawda jest taka, by stworzyć dobry komiks, który porwie za sobą rzesze fanów, trzeba mieć talent. Komiks to nie tylko plansze i dymki. Musi być stworzony scenariusz, musi być pomysł na fabułę, interesującą akcję a sprawna ręka rysownika ma za zadanie przekazać jeszcze więcej niż słowa. Tego właśnie dowiedziała...