Łańcuch cierpień
„Las i jezioro to najlepsza wylęgarnia wszelkiej maści potworów i strachów”.
Las, szum liści, domek na drzewie, ciepło słońca na skórze
może się większości z nas kojarzyć z beztroskimi chwilami dzieciństwa: ze
śmiechem, zabawą, nieograniczoną swobodą. Jednak nie dla wszystkich domek na
drzewie będzie miał pozytywny wydźwięk. A już na pewno nie dla bohaterów
najnowszego thrillera Very Buck. Dla nich to będzie tylko i wyłącznie symbol
zła i przeżyć, które całkowicie zmieniły bieg ich losu.
Nora wraz z Henrikiem i pięcioletnim Fynnem spontanicznie wybierają się do odziedziczonego w leśnej głuszy domku w Szwecji. Kobieta ukryła prawdziwe powody swojej nagłej chęci wyjazdu z Niemiec, a jej mąż ma nadzieję w dawnym rodzinnym miejscu odnaleźć spokój i wenę do pisania kolejnych bajek. Początkowo nic nie burzy ich entuzjazmu i dobrego nastroju. Jednak pewnego dnia chłopiec po prostu rozpływa się w powietrzu. Policja bez rezultatu przetrząsa wielki i rozległy las, a szukając syna na własną rękę, Henrik znajduje na jednym z drzew domek. Nagle obudziły się wspomnienia, które nie chciały dać mu spokoju. Czuł, że dawniej w tym domku zdarzyło się wiele złych rzeczy. Ile jednak wspomnień było prawdą a ile wytworem dziecięcej wyobraźni? Tymczasem policja odnajduje szkielet dziecka, a że Fynn nadal nie został odnaleziony, sytuacja staje się jeszcze bardziej napięta. Prawda powoli wychodzi na jaw i okazuje się makabryczniejsza niż najgorszy koszmar.
„To, kim nie jesteśmy, stanowi dużą część nas samych. Lepiej to jak najszybciej odkryć, zamiast tylko wciąż próbować spełniać czyjeś oczekiwania”.
Czego tutaj nie mamy! Jest tajemnica z przeszłości kładąca
się cieniem na teraźniejszości, jest niepokój, gęsta od podejrzeń atmosfera, są
zaginięcia dzieci, których w sumie niespecjalnie się szuka, jest nieprzyjemne
uczucie utraty bezpieczeństwa, jest przemoc w świecie zarówno dorosłych, jak i
wśród dzieci, są trudne relacje rodzinne i małżeński kryzys, przytłaczające
poczucie winy, palące pragnienie zemsty, wyścig z czasem, a nawet znajdziemy i
motyw stalkingu. Przesada? Dla niektórych może i tak, ale mnie taka kompilacja
się spodobała. Szczególnie że wszytko to opisane zostało w bardzo przyjemnym i
wciągającym stylu. Intrygujące były i wydarzenia, które mogłam śledzić „na
bieżąco” i retrospekcje, które dodawały nuty tajemniczości całej lekturze. Vera
Buck udowodniła, że potrafi tworzyć przejmujące i nieodkładane historie.
Domek na drzewie nie jest bez wad. Czasami ma się wrażenie przekombinowania, a ilość problemów i kłopotów, spadająca na bohaterów jest tyleż ogromna, co różnorodna. Nie stanowiło to jednak dla mnie problemu. Oczekiwałam dobrej rozrywki i się nie zawiodłam. Książka miała świetny klimat, nastrój niepokoju towarzyszył praktycznie do ostatniej strony. Akcja rozgrywała się głównie w lesie, co też przypadło mi do gustu. Zafascynowała mnie postać Rosy. Jej ogromny introwertyzm graniczący z chorobliwym nieprzystosowaniem społecznym. Przy tym imponowała ogromną wiedzą, głodem doświadczeń i naukowym zacięciem. Co mnie z nią szczególnie połączyło, to to, że kochała las w każdym szczególe. Bardzo ciekawa, ale i złożona była to postać. To dzięki niej w historii wyczuwalny był dla mnie niepowtarzalny zapach mokrego igliwia i mchu, dlatego lekturę zapamiętam na długo.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Prozami
Czas na zrobienie zimowych zapasów!
W dobrych rękach do kupienia na Bonito
Kolory zła. Zieleń. Tom 6 do kupienia na Bonito
Tam, gdzie rodzi się magia do kupienia na Bonito
Znaki naszego losu do kupienia na Bonito


Będę miał na uwadze ten tytuł. Pozdrawiam Anka, udanego weekendu. Mój będzie trochę zabiegany ;-) .
OdpowiedzUsuńDzięki, pozdrawiam. Mój też będzie napięty, bo oprócz sprzątania, to jeszcze i fizjoterapia i naprawa samochodu i pokończenie prezentów świątecznych, bo część robię własnoręcznie :)
Usuń