Przerwane dzieciństwo

„Trzy lata przyjaźni rozmywało się teraz na jego oczach, ginęło i gasło, a on nie mógł nic zrobić. Cały świat, który zbudował sobie z czwórką przyjaciół, kruszył się i rozpadał kawałek po kawałku, jakby morska woda podmywała zamek zbudowany na piasku”.

Pamiętacie jeszcze swoje pierwsze przyjaźnie, które miały trwać do końca świata i jeszcze dzień dłużej? Deklaracje o wzajemnym wspieraniu się i pomocy podczas nudnych szkolnych dni i wakacyjną beztroskę o zapachu świeżo skoszonej łąki i smaku gumy Donald? Alicja Filipowska zabiera czytelnika do okrytego patyną świata dzieciństwa. Takim powrotom do przeszłości nie sposób się oprzeć.

Nadeszło upragnione lato a wraz z nim wakacje. Paweł, Leon, Dawid, Krzysiek i jedyna dziewczyna w zgranej paczce – Anka zbudowali domek na drzewie, jeździli po lesie rowerami, podbierali z sadów dojrzałe owoce, kąpali się w rzece i żyli chwilą, ciesząc się swoim towarzystwem. A potem Paweł wyjechał na kolonie, a nad rodzinną wsią rozpętała się gwałtowna burza. Od tego momentu wszystko się zmieniło. Po powrocie z wyjazdu chłopak nie poznawał swoich przyjaciół, którzy zaczęli go ewidentnie unikać a Leon... Leon zniknął... Nagła beztroska została przerwana przez tragiczne wydarzenie, które miało się snuć za dawnymi przyjaciółmi do końca życia...

„Życie jest jak jajko, ciągle trzeba je znosić”.

Alicja Filipowska umiejętnie oddała klimat lat dziewięćdziesiątych. Czytając Czarne łabędzie, wróciłam myślami do lat dzieciństwa. Byłam wtedy tylko trochę starsza od bohaterów lektury. Poczułam się, jakbym wsiadła do wehikułu czasu i znów sąsiedzi skarżyli się rodzicom, że siedzę na drzewach, przeskakuję przez płoty i rozrabiam na trzepaku. Ponownie czułam zdarte do krwi kolana i świst wiatru w uszach, gdy rozbujałam się „do dechy” na huśtawce. Czytałam więc otulona mgłą melancholii.

Sama historia nie zrobiła na mnie aż tak wielkiego wrażania, co właśnie trafnie odzwierciedlony realizm i zachowania dzieciaków na progu dojrzewania. Podobała mi się kreacja bohaterów. Paweł był prymusem, ale jedyne czego pragnął to pełnej uwagi i uczucia ze strony rodziców a szczególnie od matki. Krzyś pochodził z wielodzietnej rodziny, opiekował się młodszym rodzeństwem, ale bał się ojca, który rzadko kiedy był trzeźwy. Dawid to wypieszczony rodzinny pupilek i syn samego wójta, Leon był bezczelny, arogancki, zawsze wszystko musiało iść po jego myśli, a Ania była skora do realizacji najbardziej zuchwałych pomysłów. Podczas tragicznego w skutkach wydarzenia okazało się, że to Paweł był wśród nich głosem rozsądku, ich opoką i spoiwem. Kiedy go zabrakło reszta paczki jednym nierozsądnym, bezmyślnym krokiem przekreśliła wszystko to, co ich łączyło, a także, wtedy jeszcze tego nie pojmując, przekreślili resztę swojego życia.

Autorka przedstawioną historią udowadnia, że wydarzenia z dzieciństwa rzutują na dalsze losy i na kolejne decyzje. Ukazuje i przypomina, że nierozważnym działaniem można zrobić krzywdę, że łatwo stracić nad sobą panowanie w gniewie. Jest to subtelnie snuta tematyka o dorastaniu, tęsknocie, próbie zrozumienia świata i siebie, radzeniu sobie z traumą. To historia o cienkiej granicy między głupim wybrykiem a nieszczęściem. A przede wszystkim jest to opowieść o ogromnej samotności, poczuciu wyobcowania i wyrzutach sumienia, z którymi ciężko jest sobie poradzić. Czarne łabędzie to literatura piękna na wysokim poziomie.

 Oficjalna recenzja dla serwisu lubimyczytac.pl


Jesienne zbiory na Bonito:

Niewolnica wolności  do kupienia na Bonito

Katedra w Barcelonie do kupienia na Bonito

Śmierć i belgijska czekolada  do kupienia na Bonito

Komentarze

  1. Pięknie przedstawiłaś tę książkę. Będę miał na uwadze Anka, przesyłam pozdrowienia .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie. Taki sentymentalny powrót do przeszłości i opowieść o konsekwencjach...
      Miłego dnia! Już wtorek, piątek coraz bliżej :)

      Usuń
  2. Klimat lat 90. XX wieku bardzo mocno mnie przyciąga do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekwiłaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sam bym nie zwrócił uwagi na ten tytuł. Fajnie wyszło ci połączenie góry okładki z koroną drzewa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie książki bardzo mocno dają do myślenia, a ja lubią je czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, książka jest bardzo refleksyjna, a przez to na dłużej pozostanie w pamięci.

      Usuń
  6. Jestem pewna, że wiele osób odnajdzie siebie, czytając tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki powrót do przeszłości, lat dzieciństwa, to chyba książka którą miss przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo zaciekawiła mnie ta książka. Dzieciństwo bywa różnie, każdy wspomina je inaczej. Raz lepiej raz gorzej. Są jednak takie elementy wspólne, charakterystyczne dla tego czasu. Na przykład właśnie to, że wszystkie przyjaźnie zdają się być na całe życie. Żadna moja przyjaźń z lat dzieciństwa nie przetrwała. Wygląda na to że to zbyt duża próba czasu i zmiany charakteru. Co do książki chętnie po nią sięgnę jak tylko będę miała okazję. Pozdrawiam serdecznie 🌹

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też przetrwały tylko wspomnienia, choć z jedną osobą było bardzo blisko, bo dopiero od 8 lat nie mamy kontaktu, bo wyjechała do Stanów. A że mam na karku 42 lata, to trochę szczeniacka przyjaźń przetrwała...

      Usuń
  9. będę na pewno mieć ją na uwadze!
    https://okularnicawkapciach.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam moje piersze przyjaźnie, każda z nich pozostała już tylko w pamięci 😀

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawie napisana recenzja - zdecydowanie sięgnę po tę powieść. Bardzo lubię książki o takiej tematyce

    OdpowiedzUsuń
  12. Hi, great blog. I follow you 87, maybe follow back? :)

    https://myfashionworldbyt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się ciekawa książka :) Chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow, widzę, że ta książka porusza wiele trudnych i też ważnych tematów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, uzmysławia jak dalekosiężne są konsekwencje pewnych decyzji, nawet podjętych za "szczeniackich lat".

      Usuń
  15. Ksiażka... hmmm... specyficzna. Trudno i się ja czytało. Niemniej robi wrażenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robi wrażenie, czasami może troszkę nudzić, ale ogólne wrażenie zostawia bardzo dobre.

      Usuń
  16. Ja nigdy nie miałam takiego prawdziwej przyjaciółki,raczej tylko koleżanki. Zresztą teraz też tak jest. Ale muszę przyznać że bardzo chętnie poznałabym tą historię. Zresztą jak większość książek które tak doskonale recenzujesz 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mamy coś wspólnego ;) też mam raczej dobre lub bardzo dobre koleżanki, ale takich przyjaciółek, o których się czyta lub ogląda w filmach/serialach to nie mam. I nie odczuwam ani potrzeby, ani braku... może coś jest ze mną nie tak ;)

      Usuń
    2. Ja gdy byłam młodsza trochę odczuwałam... teraz mam męża,dzieci i już nie odczuwam tego braku.

      Usuń
  17. Chętnie zajrzałabym do tej książki. I jaka ciekawa okładka!

    OdpowiedzUsuń
  18. Super, że autorka realistycznie oddała lata 90. XX wieku. Ciekawi mnie ta kwestia.

    OdpowiedzUsuń
  19. Oh very good book
    This is my first time reading this book

    OdpowiedzUsuń
  20. Zachęciłaś do przeczytania, ciekawa propozycja.
    Ostatnio czytałam książkę Sabiny Obwiosło - Budzyń "Niewidzialna".
    To opowieść o miłości, poświęceniu oraz trudnych wyborach, przed którymi staje córka w obliczu postępujacej choroby Alzheimera u swojej matki.
    Polecam!


    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pstryk, pstryk

Air – zdrowo, szybko, smacznie!

Ten ostatni rok