Rodzina rozdarta na strzępy
„Nagle jego stopy odrywają się od podłogi jednym, płynnym ruchem i znikają w górze, jakby anioły zabrały go do nieba. Oczywiście tego nie zrobiły. Ten dom to miejsce, którego nawet anioły unikają”.
Istnieje kilka motywów wykorzystywanych w książkach, które
przyciągają mnie jak magnes. Należą do nich między innymi: hermetyczna
społeczność, małe, zapomniane miejscowości, odizolowanie bohaterów od świata
zewnętrznego, wątki związane z literaturą, toksyczne relacje czy domostwa
strzegące tajemnic i sekretów swoich mieszkańców. Nie mogłam więc nie sięgnąć
po najnowszy thriller Johna Marrsa Wszystko
zostaje w rodzinie. Autor już niejednokrotnie udowodnił, że opowiadane
przez niego historie intrygują, ożywają w wyobraźni czytelnika i sprawiają, że
podczas lektury jest się oplecionym przez mnóstwo różnych emocji.
Młode małżeństwo marzy o własnych czterech kątach. Szczególnie pragnie tego Mia, bo niezwykle trudno jest jej się porozumieć z teściową. Kiedy wraz z Finnem natrafiają na ofertę sprzedaży bardzo starego i dawno opuszczonego domu długo się nie namyślali. Kupują go mimo ogromnego niezadowolenia teściów, którzy również mieli posiadłość na oku. Podczas generalnego remontu niespodziewanie dwie sprawy wytrącają wszystkich z równowagi. Po pierwsze młodzi dowiadują się, że zostaną rodzicami, po drugie na strychu zostaje odnalezione coś, co nigdy nie powinno ujrzeć światła dziennego. Odgrzebana tajemnica zacznie niszczyć sielankę, marzenia i plany, a inne sekrety, które przy okazji zaczną wychodzić na wierzch, sprawią, że nic już nie będzie takie samo.
„To, co dzieje się w tym domu, ma zostać w tym domu”.
John Marrs ma smykałkę do przedstawiania historii w taki
sposób, że już od pierwszego akapitu zapomina się o całym świcie. Z pozoru
prostej i banalnej historii o zakupie zrujnowanego domu przez młode małżeństwo
zrobił kunsztowną, drobiazgową, przerażającą a momentami wręcz makabryczną
historię rodziny dalekiej od przeciętnej, w której próżno szukać normalności i
moralności, która nakręcała spiralę zła przechodzącą na kolejne pokolenia. W
tym niesamowitym thrillerze wszystko było na właściwym miejscu, emocje
dawkowane w sposób, który ani na moment nie osłabiał zainteresowania. Kreacja
bohaterów była wyborna. Mia, Finn i jego rodzice to osoby z krwi i kości,
bardzo wyraziści, to oni nadawali ton i dramaturgii całej historii.
Liczne i gwałtowne zwroty akcji sprawiały, że co rusz zostawałam z szeroko otwartą ze zdziwienia buzią. Fabuła opowiadana jest z kilku perspektyw, ale opisana tak płynnie, logicznie i zgrabnie, że nie sposób się pomylić, kto jest kim, za to każda z nich dostarcza sporej dawki emocji. Żeby jeszcze bardziej utrudnić czytelnikowi dojście do prawdy, Marrs zastosował dwie linie czasowe. Niby z każdym następnym rozdziałem uchylał rąbka tajemnic, ale sama już nie wiedziałam, kto tak naprawdę jest czarnym charakterem, której postaci można zaufać, a samo zakończenie pozostawiło mnie na dość długo w stanie osłupienia. Uwielbiam takie mroczne, szalone, zakręcone i duszne historie wywołujące dreszcze niepokoju. John Marrs to mistrz zwrotów akcji!
„Tak naprawdę jesteśmy sobą tylko wtedy, gdy myślimy, że nikt nie patrzy”.
Oficjalna Recenzja dla serwisu lubimyczytac.pl
A na Bonito znajdziemy:
Bóg lasów do kupienia na Bonito
Rzeka odchodzących dusz do kupienia na Bonito
Widunka do kupienia na Bonito
Zła przeszłość do kupienia na Bonito
I znów zapisuję tytuł. Wychodzę teraz powoli z czytelniczej strefy komfortu. Pozdrawiam Anka, udanego weekendu . Ja teraz kończę "Królową" drugi raz na czytniku.
OdpowiedzUsuń"Królową" Cherezińskiej, pozdrawiam sobotnio po zabieganym poranku.
UsuńCzasem trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu :)
UsuńMiłego i spokojnego weekendu!
A już myślałam, że o królowej brytyjskiej, bo wiem, że lubisz takie anglosaskie klimaty.
UsuńDo czytania thrillera psychologicznego, nie trzeba mnie namawiać. Ten bardzo mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńZatem nic innego nie pozostaje tylko czytać ;)
UsuńIntrygująca fabuła 😀
OdpowiedzUsuńOj tak, i dzieje się tam mnóstwo, ale nie chciałam spojlerować.
UsuńNo i znowu mi to robisz ,tak opisujesz thriller za którym nie przepadam że chce od razu przeczytać 😉 udanego weekendu 🥰
OdpowiedzUsuńHaha, jestem taka czytelnicza Mała Mi ;) złośliwie kuszę nieprzekonanych ;P
UsuńCzuję się zaciekawiona tą książką o młodym małżeństwie kupującym bardzo stary dom. Chętnie bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńPolecam! Mnie się bardzo podobała ;)
UsuńAleż mnie zachęciłaś do lektury tej książki. Bardzo bardzo!
OdpowiedzUsuńTo bardzo, bardzo się cieszę! Czas z książką zleci błyskiem!
UsuńWidzę, że to lektura, którą warto poznać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak. Jest zakręcona, ale w przyjemny sposób.
UsuńBardzo lubię takie klimaty! Planuję przeczytać tę książkę, bo czuję, że mi się spodoba. Jestem jej ogromnie ciekawa!
OdpowiedzUsuńCzekam więc na relacje z Twoich wrażeń :)
UsuńDawno nie czytałam thrillerów. Może pora do nich wrócić :D
OdpowiedzUsuńTo świetny pomysł na jesienne wieczory.
UsuńJak na razie wolę czytać powieści z innego gatunku, więc póki co odpuszczę sobie tę książkę.
OdpowiedzUsuńTeż czytam różne gatunkowo, teraz zabrałam się za historyczne.
UsuńO kurczę! Nie słyszałam wcześniej o tej książce, choć mam wrażenie, że już mi się gdzieś przewinęła okładka. Zachęciłaś mnie tymi zwrotami akcji, bo ja właśnie lubię jak coś się dzieje nagle, niespodzianie i wywraca fabułę o 180° 😁
OdpowiedzUsuńPS. Co do serii Rudnickiej z "Natalii 5" na pewno się skuszę kiedyś w końcu 😉
Natalie polecam bardzo, ten thriller również, tak jak i inne książki autora.
UsuńDużo dobrego czytam o tym tytule, mam na niego ochotę!
OdpowiedzUsuńZatem miłej lektury mam nadzieję ;)
Usuńale mam ochotę na tę książkę!!!! moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że powinna Ci się spodobać.
UsuńNo i to jest historia dla mnie! na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńBrawo! Świetny wybór!
UsuńLubię zwroty akcji, myślę że mogłaby mnie zaciekawić ta książka 😊
OdpowiedzUsuńMyślę, że trafi w Twój gust.
UsuńLubię takie klimaty i zwroty akcji, cały czas staram się przewidzieć zakończenie, a najczęściej i tak jestem zaskoczona :)
OdpowiedzUsuńTu niby coś mi świtało, ale jednak nie do końca ;)
Usuńjak są dreszcze podczas lektury to jest coś dla mnie;)
OdpowiedzUsuńDreszcze są i to nie raz i nie dwa się pojawią ;)
UsuńBrzmi naprawdę zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńPolecam ten tytuł jak i inne książki autora!
UsuńBrzmi super. Też lubię jego książki.
OdpowiedzUsuńSą świetnie, pokręcone i czasem mało realne, ale same się czytają.
UsuńZachęciłaś!
OdpowiedzUsuńI taki był plan ;)
Usuń