Pstryk, pstryk
Kolejny miesiąc minął w szalonym pędzie. Być może tak mi przeleciał przez palce z powodu nagromadzonych zadań i zajęć nie tylko tych w pracy, ale też i w życiu osobistym. Sierpień był intensywny, ale niosący mnóstwo przyjemnych i pozytywnych wydarzeń i wrażeń. Niestety nie miałam zbytnio czasu na swoje ukochane czynności, a więc czytanie, układanie puzzli i wyklejanie mozaiki. Leżało wszystko cicho w kąciku przykryte warstwą ważniejszych zajęć, ale niebawem zaczynam długi urlop i mam nadzieję, że wtedy nadgonię wszystkie zaległości. Na spacery oczywiście czas znalazłam. Nic tak nie relaksuje po ciężkim dniu, jak chwile spędzone na świeżym powietrzu i na łonie natury.
Jeżyny, dla mnie najlepsze z gęstym naturalnym skyrem!
Kącik czytelniczy, który mam nadzieję wykorzystać w pełni na urlopie:
Komentarze
Prześlij komentarz