Cień śmierci zawsze jest przy nas

„Dopiero gdy zdamy sobie sprawę, że nasz czas na Ziemi jest ograniczony i że nigdy tak naprawdę nie wiemy, ile wciąż go mamy, zaczynamy przeżywać każdy dzień w pełni, jak gdyby był naszym ostatnim”.

Czy chcielibyście poznać datę swojej śmierci i sposób, w jaki odejdziecie z tego łez padołu? Przyznam, że wielokrotnie się nad tym zastanawiałam i nie potrafię na takie pytania podać jednoznacznej odpowiedzi. Bohaterowie najnowszej powieści Liane Moriarty nie mieli możliwość podumać nad tymi kwestiami, bo pewna starsza pani nazwana „Panią Śmierć” nie pytając nikogo o zdanie, prosto z mostu oznajmiła, co ich czeka w przyszłości…

Wiek i przyczyna zgonu. Takie informacje otrzymali pasażerowie opóźnionego samolotu od pewnej nieśmiałej starszej kobiety. Czy była jasnowidzką? Jedni zareagowali płaczem, inni niedowierzaniem i złością. Niektórzy uspokajająco kiwali głową, byli też tacy, co kpili i żartowali. Jednak po opuszczeniu pokładu samolotu u większości z nich zakiełkowało nieznośne uczucie, że starsza pani może mieć rację... i co wtedy? Piękna stewardesa dowiedziała się, że popełni samobójstwo. Inżynier pracoholik, że zginie w wypadku przy pracy, młody chłopak usłyszał, że umrze w wyniku bójki, a świeżo upieczona panna młoda będąc wciąż ubrana w suknię ślubną, że zginie z rąk męża. To tylko kilka przykładów koszmarnych przepowiedni wypowiedzianych przez tajemniczą kobietę. Czy zaczną się spełniać?

„Z przestrogami jest pewien problem. Ten, kto je dostaje, musi w nie uwierzyć. Musi zmienić swoje działanie”.

Liane Moriarty po raz kolejny oddała w ręce czytelników bardzo obszerną i rozbudowaną powieść obyczajową, od której nie sposób się oderwać. Mimo sporych gabarytów książka praktycznie czytała się sama, a przez ponad 600 stron po prostu się płynie. Autorka w interesujący i angażujący sposób przedstawiła, jak jedno wydarzenie może wpłynąć na nasz los i na sposób myślenia. Życie niektórych bohaterów bardzo się pokomplikowało i cień przepowiedni ciągnął się za nimi jeszcze przez dłuższy czas, sprawiając, że podejmowali decyzje, których w normalnych okolicznościach by nie powzięli. Powieść precyzyjnie ukazuje także, jak przeróżnie ludzie reagują na niespodziewane i stresujące sytuacje, jak zmienia się ich tok myślenia, stosunek do bliskich i otoczenia.

Równocześnie śledzimy losy starszej kobiety od czasów jej dzieciństwa aż do feralnego lotu samolotem. Dzięki temu możemy wczuć się w jej psychikę i starać się ją zrozumieć. Podczas lektury odczułam pewną więź z „Panią Śmierć”, ponieważ tak jak i ona jestem introwertyczką nastawioną zadaniowo do życia i świata – bez konkretnych planów i założeń źle się czuję. Dlatego rozdziały z jej historią tak przypadły mi do serca.

Autorka w fabule sprytnie wykorzystała determinizm, czyli pogląd filozoficzny, który zakłada, że wszystko, co się dzieje, jest skutkiem czegoś, co zdarzyło się wcześniej, i że nie ma miejsca na przypadek ani wolną wolę. Koncepcja idealnie współgra z przepowiedniami bohaterki, dając dodatkowy powód do rozmyślań. Lektura wywołuje więc mnóstwo refleksji na temat życia i postępowania. Czy nie za bardzo wszystkim się przejmujemy? Czy nie za dużo czasu poświęcamy tylko na pracę? Czy zwracamy wystarczającą uwagę na swoich bliskich? Czy robimy wszystko by żyć pełnią życia? Czy potrafimy cieszyć się z drobnostek? Czy wyciągamy wnioski z popełnionych błędów? Czy cały czas jesteśmy sobą?

Powieść raczej nie jest dla każdego. Ktoś, kto nie lubi wolnego tempa wydarzeń i dużej liczby bohaterów może się poczuć przytłoczony. Ja jednak właśnie za to uwielbiam książki Autorki. Kreuje nietuzinkowych bohaterów, których mogę bezkarnie podglądać w różnych sytuacjach, nie tylko w tych przyjemnych i komfortowych.

Podsumowując, Zaledwie moment to przepiękna powieść psychologiczna: wielowymiarowa, wielowątkowa, inteligentna, mądra, trochę cyniczna, przejmująca i wzruszająca.

Czy z losem można wygrać? Myślę, że po prostu trzeba żyć najmocniej jak się umie i każdego poranka po wstaniu z łóżka podśpiewywać pod nosem „Jeszcze w zielone gramy…”. 


Oficjalna Recenzja dla serwisu lubimyczytac.pl


Jesienne zapasy można zrobić na Bonito:

Pakiet. Księżyc nad Vajont do kupienia na Bonito

Pakiet. Świąteczne książki Pod tym samym niebem + Na tej samej ziemi do kupienia na Bonito

Dom babci  do kupienia na Bonito

Komentarze

  1. Uważam, że takie książki mocno ubogacają czytelnika, więc bardzo chętnie sięgnę po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapisuję tradycyjnie tytuł, myślę, że w sumie mogłaby mi przypaść do gustu. Pozdrawiam po zakupach połączonych z półgodzinnym spacerem i Księżycem w tle :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa recenzja. Lubię powolne tempo akcji, więc ta książka mogłaby mi się spodobać. Ciekawi mnie postać tej dziwnej starszej pani.

    OdpowiedzUsuń
  4. Idea determinizmu od dawna mnie intryguje. A książka już czeka na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy temat do przemyśleń :) ja nie chciałabym znać daty i przyczyny śmierci, ale od rozmyślań na ten temat trudno całkiem uciec, chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pstryk, pstryk

Air – zdrowo, szybko, smacznie!

Ten ostatni rok