RECENZJA PRZEDPREMIEROWA - Październikowa rdza - Nie jest łatwo żyć pośród mar

 

---- RECENZJA PRZEDPREMIEROWA ----

 

„Niektóre baśnie są okrutne, niektóre nie kończą się dobrze, a jeszcze inne są tak przerażające, dlatego że są prawdziwe. Domy z czarnego chleba i pajęczyn wciąż stoją tu, między nami, tylko teraz mają mury z cegły i drewniane okna, a w ich wnętrzach żyją prawdziwe czarownice, choć nie mają już brodawek, tylko usta pomalowane czerwoną szminką i pachną drogimi perfumami. Są też złe wilki, ale wszystkie mają człowiecze twarze, i są też małe dziewczynki, które gubią się w lesie i nigdy z niego nie wracają”.

Komu z nas w dzieciństwie nie czytano bajek, nie przekazywano różnych opowieści z elementami nadprzyrodzonymi? Niektóre baśnie były ckliwe ze szczęśliwym cukierkowym zakończeniem, inne napuszone, sztywne i pełne morałów, a niektóre po prostu zatrważały, bo na samą myśl, że dziewczyna z pewnej baśni braci Grimm „tańczyła w rozpalonych do czerwoności trzewiczkach” cierpła skóra. Agnieszka Kuchmister w swojej najnowszej powieści też opowie nam bajkę, ale zawiłą dla bardzo, bardzo dorosłych i udowodni nie tylko to, że baśnie tak naprawdę są okrutne, ale że każdy z nas ma swojego wilka, nosi w sobie potencjał zła i nikczemności…

Rzeczy dziwne i niesłychane dzieją się w małej miejscowości położonej u stóp Karkonoszy. Córka matki uważanej za szaloną i ojca miejscowego grabarza Agata Kot podczas przygotowania pracy domowej wpada na ślad dziewczyny, która zaginęła w tajemniczych okolicznościach w 1989 roku. Historia niewyjaśnionego zniknięcia nie daje jej spokoju, postanawia więc przeprowadzić swoje małe prywatne śledztwo i zagłębia się w ponad stuletnią historię swojego miasteczka. Nie spodziewała się, że wędrując przez lata 1989, 1975, 1964, 1948, 1933, 1916 odnajdzie szereg powiązań, zależności i sekretów. Zanurzona w świecie historii poniemieckich domów i ich mniej lub bardziej prawowitych mieszkańców, legend  o Rosamundzie, skarbie Ackermanów, o Duchu Gór Rübezahl, wilkołaku, rozmawiając ze zmarłymi z zakładu ojca, początkowo nie dostrzega tego, co jest niby oczywiste, a zaginięcie dziewczyny staje się jej obsesją…

„W jej twarzy biało obijał się księżyc, dlatego poszedł za nią, przez knieje, przez las, tam, gdzie kończy się czas, gdzie wilki w nocy czekają”.

Agnieszka Kuchmister stworzyła bardzo udany i ciekawy gatunkowy miks. Tego typu mieszanki lubię najbardziej: ciekawa zagadka kryminalna połączona z opowieściami rodzinnymi, lekką grozą i realizmem magicznym podlana sosem hermetycznej małej miejscowości leżącej u stóp Karkonoszy w otoczeniu ponurego, milczącego lasu. Opowieść jest spowita mgłą, raz pachnąca leśną zgnilizną innym razem przesuszonym na słońcu igliwiem. W jednej historii słychać uspokajający szum liści, a w innej niespodziewane i niepokojące trzaski gałęzi pod czyimiś stopami oraz nawoływania wilka, a może nawet i wilkołaka?

„Las wcale nie wydawał się pusty, choć próżno szukać w nim choćby cienia człowieka. Las nigdy nie jest pusty […] jest pełen niebezpieczeństw. […] lasy są ciemne i pełne złych tajemnic. Las jest obojętny, tylko patrzy”.

Autorka zadbała o każdy szczegół. Drobiazgowo skonstruowana fabuła wzbudziła mój szczery zachwyt i podziw. Co mnie ujęło i skradło serce w tej z pozoru banalnej historii? Przede wszystkim styl Autorki jej wrażliwość i uroda użytych przez nią słów, barwne, plastyczne i często poetyckie opisy, przemyślana kompozycja, nienachalne i wysublimowane wykreowanie charakterów bohaterów przede wszystkim Agaty Kot, wokół której toczy się opisywana historia. Spodobała mi się również tajemnica z przeszłości, zamknięta społeczność wrogo nastawiona do obcych, ale zakochana w duchach przodków, w swoich zabobonach, niezachwianych przekonaniach, mitach i legendach. Wplecione w fabułę odniesienia do bajek braci Grimm sprawiły, że opowieść jest niezwykła, klimatyczna, nastrojowa i angażująca.

Październikowa rdza to przepiękna, urzekająca, subtelna i poruszająca metafizyczna opowieść o ludzkich losach i różnych charakterach, o niezwykłości i ulotności życia, o złu i miłości, o życiu i śmierci o tym, co często jest niewidoczne dla oczu. To także wielopokoleniowa saga rodzinna przedstawiona w pięknym i czasem przerażającym baśniowym klimacie, okraszona poetyckimi opisami i porównaniami, niezwykłymi legendami i historyczną zaszłością.

„[…] to, co widać na pierwszy rzut oka, to nie wszystko, co naprawdę istnieje”.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję PRart Media oraz Wydawnictwu Znak Literanova


Tymczasem na Bonito:

Październikowa rdza - Agnieszka Kuchmister do kupienia na Bonito

Włochy. Śladami wielkich artystów - Nick Trend do kupienia na Bonito

Cały ten błękit - Melissa Da Costa do kupienia na Bonito

Komentarze

  1. Wezmę pod uwagę przy planach czytelniczych, bo zapowiada się ciekawie, pozdrawiam Anka, udanego weekendu .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz. Tobie również życzę miłego weekendu i piątkowych przyjemności. A książkę przeczytaj koniecznie. Spodoba Ci się - jest w niej dużo odniesień do historii

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pstryk, pstryk

Air – zdrowo, szybko, smacznie!

Podsumowanie