Peron rodem z Harry’ego Pottera

„Po co do wszystkiego podchodzić tak śmiertelnie poważnie? Po co napinać żyłkę, szarpać się, skoro zwykły wieczór na peronie daje człowiekowi więcej radości niż Sekrety chirurgii czy studiowanie Jacobsona”.

Bardzo lubię komedie kryminalne, ale że to jest gatunek wysoce specyficzny mam tylko kilka wypróbowanych nazwisk, po które sięgam w ciemno. Z poznawaniem innych autorów wychodziło raz lepiej raz gorzej najczęściej niestety z akcentem na „gorzej”. Dlatego też raczej jestem wierna swojej stałej liście, na której znajduje się między innymi Marta Obuch.

Akcja rozgrywa się w Katowicach. Zarówno tych w obecnym kształcie, jak i w okresie powojennym. Przez butelkę wina z 1929 roku wypitą wieczorową porą na peronie numer 5 zakompleksiona wykładowczyni, doktor literatury Zosia wraz ze swoim asystentem i zwariowaną siostrą pracującą w muzeum przenosi się w czasie też do Katowic, ale do roku odpowiadającego datowaniu wina. Przeżyła niemały szok, ponieważ nie tylko na własne oczy zobaczyła swoje ukochane rodzinne miasto, w którym Spodek był pieśnią bardzo dalekiej przyszłości, to jeszcze odmłodniała, pozbyła się znienawidzonych wałeczków i znów poczuła się atrakcyjna. Nawet okazała się budzącą postrach personą – hersztem bandy złodziejaszków. Danka jako entuzjastka Katowic chcąc wykorzystać, że jest w czasach, o których tylko i wyłącznie czytała, stara się nie tylko zwiedzać i zanurzyć w klimacie miasta, ale i rozwikłać niechlubną rodzinną tajemnicę dotyczącą grabienia przez krewnego zasobów z kasy miejskiej i jego spektakularnej ucieczki za ocean. Jakie przygody przeżyją w swoim rodzinnym mieście? Czy wrócą do współczesnych czasów? Czy rozwiążą wszystkie rodzinne sekrety?

W swojej najnowszej książce Marta Obuch wykorzystała znany katowicki problem piątego peronu, który w pewnym momencie był po prostu budowlanym nikomu niesłużącym przybytkiem, bo jedynie pociągi widmo rodem z Harry’ego Pottera mogły się przy nim zatrzymywać. Pomysł zapożyczenia historii peronu okazał się dobrym punktem wyjścia do opowiedzenia niezwykłej i zabawnej historii o przenosinach w czasie, o tym, że trzeba uważać, o czym się marzy, bo czasem życzenia się spełniają, ale niekoniecznie w sposób, który nas zadowoli. Autorka w fabułę wplotła różne ciekawostki na temat Katowic, ich historii, zabytków, mody, obyczajowości, zawirowań historycznych. Sposób, w jaki przedstawiła miasto, był ciekawy, ale tylko do pewnego momentu. Z czasem zaczęło mnie to zwyczajnie nudzić między innymi dlatego, że zrobiła to bardzo skrupulatnie i drobiazgowo. Nużyło mnie to tym bardziej, że i tak nie miałam pojęcia, o co chodzi i żadnego porównania do czasów „kiedyś” i „obecnie”, bo nigdy w Katowicach nie byłam. Chylę jednak czoła przed Autorką, bo sporo pracy musiała włożyć, aby stworzyć i odtworzyć ówczesne realia. Tak więc wielkie brawa za dokładny research.

Szajba na peronie 5. to lekka i przyjemna historia w stylu retro opowiedziana z humorem i – co mi się dodatkowo podobało – bez wulgaryzmów, których pojawiło się ostatnio mnóstwo u co niektórych pisarzy. Tu prym wiedzie dowcip pobudzający wyobraźnię, zabawne i celne porównania oraz iskrzące humorem dialogi. Polubiłam bohaterów i kibicowałam im, żeby ich zamierzenia, plany i marzenia się ziściły.

Samo zakończenie najpierw mnie nieprzyjemnie zaskoczyło, wydawało mi się jakby urwane w połowie, jednak po głębszym namyśle uznałam je za intrygujące i dodatkowo angażujące, bo czytelnik mógł we własnym zakresie wyobrazić sobie, co mogło spotkać bohaterów. Podumać na spokojnie o ich ewentualnych losach już bez udziału Marty Obuch.

„Skoro świat na charakter sinusoidalny, może z czasem zacznie przybywać coraz więcej osób, dla których ważny jest drugi człowiek, a nie drugi, trzeci i dziesiąty nabyty przedmiot?”.


Oficjalna Recenzja dla serwisu lubimyczytac.pl


Bonito proponuje:

Pompeje. Odzyskana historia do kupienia na Bonito

 Dom babci  do kupienia na Bonito

Dzikie dziewczyny  do kupienia na Bonito

Komentarze

  1. Zanotuję tytuł, widzę że warto sięgnąć. Pozdrawiam Anka, miłego weekendu, mój będzie nieco zabiegany :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci udanego weekendu i znalezienia chwili dla siebie. Ten weekend to już ostatni przed długim urlopem :)

      Usuń
  2. Fajne zdjęcia! Po książkę sięgnę, bo lubię autorkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki Marty Obuch. A to zakończenie, o którym piszesz mocno mnie zaintrygowało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo ją lubię. Przy jej książkach zawsze się relaksuję.

      Usuń
  4. Nie słyszałam wcześniej o tym tytule ale brzmi bardzo interesująco. Sam gatunek jest bardzo ciekawy i wart poznania. Wszystkiego dobrego życzę i pozdrawiam serdecznie 🌷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto poznać, czy gatunek się spodoba. Nigdy nic nie wiadomo ;)

      Usuń
  5. Czasem potrzebuję takich lekkich lektur.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też lubię komedie kryminalne, najchętniej czytam te spod pióra Małgorzaty Starosty. Twórczość pani Obuch mam w planach, mam nadzieję, że książki tej autorki spodobają mi się tak, jak Tobie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dla odmiany nie przeczytałam ani jednej książki Starosty. Muszę się w końcu zabrać za lekturę.

      Usuń
  7. Ta książka to zupełnie nie mój klimat czytelniczy, więc sobie odpuszczę. Jak mam czas to skupiam się na tym co już mam w domu lub jakoś zwróciło moją uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  8. O, dawno temu czytałam tę książkę w innym wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie spojrzałam, że to nie było pierwsze wydanie!!

      Usuń
  9. Lubię autorkę! więc będę mieć ten tytuł na uwadze!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli kiedykolwiek się wydam, nie będziesz mnie czytać, bo ja lubię wulgaryzmy ;) Książka odstraszyłaby mnie okładką (tak, zwracam na nie uwagę), bo kojarzy mi się z komedią romantyczną. A kto wie, może mnie jednak by podeszło?
    Katowice to moja zmora - kilka razy skądś wracałam albo gdzieś jechałam i MUSIAŁAM przez nie przejechać, choć wcale nie było mi po drodze. Śmieję się czasami, że wystarczy wsiąść do pociągu i prędzej czy później na pewno wyląduję w Katowicach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od wulgaryzmów nie stronię, ale akurat w tej książce, która jest w stylu retro by nie pasowało...

      Usuń
  11. Lubię ten gatunek i chyba jakąś komedię kryminalną tej autorki już kiedyś czytałam i miło ją wspominam 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie mieć taką swoją sprawdzoną, wierną listę autorów dla poszczególnych gatunków :) Wtedy ze spokojem można sięgnąć po konkretne tytuły i raczej się człowiek nie zawiedzie na danej książce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Czasem jednak kusi, by poznać kogoś nowego ;)

      Usuń
  13. Nie lubię takich niepełnych zakończeń na zasadzie "domyśl się", więc chyba mnie by to nie usatysfakcjonowało :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sięgnę żeby się pośmiać!! Ostatnio tego potrzebuję.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się ze słowami z cytatu. Czasem warto dać sobie na luz, odpuścić 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety czasem tylko łatwo powiedzieć, z realizacją już trudniej ;)

      Usuń
  16. Nie jestem wielka fanką komedii kryminalnych, ale od czasu do czasu czytam

    OdpowiedzUsuń
  17. No proszę, ależ zaciekawiłaś mnie tą recenzja. Chętnie przeczytam, ale chyba dopiero w październiku, bo jak wiesz wrzesień będzie u mnie dosyć ciężki.
    Wszystkiego dobrego we wrześniu Aniu 🍄🍁🍄

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak sobie pomyślałam, że nie sięgam jakoś często po komedie kryminalne, więc nie mam takiej mocno sprawdzonej listy autorów/autorek :) Tu mnie zaciekawiłaś, bo właśnie w weekend byłam w Katowicach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tym bardziej dla Ciebie będzie ciekawe, bo będziesz wiedziała o co chodzi :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pstryk, pstryk

Air – zdrowo, szybko, smacznie!

Ten ostatni rok