Kolekcjonerzy smaków
„Jaką cenę ludzie są w stanie zapłacić za coś, czego pragną? Cenę czasu, wolności, prawdy czy działania w zgodzie ze sobą?”.
Uwielbiam, kiedy w książkach, nawet w thrillerach, są wątki
kulinarne. Kuchenne rewolucje bohaterów czy to na słodko, czy na wytrawnie
wprawiają mnie w błogi nastrój. Sama też lubię gotować i wypróbowywać nowe
przepisy, ale akurat pieczenie słodkości wychodzi mi średnio, zdecydowanie wolę
je kupować i wcinać niż wykonywać. Nie mam cierpliwości w ich przygotowaniu w przeciwieństwie
do Maliny, głównej bohaterki Tylko spróbuj!.
Malina to dziewczyna, która w pewnym momencie zaczęła mieć w życiu ostro pod górę. Wraz z siostrą nagle zostały same w ogromnym domu, bo rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Musiały szybko dorosnąć, by się utrzymać, mieć gdzie mieszkać i po prostu żyć. Malina zdobyła pracę przedstawicielki medycznej, jednak ciąg niekorzystnych wydarzeń doprowadził ją na skraj wytrzymałości. Rzuciła pracę i postanowiła zająć się rozwijaniem swojego marzenia i przekuwaniem go na rzeczywistość. Zapisała się na kurs cukiernictwa, do którego zawsze czuła ciągoty. Znalezione przepisy babci dodają jej sił, ale czy planów nie zniweczy okropny nauczyciel i farmaceuta w jednej osobie? Dawid jest nie tylko zarozumialcem, ale mistrzem wbijania szpilek – szybko i celnie. Co zrobi dziewczyna? Czy będzie dążyła do realizacji marzenia za wszelką cenę?
„Był to jeden z tych momentów, kiedy nie spodziewasz się niczego spektakularnego, ale wpadający do wody kamień na długo mąci spokój”.
Debiut Patrycji Sawiuk jest klimatyczny i słodko-gorzki, czasem
słodko-kwaśny, momentami cierpki i ostry jak papryczka chili. Dylematy, trauma
po stracie najbliższych, przeszłość, która złamała serca, poszukiwanie sensu
życia i swojego miejsca na ziemi to niektóre tematy poruszane pod osłoną dekoracyjnych
tortów i misternych makaroników. Jest więc to powieść obyczajowa i do śmiechu i
do łez z przesłaniem oraz romansem. Wszystko to zostało przez Autorkę podane na
ładnym talerzu, wykwintnie i smacznie. W tej historii próżno szukać zakalca.
Wątek miłosny napisany jest humorystycznie, ale też i bez zbędnych szczegółów
dając pole wyobraźni. Wyczuwa się napięcie między parą a kąśliwe uwagi Dawida i
pyskate odpowiedzi Maliny nadają wątkowi odpowiedniej lekkości.
„Rozmowa, która zaczęła się lekkością tiramisu, skończyła ciężarem bożonarodzeniowego makowca”.
Debiut bardzo mi się podobał. Szczególnie ujął mnie sposób, w jaki Autorka opisywała proces pieczenia ciast i robienia deserów. Nie tylko ślinianki rozpoczęły wzmożoną pracę, ale też można było odczuć cały czasem skomplikowany proces jako tworzenie artystycznego dzieła. Nigdy nie patrzyłam na to w ten sposób, ale rzeczywiście, do wypieków trzeba poczuć miętę i prawdziwą miłość, by z delikatnością i wyczuciem skomponować właściwe smaki. A teraz, nie wiem, jak Wy, ale ja idę skonsumować muffinkę – koniecznie z malinami.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Muza
Bonito, ach Bonito:
Murdle. Tom 1. 100 zagadek kryminalnych do kupienia na Bonito
Kryminalne Zakopane. Najgłośniejsze zbrodnie Podhala do kupienia na Bonito
Jeden błąd do kupienia na Bonito
Świetnie Anka przedstawiłaś tę książkę, udane debiuty cieszą, więc tytuł zapisuję. Pozdrawiam, wreszcie piątek - życzę miłego weekendu , na południu plus jeden i leży trochę śniegu. Stos zaś książek do przeczytania wciąż się wydłuża u mnie, i to rozmaitych :-))).
OdpowiedzUsuńDziś ma przyjść do mnie paczka z nagrodą z serwisu granice.pl. 52 książki!! Ale zapowiadają u mnie śnieżyce i -12, więc będę je mogła na spokojnie przejrzeć, bo nie będzie mnie nosić na spacery ;)
UsuńPozdrawiam i weekendowych przyjemności!!
Ależ opisałaś tą książę!! Muszę ją mieć!
OdpowiedzUsuńSmacznego!
UsuńSpecjalnie zrobiłaś ten wpis, by pojawił się w Walentynki? Bardzo zachęcające!
OdpowiedzUsuńWyszło jak wyszło, ale fajnie ;)
UsuńMnie też ten debiut bardzo się podobał. Jest po prostu smakowity!
OdpowiedzUsuńCzasem aż za bardzo - tyłam od samego czytania ;D
UsuńSkoro klimatycznie i ładnie podane, to będę miała na oku tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto, Autorka się starała jak przy francuskich makaronikach :)
UsuńAniu, jakoś okładka mnie nie przekonała do tej książki, ale Tobie udało się to zrobić. 👏
OdpowiedzUsuńNo to się cieszę! Polecam z sernikiem i lodami :P
UsuńChętnie zasmakuję w lekturze tej książki.
OdpowiedzUsuńKoniecznie w komplecie z kawą!
UsuńChętnie sięgam po debiuty, a ten bardzo mnie zaciekawił. Zapisuję tytuł. ;)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam w książkach wątki kulinarne. Ta książka już chodzi za mną od jakiegoś czasu, muszę w końcu ją przeczytać 😀
OdpowiedzUsuńNo koniecznie!!
UsuńMam słabość do książek, w której są kawiarnie, cukiernie, generalnie wypieki! Lubię te miejsca też w rzeczywistym świecie, więc to pewnie dlatego :D
OdpowiedzUsuńNiedługo będzie post z książką "Biuro ludzi zagubionych" główna bohaterka prowadzi kawiarnię... zapraszam...
UsuńJa też lubię wątki kulinarne w książkach, ale w przeciwieństwie do ciebie najbliżej mi do pieczenia, więc te opisy działają na mnie najbardziej. Ciekawy pomysł na ten motyw był w książce "Poszukiwany Colin Firth".
OdpowiedzUsuńOoo no widzisz, muszę poszukać tytułu o jakim piszesz.
UsuńBrzmi smakowicie😄Świetna recenzja powieści. Zdecydowanie pobudza apetyt... nie tylko na książkę 😉
OdpowiedzUsuńI o to Kochana chodziła... dlaczego tylko mnie ma tyłek rosnąć ;P
UsuńOj Ty, oj Ty! 😄
Usuń😄😄😄
UsuńMam apetyt na tę książkę:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się przyjemne czytanie a Twoja recenzja jest znakomita!
Dziękuję i pozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję! Życzę przyjemności na weekend ;)
UsuńBrzmi apetycznie :):)
OdpowiedzUsuńI taka "niestety" jest. Przy czytaniu byłam głodna :)
Usuńzaintrygowała mnie ta książka - chętnie po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńPolecam - coś innego i przyjemnego.
UsuńJeśli w książce występują wątki kulinarne to chętnie przeczytam :) ciekawa jestem czy znajdę też jakieś fajne przepisy :)
OdpowiedzUsuńOpisy cukiernicze są bardzo dokładne, a na końcu książki jest kilka przepisów.
UsuńUrocza książka, po twojej recenzji mam wielką ochotę poznać ją bliżej :) Poza tym, lubię debiuty :)
OdpowiedzUsuńDebiuty zawsze w cenie. Książkę polecam ;)
UsuńMoże być fajna, zwłaszcza że momentami zabawna. Tylko obawiam się, ż emoże być tam za dużo tej kuchni i słodyczy dookoła :D
OdpowiedzUsuńTeż się bałam słodyczy dookoła, ale nie jest źle.
UsuńŚwietnie napisana recenzja! Aż narobiłaś mi apetytu na tą książkę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się!
UsuńMam tak samo jak Ty z tymi watkami kulinarnymi w książkach :-) - i jeśli lubisz takie połaczenie to polecam Ci powieść " Masło " :-) Recenzja książki brzmi apetycznie zachęcająco :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za polecenie! Przyznam, że nie znam, ale poszukam, bo chętnie się zapoznam :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą książką 😍
OdpowiedzUsuńI jeszcze na końcu jest parę przepisów.
UsuńCoś takiego by mi się teraz przydało :)
OdpowiedzUsuńJa lubię takie przerywniki między thrillerami.
Usuń