Gruba warstwa pozorów
Annę Potyrę od dawna miałam na oku. Niektóre jej książki były bardzo dobre, inne średnio przypadły mi do gustu. Ostatnio bardzo spodobał mi się początek serii z Tomaszem Branickim – bezkompromisowym byłym komandosem pracującym jako prywatny detektyw. Kiedy więc wyszła kolejna cześć jego przygód, nie mogłam się oprzeć pokusie i zabrałam się za lekturę. Pierwszą i do tej pory jedyną miłością życia Branickiego była Ewa Karpińska. Jednak jego ciężka praca, z której często mógł nie wrócić do domowych pieleszy, liczne niedopowiedzenia i wieczna tęsknota sprawiły, że związek nie przetrwał próby czasu. Owocem ich romansu, o którym nie wiedział, była córka. Ewa ukrywała przed nim jej istnienie, przenosząc się do Londynu. Jednak kiedy pewnego dnia Anastazja zostaje porwana, kobieta nie widzi innego wyjścia i zgłasza się po pomoc do dawnej miłości. Tomek bez wahania staje u jej boku, ale nie wiedzą, że to porwanie to jedynie wierzchołek góry lodowej, a doprowadziły do niego makabryczne tajemnice ...