Brudy pierze się we własnym domu

„Taka właśnie jestem. Jeśli coś robię, robię to z pełnym zaangażowaniem. […] sprawy i tak toczą się po swojemu. Czasem ma się szczęście, a czasem pecha. Niektórym przypada całe szczęście, innym cały pech”.

Podobno dobrzy sąsiedzi to skarb. Utrzymywanie pozytywnych relacji wzmacnia nie tylko więzi międzyludzkie, społeczne, ale daje poczucie bezpieczeństwa, bo ma się tę świadomość, że w razie potrzeby są osobami, które mogą szybko przyjść z jakąkolwiek pomocą. Co jednak kiedy w twoim własnym małżeństwie zbytnio się nie układa, a nowi sąsiedzi, z którymi się zaprzyjaźniasz, mają dość nietypowe hobby...?

Nowy dom na strzeżonym osiedlu. Eva i Peter wprowadzili się do niego wraz z niezagojonymi ranami, niewyjaśnionymi sprawami i bólem po stracie dziecka. Coraz bardziej się od siebie oddalali. Eva jest załamana i nie za bardzo już widzi sens w życiu. Peter nie ma pomysłu jak może ją wspierać i podbudować na duchu. Niespodziewanie z pomocą przychodzą nowi sąsiedzi wraz ze swoim malutkim synkiem. Na imprezie zapoznawczej sprawy jednak idą za daleko, a ich kierunek szokuje głównie Petera. Od tego momentu nic już nie jest takie samo, a relacje między sąsiadami zaczynają być więcej niż ryzykowne.

„Przed naszą nową sąsiadką, gra szczęśliwą gospodynię domową, dla której pomyślność męża jest na pierwszym miejscu. Podłość zachowuje dla mnie”.

Siadając do napisania kilku słów, w sumie miałam pustkę w głowie. Po lekturze mam bardzo mieszane odczucia. Nie wiem nawet, czy mi się podobała, choć treść wciągnęła mnie od samego początku i byłam ciekawa zakończenia. Jednak jak na mój gust zbyt dużo było scen erotycznych i opisów pożądania. Przyznam jednak, że nie było w nich nic wulgarnego czy odpychającego, ale jednak ilość scen i zbędnych szczegółów wybiła mnie z rytmu i przytłoczyła.

Grzechy sąsiadów nie mają w sobie nic z typowego thrillera, ale atmosfera jest bardzo ponura i gęsta od niedopowiedzeń. Zaistniały ciąg wydarzeń poznajemy z perspektywy małżonków Petera i Evy. Historia rozpoczyna się w momencie, w którym uczęszczają na terapię, by uporać się ze śmiercią dziecka. Peter czuje się nieudacznikiem, a Eva odkrywa, że w sumie nie za bardzo chce już podążać przez życie wspólnie z mężem. Zamieszkanie na nowym strzeżonym osiedlu i poznanie sąsiadów miało wpuścić do ich relacji powiew świeżego powietrza. Tymczasem sprawy przybrały dość nieoczekiwany obrót. Dla mnie jest to historia przede wszystkim o obsesji i ogromnych pragnieniach: nachalnie nawracające traumatyczne wspomnienia, obsesyjne pragnienie zastania matką, obłęd na punkcie bycia szczerze i bezinteresownie kochanym przez drugiego człowieka i w końcu ogromny strach przed samotnością i porzuceniem. Bardzo smutna to była powieść.

„Nie chodzi o ilość wyborów, które masz, ale o to, by trzymać się tych, których dokonujesz”.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję PRart Media oraz Wydawnictwu Znak LiteraNova


A co na Bonito???

Dziewczyna z wrzosowisk (barwione brzegi) do kupienia na Bonito

Dziennik pokojówki do kupienia na Bonito

Opiekunka marzeń  do kupienia na Bonito

Komentarze

  1. Chyba raczej sobie odpuszczę Anka, przynajmniej na razie. Miłego weekendu :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wzięłam z ciekawości, ale wolę tradycyjne thrillery, choć t muszę przyznać, że świetnie zobrazowała autorka rozdarcia wewnętrzne bohaterów.

      Usuń
  2. A mnie nadmiar erotyki nie przeszkadza więc sięgnę z pewnością!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to w takim razie bardziej powinna Ci się spodobać niż mnie.

      Usuń
  3. Przeczytałam, polecam:)
    Pozdrawiam miło:)
    Morgana

    OdpowiedzUsuń
  4. myślę, że nie jest to książka dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się skusiłam, ale w ogólnym rozrachunku nie żałuję lektury.

      Usuń
  5. Myślę, że te niedopowiedzenia mogłyby mnie zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie jestem zainteresowana... dla mnie za bardzo wszystkiego i tak trochę jakby na siłę to wszystko, jeśli rozumiesz o co mi chodzi...a może po prostu niepotrzebnie widziałam zajawki tego serialu zanim przeczytam książkę i dlatego jestem negatywnie nastawiona..
    Udanego i ciepłego weekendu Aniu życzę. Ja będę wskoczyć z kolejną porcją mebli 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem i wiem, o co chodzi ;)
      Za serial się nie zabieram nawet.

      Usuń
  7. Myślę, że prędzej czy później przeczytam tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że nie jest to typowy thriller, ale i tak budzi moją ciekawość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie daleko jej od rasowego thrillera, ale czyta się ok.

      Usuń
  9. Myślę Aniu, że nie żałuję, że po nią nie sięgnęłam. Obejrzałam jeden odcinek serialu i włączył mi się tryb Na nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie po serialu też bym tak miała, a tak to nie do końca wiedziałam czego się spodziewać...

      Usuń
  10. Wydaje się interesująca, z chęcią przeczytam tę książkę jak nadarzy się okazja 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na ten moment nie mam w planach tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Skoro jest wciągająca, chętnie ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Raczej nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nie jestem zdecydowana, ale będę miała na uwadze tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś poczujesz, że chcesz koniecznie ją przecztać.

      Usuń
  15. Lubię taką ponurą atmosferę :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Och nie, to zdecydowanie nie moja tematyka. Chociaż... przyjemnie czytało się to, jak o niej napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  17. może kiedyś przeczytam jak znajde chwile

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mam w planach, widziałam też serial, ale jakoś mnie nie ciągnie do tego tytułu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślałam, że ta książka nawiązuje do nowego serialu, który ostatnio pojawił się w tv ale widzę, że to zupełnie inna historia. Mogłabym przeczytać, gdybym miała więcej wolnego czasu. Może w przyszłości ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem serial powstał na podstawie książki, ale tyle w niej erotyki, że Polsat musiałby zakodować kanał i emitować serial po 23 :)

      Usuń
  20. Każda książka ma ponoć jakieś plusy... Zastanowię się nad nią jeszcze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Air – zdrowo, szybko, smacznie!

Puzzle, puzzle - świątecznie!!

Nie można odpowiadać mrokiem na mrok