Pozostań z nami, gdy nadchodzi mrok...

„Uczciwość to nie zawsze dobro. Zmiana to nie zawsze spokój. Władza to nie zawsze wolność”.

Zainteresowałam się publikacją zatytułowaną Kiedy byłyśmy ptakami z trzech powodów. Pierwszy z nich związany jest z osobą autorki Ayanną Lloyd Banwo. Urodziła się w egzotycznym i mało mi znanym Trynidadzie. Mimo iż od lat mieszka w Wielkiej Brytanii nie czuje się z nowym krajem mocno związana. Ciekawa byłam jak Banwo postrzega otaczający nas świat, jaki jest jej stopień wrażliwości i jakie pokłady wyobraźni w niej drzemią. Drugi to sceneria, ponieważ akcja rozgrywa się na Karaibach. Trzecim powodem jest przepiękne wydanie książki. Barwna okładka, twarda oprawa, dobrze dobrana czcionka, która umilała lekturę, bo była przyjazna dla wzroku. Coś mnie do tej powieści przyciągało.

Yejide St. Bernard mieszka wraz z rodziną w domu na wzgórzu na dawnej plantacji kakao. Kobiety z jej rodu mają od wieków wielką moc. Potrafią przeprowadzać dusze zmarłych w zaświaty, widziały nadchodzącą śmierć, pomagały zmarłym odzyskać spokój. Ta wiedza i umiejętności przechodzą z pokolenia na pokolenie. Kiedy nadchodził ich kres, umierają podczas burzy – to sposób, by właściwa energia przeszła na dziedziczkę. Kobiety z rodu podobno kiedyś były Corbeaux, czyli krukami bez strachu obcującymi ze śmiercią. Relacje Yejide z matką były bardzo skomplikowane, oziębłe i oschłe. Kiedy kobieta umiera i pozostawia córkę nieprzygotowaną do przejęcia rodzinnej roli, ta chce się zbuntować i opuścić posiadłość. Tymczasem Emanuel Darwin został wychowany przez pobożną matkę w strachu przed zmarłymi. Od dziecka miał zakaz zbliżania się nie tylko do zwłok, ale i do cmentarzy. Jednak dla ratowania finansów rodziny chłopak wbrew zakazom matki wyjeżdża do innego miasta, w którym dostał pracę jako grabarz. Ścieżki jego i Yejide się skrzyżują. Darwin bowiem pracuje na tym samym cmentarzu, na którym mają być pochowane zwłoki matki dziewczyny. Co wyniknie z tego spotkania? Jakie tajemnice skrywa stary cmentarz?

„Dlaczego ludzie zamawiają nagrobki i pomniki, przynoszą kwiaty? Chodzi o pamięć. Grób to dom, pochodzenie. Grób to wiedza, gdzie są przodkowie, nawet jeśli ich nie widzimy”.

„Po śmierci lepiej być znienawidzonym niż zapomnianym”.

Kiedy byłyśmy ptakami to powieść, która oczarowała mnie swoim klimatem. Rzadko sięgam po literaturę piękną, ale ta publikacja mnie ujęła. Jest pełna smutku, ale jednocześnie intrygująca i oryginalna. Autorka umiejętnie balansowała między światem żywych i umarłych. Bił od tej powieści realizm magiczny przynoszący rodzaj ukojenia. Legendy i mity mieszały się z rzeczywistością. W powieści znalazło się miejsce zarówno na wątek kryminalny, jak i na przedstawienie bolączek mieszkańców karaibskich wysp: bieda, korupcja, brak możliwości godziwej pracy, sytuacja osób chorych, starszych czy samotnych, którymi nikt się nie interesuje. Mistyczny świat duchów łączy się więc z brutalnym światem żywych. Wątek miłosny głównych bohaterów osładza gorycz zmagań z szarą codziennością. Jest opisany bardzo subtelnie. Muska nas jak delikatny wietrzyk, który podczas fali upałów przynosi odrobinę orzeźwienia i wytchnienia. 

Akcja powieści rozgrywa się w dużej mierze na cmentarzu, co uważam za doskonały i dający do myślenia symbol. Bez względu na to, z jakiej rodziny się wywodzimy, co w życiu osiągniemy i jakimi jesteśmy ludźmi, czeka nas ten sam koniec. Kiedy nadejdzie czas wszystkie nasze dawne animozje, marzenia, plany zostaną zakopane wraz z nami parę metrów pod ziemią. Wobec śmierci wszyscy jesteśmy równi i nie możemy przed nią uciec...

„Najtrudniej na świecie być dobrym człowiekiem. Zawsze kogoś zawodzimy”.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję PRart Media oraz Wydawnictwu Echa


Bonito proponuje:

Problem trzech ciał do kupienia na Bonito

Krew w piach do kupienia na Bonito

Dębowe uroczysko do kupienia na Bonito

Komentarze

  1. Tradycyjnie już zapisuję tytuł, myślę, że i mnie książka mogłaby się spodobać, pozdrawiam Anka .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo oryginalna. Pozdrawiam, u mnie całe -2 :)

      Usuń
  2. Zapowiada się naprawdę świetna powieść! Lubię taką trochę egzotyczna literaturę. Kiedyś przeczytałam " Gorzka Czekolada" autorstwa Lasley Lokko, także odbywała się na plantacji kakao i jeszcze w kilku miejscach na świecie. Map ciekawa książka. Twoja propozycja zapisuję na spokojniejszy czas,bo teraz treningi, dieta i do tego przeglądanie wszystkich rzeczy w domu pod kątem czy zabieramy na nowe mieszkanie trochę czasu mi zabiera.
    Serdecznie pozdrawiam i udanego tygodnia 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapisuję sobie tytuł, bo i ja z chęcią przeczytałabym Gorzką Czekoladę (nie tylko dlatego, że tęsknię do słodyczy) :)

      Usuń
  3. Tak zachęcająco opisałaś fabułę, że i ja się z chęcią zagłębię w ów świat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ ta okładka jest piękna. Sama książka także mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa recenzja kochana i książka warta przeczytania📙📖
    Pozdrawiam🤗🌻

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze zastanawę się nad lekturą tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę - przyznam, że ta książka wydaje się być intrygująca i myślę, że to może być coś dla mnie. Dlatego zapiszę sobie tytuł i sięgnę jak będę miała okazję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że fanom fantastyki przypadnie do gustu właśnie przez realizm magiczny.

      Usuń
  8. Brzmi bardzo ciekawie! Lubię literaturę piękną i podobne klimaty, zapisuję sobie tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem pewna, że książka mnie pochłonie. Bardzo dobrze się zapowiada. Chyba jeszcze nie ma jej w bibliotece, więc rozejrzę się po księgarniach. Obecnie zaczęłam książkę Skarb Inków Karola Maya. Już mi się podoba.

    Spokojnego dnia

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś dla mnie, lubię literaturę piękną 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa recenzja. Zapisuję sobie ten tytuł.
    7 lat temu czytałam " Ministerstwo Niezrównanego Szczęścia" Arundhati Roy. Jedna z bohaterek mieszkała w grobowcu w indyjskiej nekropolii... Potem Martyna Wojciechowska dotarła do takiego miejsca, ale nie pamiętam już w jakim konkretnie kraju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukam sobie tego tytułu, dzięki za dodatkową inspirację.

      Usuń
  12. Życie ma tę bezcenną cechę, że zaskakuje nas jak ludzie (nie tylko, dopóki żyją). Od pierwszych słów porwałaś mnie świetną recenzję. Tę książkę bardzo chcę przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze nie czytałam książki, której duża część akcji działaby się na cmentarzu. :) Chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  14. Okładka zdecydowanie kusi, tytuł także - treść po przeczytaniu Twojej recenzji także zapowiada się ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  15. Okładka przyciąga wzrok.

    OdpowiedzUsuń
  16. Może i mnie się spodoba, bo też niezbyt często sięgam po literaturę piękną.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo egzotyczna i intrygująca historia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawy wpis :) Piszesz tak, że chce się czytać. Ja też bloguje, zapraszam na mój lifestyle :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pewnych win nie da się odkupić

ZAPOWIEDZI

Święta, święta…