Bieszczady kochają ciszę…

„Nie wolno zaniechać okazji, aby uczynić  w życiu coś dobrego”.

Swoją przygodę z twórczością Michała Śmielaka rozpoczęłam od zapoznania się z książką noszącą tytuł Wnyki. Oj, jakie to było dobre! Bardzo spodobał mi się nie tylko styl Autora, jego postrzeganie świata, ale również sarkastyczne poczucie humoru. Mimo iż przeczytałam już kilka innych jego książek, to stęskniłam się za postacią Kosmy Ejchersta, dlatego bardzo ucieszyłam się, gdy tylko wyszła nowa część jego przygód. Nie mogłam nie przeczytać i mimo zabieganego, bo świątecznego okresu musiałam wygospodarować, chociaż godzinę dziennie na lekturę.

Kosma tym razem dostał misje zbadania tajemniczej śmierci wysłannika kurii badającego objawienia. Pojechał on zbadać prawdziwość równie cudownych co tajemniczych objawień Jezusa kościelnemu organiście Zenkowi, który w bieszczadzkiej wsi o nazwie Bielma począł obrastać w piórka proroka. Prorok Samuel, bo tak się kazał nazywać, miał już swoich fanów i wygłaszał kazania pod wielką drzewem – lipą. Pech chciał, że ksiądz badający autentyczność objawień pewnej nocy poślizgnął się, wpadł do wody i utonął. Czy jednak tak wygląda prawda? Pełne wątpliwości władze kościelne sprawiły, że to właśnie Kosma, policjant, a dawniej prawie ksiądz,  otrzymał za zadanie prześledzenie ostatnich ruchów wysłannika. Nie spodziewał się, że sprawa aż tak się zagmatwa, a duchy przeszłości znajdą go nawet w malutkiej zapomnianej wsi w sercu Bieszczad.

„W Bielmach zło wcale nie czeka, aż zapadnie zmrok, żeby wziąć się do roboty”.

Na samym początku abstrahując od tematu kryminalnego, stwierdziłam, że jestem pod wrażeniem, z jakim sercem i zaangażowaniem Autor pisał o Bieszczadach, o makabrycznej akcji „Wisła” mającej miejsce już po II wojnie światowej. Można było poczuć zarówno klimat, grozę, jak i strach tamtych lat  i po prostu zakochać się w teraźniejszych czasach. Kontakt z przyrodą, odosobnienie, obserwacja natury, spokojne lenistwo, wspaniałe jedzenie i górskie szlaki. Aż chciałabym sama znaleźć się w takim miejscu i po wyczerpującej wędrówce zasiąść przy misce pełnej pierogów z jagodami.

Wracając do wątku kryminalnego, to Kosma znów wszedł na minę. Pozornie prosta sprawa, którą miał połączyć z wypoczynkiem, z każdą chwilą komplikowała się coraz bardziej i również stawała się bardziej medialna, co szkodziło, zamiast pomagać. Jeśli dodać do tego mentalność hermetycznej małej społeczności, która niezbyt lubi obcych wtrącających się w lokalne sprawy, praktyki, folklor, legendy i życie to jest to mieszanka grożąca nie byle jakim wybuchem. W malutkiej wsi po prostu wrzało… musiało dojść do tragedii…

I po raz kolejny muszę przyznać, że Michał Śmielak pozytywnie mnie zaskoczył fantastycznym językiem, gładką, spójną i logiczną intrygą, stopniowaniem napięcia, ciekawymi, cynicznymi i pełnymi ironii spostrzeżeniami dotyczącymi otaczającej nas rzeczywistości. Duet Kosmy i Kacpra jest zaś chyba jednym z ciekawszych w literaturze kryminalnej. Jest to para jak z zegara, a ich błyskotliwe dialogi sprawiają, że nie raz i nie dwa na twarz wypłynie szczery i szeroki uśmiech. Mam przeczucie graniczące z pewnością, że każda kolejna książka Autora będzie jeszcze lepsza. I mam cichą nadzieję, że nie były to ostatnie przygody Kosmy, bo zakończenie jest dość zaskakujące, zastanawiające i intrygujące…

„Gdy jesteś ludziom potrzebny, to łatwiej zapominają twoje grzechy”.

Recenzja powstała przy współpracy z redakcją Sztukater.pl



Noworoczne Bonito:

Dawno temu w Warszawie do kupienia na Bonito

Zrost do kupienia na Bonito

Niebezpieczna obsesja do kupienia na Bonito

Komentarze

  1. I znów czytając Twoją recenzję Anka, kilka razy się uśmiechnąłem, a to bardzo dobra uważam rekomendacja, pozdrawiam, przed zabieganym porankiem i sprzątaniem :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna recenzja,zachęcająca do lektury. Ja jeszcze nie poznałam autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest specyficzny w poczuciu humoru, ale mnie odpowiada :)

      Usuń
  3. Zaintrygował mnie wątek religijny. Ciekawe czy tomy trzeba czytać po kolei? Pozdrawiam milutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre pytanie... w sumie nie trzeba znać poprzedniego tomu, ale zakończenie do niego nawiązuje...

      Usuń
  4. Muszę koniecznie skusić się na tę książkę Śmielaka. Koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że ta książka przypadnie mi do gustu, zapiszę sobie na ten rok do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Autora nie znam, ale po pierwsze zachęca mnie do sięgnięcia po tą pozycje okładka książki, po drugie Twoja recenzja. Jak ja lubię takie książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem nic tylko znaleźć trochę czasu i przeczytać...

      Usuń
  7. Piszesz w taki sposób, że mam ochotę od razu sięgnąć po tę książkę! Nie znam jeszcze twórczości autora, wydaje mi się, że może mi się spodobać :) Wspaniała recenzja Kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, książkę polecam. Powinna Ci się spodobać i zrelaksować :)

      Usuń
  8. Bardzo lubię twórczość autora :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No i po twojej recenzji muszę poznać tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  10. Miłego zaczytanego, pomyślnego całego nowego roku Kochana📚😘🌹🍀
    O autorze słyszałam, książki czekają w kolejce📖📘😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie również wszystkiego dobrego na nowy ro. Przede wszystkim worek zdrowia!!

      Usuń
  11. Bardzo rzadko sięgam po kryminały, ale tym mnie zaintrygowałaś. Mam nadzieję, że uda mi się go przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapowiada się naprawdę ciekawie, chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, uważam, że warto chociaż spróbować, bo humor nie każdemu może przypaść do gustu.

      Usuń
  13. twóczość autora niestety nie jest mi znana ale brzmi naprawdę obiecująco:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie zawsze się zgadzam z autorem, ale jego humor niezmiennie mnie bawi.

    OdpowiedzUsuń
  15. Całkiem ciekawa książka :D
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Brzmi bardzo interesująco, chciałabym poznać ten kryminał 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie nadrób :) mam nadzieję, że Ci się spodoba.

      Usuń
  17. no i cóż, kolejna książka w moim guście!
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super ;) warto poświęcić 2 wieczory, nie więcej, bo tak Cię wciągnie ;)

      Usuń
  18. Ostatnio trafiam na bardzo dobre opinie o książkach tego autora. Zdecydowanie muszę jakąś przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  19. Skusiłaś mnie! Dopisuję do swojej listy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzięki Twojemu wpisowi mam ochotę samemu odkryć tę serię. Dziękuję za wspaniałą recenzję! 😊

    Pozdrawiam serdecznie, Dollka 🍀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)

      Usuń
  21. Nie jest to co prawda mój ulubiony gatunek literacki, ale nie mówię nie 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto wyjść ze swojej czytelniczej strefy komfortu :)

      Usuń
  22. Niedawno czytałam "Osadę" tego autora i polecam :) Wprawdzie akcja rozgrywa się w święta, więc już trochę jesteśmy po czasie, ale skoro lubisz twórczość autora to ta książka też ma szansę Ci się spodobać. Chyba, że już ją znasz? Jeśli chodzi o ten cykl to dopiero wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam Wnyki, Postrach, Glebę i właśnie Bielma. Osada i Ucichły ptaki jeszcze przede mną :)

      Usuń
  23. Nie znam autora, ale zaciekawiłaś mnie tą recenzją. Najbardziej mnie ciekawi wątek bieszczadzki, bo to mój ukochany zakątek Polski, ale że mam skłonność do systematycznego czytania, to zacznę od "Wnyków" :). Dziękuję za polecenie! Pozdrawiam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś było mi obojętne, którą część czytam, teraz jednak mam tak jak Ty ;) wolę zacząć od początku.
      Autor fantastycznie przedstawił Bieszczady, mnie bardzo zachęcił do odwiedzenia tego zakątka Polski. Jeszcze nie miałam okazji tam być.
      Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego :)

      Usuń
  24. Recenzja podpowiada mi, że może być ciekawie. Akcja kryminału osadzona w Bieszczadach to może być coś dobrego. Autora znam tylko z nazwiska niestety. Kurcze za dużo dobrych książek ostatnio wychodzi i człowiek nie wie za co się łapać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i niestety czas nie jest z gumy, a spać, pracować i jeść trzeba ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pewnych win nie da się odkupić

ZAPOWIEDZI

Święta, święta…