Czarna Róża
„Jak grać w życie, żeby wygrać? Trzeba umieć ponosić straty! I przede wszystkim obserwować! Im mniej mówisz, tym więcej znaczą twoje słowa...”.
No i w końcu się doczekałam! W moje ręce wpadła Królowa Dzikusów, która to jest już III
tomem cyklu Mistrz Gry autorstwa
Joanny Lampki. Pisarka już w poprzednich częściach udowodniła, że umie puszczać
wodze fantazji jak mało kto.
Przypomnę pobieżnie wydarzenia, które miały miejsce w poprzednich tomach. Sama przed rozpoczęciem lektury musiałam tak uczynić, by mieć większą przyjemność z czytania i aby wejść we właściwy rytm. Od razu zostałam wrzucona w wir wydarzeń, bo w tomie III działo się, oj działo!!
Silną i inteligentną Aline, córkę władcy Królestwa Żeglarzy
poznaliśmy już w pierwszej części, w której jako oficer służb wywiadu stała na
czele kobiecego oddziału wojskowego. Miała za zadanie odbić mnicha, który
potrafił programować mózg. To wtedy nabyła sporo umiejętności, zawarła wiele
przyjaźni i przymierzy oraz ku swojej zgubie poznała następcę tronu Cesarstwa
Słońca. Romans, który nawiązała z Ianem, został potraktowany przez jej ojca
jako zdrada państwa i dziewczyna musiała opuścić ukochany kraj i braci, z
którymi była bardzo związana. Zbuntowana i niesłusznie wygnana, przez co
skazana na prawie pewną śmierć, robi wszystko, by przeżyć i zacząć normalnie
funkcjonować w nowej, dziwnej rzeczywistości, jaką jest owiana mnóstwem legend
chłodna i tajemnicza Północ.
W III tomie Północ ogłosiła niepodległość i przestała być
zależna od Królestwa. Dzikusami, jak nazywano rdzennych mieszkańców tego
regionu, rządziła królowa, nie kto inny jak nasza Aline Sophie Joanna
Delacroix, córka samego Richarda Lemerciera, który doprowadził do jej wygnania.
Tymczasem Cesarstwo Słońca dąży do całkowitego zajęcia kraju. Została tylko
dzika prowincja, którą Aline i jej Armia Cieni broni jak tylko może. Walki są
zacięte, krwawe, pełne przemyślanych zasadzek organizowanych przez obydwie
strony. Ian dowódca żołnierzy i przyszły cesarz jest tym bardziej zdeterminowany,
bo pragnie pojmać i rozliczyć się z samą Królową. Mężczyzna dąży do
konfrontacji. Nie wie, że czeka go niespodzianka...
„Prawda cię uwolni. Uwolni, owszem, ale tylko ciebie i tylko od wyrzutów sumienia. Cała reszta otrzyma tę prawdę w prezencie jak zatrute jabłko”.
Cykl Joanny Lampki z tomu na tom wydaje mi się coraz lepszy.
Szybkie tempo następujących po sobie wydarzeń sprawiało, że nie tylko trudno
było złapać oddech, co czułam jakbym zamiast fantastyki, czytała książkę
sensacyjną. Każdy kolejny rozdział i każde zawarte w nich zdania sprawiały, że
krew w żyłach krążyła szybciej niż zazwyczaj. Bohaterowie są bardzo dobrze
wykreowani. Autorka pokazuje nie tylko ich zalety, ale również i wady. Sama
Aline ukazana jest jako postać silna i odpowiedzialna, ale przedstawiona jest
też jej kruchość, delikatność i osamotnienie w chwili, w której los podwładnych
zależał tylko i wyłącznie od jej decyzji. Poboczni bohaterowie również nie są
papierowi i wnoszą wiele do fabuły. Każdy wątek się ze sobą wiąże w sposób
logiczny i wywołujący emocje.
W Królowej Dzikusów
mamy wszystko, co dusza zapragnie. Są wielopiętrowe intrygi, zdrady, ogromna
nienawiść, pościgi, walka o władzę. Mamy silne uczucia macierzyńskie, przyjaźń,
wojnę, politykę, magię, tajemnicze rytuały, bitewne strategie, poświęcenie,
odwagę.
To jest lektura, przy której nie sposób się nudzić, a czas
upływa niepostrzeżenie. Również III tom zakończył się w sposób, który wymusza
jak najszybsze zapoznanie się z następną i ostatnią już częścią.
Recenzja powstała przy współpracy z Redakcją Sztukater.pl
Bonito kusi:
Krótka historia jednego zdjęcia. Kobiety do kupienia na Bonito
Kobiety z obrazów do kupienia na Bonito
Łempicka. Tryumf życia do kupienia na Bonito
Tym razem coś dla mnie, pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńFajnie, pozdrawiam!
UsuńCzytałam i mi się podobało. Fajne, trochę niedoceniane polskie fantasy.
OdpowiedzUsuńNie znam tego cyklu Aniu, ale z przyjemnością przeczytałam Twoja bardzo ciekawą recenzję.
OdpowiedzUsuńMiło mi.
UsuńChyba czas otworzyć się na coś innego niż do tej pory czytałam, jednak muszę najpierw dorwać pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuńPo sobie wiem, że trudno otworzyć się na nowe gatunki, ale dziś nie czytam tylko s-f w tym naukowego i erotyków... brr
UsuńMyślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Trzeba jednak zacząć od I tomu ;) choć znam osoby, które czytają prawie od końca
UsuńŚliczna jest ta okładka <3 Opis fabuły kusi!
OdpowiedzUsuńZachęcam zatem do zapoznania się z Królową Dzikusów ;)
UsuńW sumie to nie znam autorki, ale lubię fantastykę na królewskich dworach połączoną z polityką.
OdpowiedzUsuńW takim razie ta mieszkanka właśnie w tej książce istnieje w dużej ilości.
UsuńŁadna okładka 💗
OdpowiedzUsuńZgadzam się!
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńCyklu nie znam, ale bardzo mnie zaciekawił. Fabuła interesująca. Muszę przyznać, że już po okładce poczułam, że to będzie coś dla mnie :) Dziękuję za kolejną świetną inspirację!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Kłaniam się i do usług ;)
Usuńklimat mój:D taki ona oderwanie się i odmóżdżenie:D
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ale przy okazji wciągające.
UsuńTym razem nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńCzytałam pierwszą część i mi się podobała. Mam już kupioną drugą, więc ta troszkę poczeka, ale fajnie, że trzyma wciąż poziom, bo rzadko się to w sumie zdarza.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twoich wrażeń.
UsuńCzytałem i zdenerwowałem się na zakończenie! Tak się nie robi czytelnikowi!
OdpowiedzUsuńZgadzam się, zakończenie drażni ;)
UsuńŚwietnie dopasowana grafika okładki pod tytuł książki :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam.
UsuńCzytałam pierwszy tom, ale nie przypadł mi do gustu
OdpowiedzUsuńPierwszy tom był średni, drugi już o wiele lepszy.
Usuńzaciekawiłaś mnie! chociaż to nie do końca moja bajka!
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Miło mi!
UsuńMa śliczną okładkę <3 Po twojej recenzji czuję się zachęcona do sięgnięcia po całą serię :D
OdpowiedzUsuńCykl niczego sobie, ciekawi mnie zakończenie, a okładka jest super, bardzo klimatyczna.
Usuń