Trzy siostry, trzy krainy, trzy misje
„Myślę, że zawsze łatwiej jest kochać ludzi, którzy nas potrzebują, niż tych, których sami potrzebujemy. Bycie potrzebnym czyni człowieka potężnym. A zarazem bycie w potrzebie czyni go bezbronnym”.
Jestem takim czytelnikiem, który sięga po raczej wszystkie
gatunki literackie choćby z czystej ciekawości. Po obyczajówkach lubię poczytać
thrillery, a by od nich odpocząć, coraz częściej sięgam po fantastykę. A jeśli
do tego książka w tym gatunku dodatkowo przyciągnie okładką, to jestem już
kupiona.
Poznajemy świat czterech baśniowych królestw. Księżniczki Beatriz, Daphne i Sophronia żyją w Bessemii. Mają lat 16, gdy zostają wysłane przez matkę zimną i wyrachowaną Cesarzową Margaraux do obcych królestw, by tam poślubiły przyszłych następców tronu. Matka dziewczyn jest pełną okrucieństwa i tajemnic kobietą, która o intrygach, oszustwach, manipulacji i o ściąganiu gwiazd z nieba wie chyba wszystko. Młode kobiety nie mają przyjaciół, nie mają powierników. Zdane są na siebie i Cesarzową matkę, której marzenia o władzy są silniejsze od macierzyńskich uczuć. Księżniczki od najmłodszych lat były przygotowywane do intryg, szyfrowania wiadomości, wychwytywania kłamstw padających z ust otoczenia. Uczyły się języków, sztuki uwodzenia, kontrolowania każdej sytuacji, a więc szybkości reakcji i podejmowania decyzji pod presją. Nie były im też obce sztuki walki, meandry polityki. Musiały posiąść również obszerną wiedzę z ekonomii i zarządzania. Wszystko po to, by jako mężatki następców tronu sprawiły, by między królestwami Friv, Temarin i Cellarii powstało tyle niesnasek i plotek, aby krainy wypowiedziały sobie wojnę. Wtedy na scenę miała wkroczyć Cesarzowa i wraz z armią Bessemii zawładnąć i zdominować krainy tym samym stając się władczynią całego kontynentu. Czy wszystko pójdzie zgodnie z jej podstępnym i wyrachowanym planem? Czy córki będą sprawnie wykonywać swoje zadania? A może gwiazdy mają inne plany wobec wszystkich bohaterów?
„Łzy to broń, ale trzeba się nimi ostrożnie posługiwać. Za dużo – uznają, że wpadłaś w histerię, za mało – zostaną przeoczone”.
Więcej takich książek bym poprosiła. To była niezwykła czytelnicza uczta. Mimo objętości książkę czytało się świetnie i szybko, bo trudno było ją odłożyć. Wykreowany świat pochłonął mnie bez reszty. Był bardzo barwnie i plastycznie przedstawiony. Miałam wrażenie, że ja sama, a nie tylko moja wyobraźnia, spaceruję po zamkowych korytarzach, ogrodach, biorę udział w rozmowach, ucztach i spiskach. Książka podzielona jest na rozdziały, w których opisywane są losy poszczególnych sióstr i ich sposób radzenia sobie z zadaniem wyznaczonym przez matkę. Nagłe zwroty akcji burzyły spokój nie tylko głównych bohaterek, ale również mój, ponieważ znów nie wiedziałam, komu można ufać i czułam niepokój dotyczący dalszych losów bohaterek. Nie wiem, która z sióstr najbardziej przypadła mi do serca. Każda z nich miała swoje wady i zalety, każda była uzdolniona w innym kierunku jednak chyba najbardziej kibicowałam Sophronii i Beatriz.
Korona z kości to powieść pełna spekulacji,
manipulacji, spisków, zdrad, sekretów, intryg, zagrywek poniżej pasa nie tylko
za pomocą magii. Bardzo podobała mi się duszna atmosfera pełna dworskiej
fałszywej życzliwości. Każdy grał we własną grę, a stawka w niej zawsze była
identyczna i wysoka: życie lub śmierć.
Zakończenie mnie zaskoczyło i wbiło w fotel. Byłam tak rozgoryczona i zła, że
gdybym mogła, to od razu chwyciłabym za kolejny tom. Jeśli ktoś poszukuje
książki na długie jesienne wieczory, to połączenie przygody z sensacją i magią
proponowane przez Laurę Sebastian będzie idealnym wyborem.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
oraz dzięki uprzejmości Wydawnictwa Zysk i S-ka.
Wrzesień na Bonito:
Oczarowanie. Jak odzyskać zauroczenie światem do kupienia na Bonito
Kobieta z biblioteki do kupienia na Bonito
Czwartkowy Klub Zbrodni do kupienia na Bonito
Lubię takie książki i sam od czasu do czasu po nie sięgam. Pozdrawiam Anka, po zabieganym strasznie poranku, znad biografii Królowej Wiktorii. Od siebie polecę trylogię mojej internetowej przyjaciółki Agnieszki Steur - "Wojna w Jangblizji" - jest cudowna, i Liliana Bodoc - "Saga o Rubieżach" :-) .
OdpowiedzUsuńOoo nie znam! Dzięki za polecenie, z chęcią przeczytam.
UsuńLubię czasy Królowej Wiktorii, więc i po jej biografię też bym sięgnęła.
Pozdrawiam, ja się jeszcze urlopuję.
Zapisałam sobie tytuł do przeczytania.
OdpowiedzUsuńCieszę się. Książka ma ponad 500 stron, ale to przyjemnie spędzony czas.
UsuńNo i te intrygi!!
To gatunek, do którego cały czas nie mogę się przekonać :) może tym razem mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńTeż długo nie mogłam się do tego gatunku przekonać, ale po wielu latach - stało się ;) jednak wciąż nie lubię wampirów, zombie itp., chyba że w jakiejś komedii.
UsuńBardzo zachęcająca recenzja! Będę miała ten tytuł na oku. ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo to świetna książa!
UsuńSkoro wykreowany świat pochłonął cię aż tak mocno to musiała to być naprawdę świetna lektura.
OdpowiedzUsuńOj tak! Miodzio!!
UsuńCiekawa fabuła. Okładki książek z gatunku fantastyki i mnie często urzekają. Graficy widocznie odnajdują się w takiej tematyce znakomicie.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tym połączeniem przygody z sensacją. Ale ze względu na "magię" - nie decyduję się.
Pozdrawiam serdecznie. Miłego weekendu, Aniu.
Dziękuję za komentarz, pozdrawiam i życzę samych spokojnych u miłych dni ;)
UsuńNie jest to książka, po którą sięgnęłabym w pierwszej kolejności, ale rozumiem chęć urozmaicenia lektur. Sama też staram się sięgać nie tylko po kryminały i thrillery :)
OdpowiedzUsuńCzasem potrzebuje się odskoczni ;)
UsuńJa przegryzam sobie książki napisane bogatszym, bardziej skomplikowanym językiem takimi napisanymi prostym, skakanie z horrorów na obyczajówki też bywa grane :D
OdpowiedzUsuńNo i super, dzięki temu też poszerzamy horyzonty i nie tkwimy w jednym gatunku.
UsuńWidzę że warto przeczytać, tytuł zapisuję
OdpowiedzUsuńOj warto, warto! Ja już czekam na kolejny tom!
UsuńTym razem propozycja nie dla mnie, ale wiem komu ją polecić :)
OdpowiedzUsuńJak pewnie wiesz ta książka jest bardzo w moim klimacie i mam nadzieję, że uda mi się po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Myślę, że powinna Ci przypaść do gustu.
UsuńJa też jestem takim czytelnikiem, który czyta wszystko
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie coraz częściej sięgam po fantastykę. Albo raczej - do niej wracam. Chętnie zagłębię się w tą serię.
OdpowiedzUsuńPolecam, mimo iż wiem o fantastyce niewiele, odkryłam ją dla siebie stosunkowo niedawno :)
UsuńMyślę, że ta książka zaciekawi wiele osób :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Po fantastykę sięgam naprawdę bardzo rzadko. Raczej przez przypadek :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też tak miałam :)
UsuńZ chęcią się z nią zapoznam :D Ogólnie mi wystarczy słowo "korona" w tytule i już jestem kupiona :D
OdpowiedzUsuńNiedługo pojawi się recenzja "Lodowej korony" i "Królowej dzikusów" tak więc zapraszam ;)
UsuńNie mój gatunek, ale zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńW dalszych recenzjach będą głównie kryminały i powieści obyczajowe ;)
UsuńBardzo dobra recenzja Aniu. Ja też sięgam po różne gatunki, nie ograniczam się. Ta pozycja wydaje się rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńPrzytulasy
Kasinyswiat, Kasine bziki
Już niecierpliwie czekam na II tom :)
UsuńPozdrawiam!!
Nie przepadam za fantastyką, ale recenzja brzmi ciekawie. Może kupię koleżance w prezencie.
OdpowiedzUsuńOooo to jest coś idealnie dla mnie! Uwielbiam duszną atmosferę, intrygi i fantastykę, a jak jeszcze Tobie się podobało, to czuję, że będzie naprawdę dobrze. ;) Dzięki za polecenie!!
OdpowiedzUsuńKsiążka świetna! Nie mogę się doczekać kontynuacji.
UsuńNie mogę się przekonać do tego gatunku , cierpię katuszę kiedy próbuje się z nim polubić.
OdpowiedzUsuńKiedyś też tak miałam. Teraz nie lubię teraz s-f i erotyków.
Usuń