Z przeznaczeniem się nie dyskutuje
---- PREMIERA ----
„Ludzie zobaczą tyle, ile im pokażesz”.
Kto z nas nie lubi pomarzyć o rzeczach tycich lub wielkich, układać
planów, wspominać miłych chwil. Dzielić się marzeniami z bliskimi osobami mając
cichą nadzieję na ich spełnienie. Nadia i Michał w dzieciństwie byli
nierozłączni. Wpadli na pomysł, by do słoika po zaprawach włożyć lampkę na
bateryjki a słoik „karmić” karteczkami ze swoimi marzeniami i tajemnicami. Był
ich wielkim sekretem. Do pewnego momentu...
Poznajemy bliżej Nadię, która po walce z depresją związaną z traumatycznymi wydarzeniami sprzed 10 lat zmaga się obecnie z inną ciężką chorobą. Za wszelką cenę usiłuje ukryć to przed światem za szerokim uśmiechem. Wszyscy mają ją za pogodną, wesołą dziewczynę, która nie boi się „chwytać dnia”. Pewnego wieczoru poznaje Kubę, który zjawił się w miasteczku po latach przebywania w Anglii. Chłopak przyjechał na urlop, którego nie miał od paru lat. Młodzi przypadli sobie do gustu i zaczęli się spotykać, wiedząc, że przyjaźń i flirt są czysto wakacyjne i określone przez termin powrotu Kuby do pracy w Anglii oraz przez postępującą chorobę Nadii. Czy ze spędzonych wspólnie miłych chwil może zrodzić się poważne uczucie, które przewróci życie naszych bohaterów do góry nogami?
„Zwykle patrząc na drugiego człowieka, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, jaką historię ma za sobą i z czym się zmaga. W końcu pokazujemy innym tyle, ile sami chcemy”.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Ziobro. Bałam
się, że to jedna z wielu Autorek, które tak lukrują powieści, że aż można
dostać niestrawności, nie wspominając o próchnicy. Na szczęście się myliłam.
Autorka poruszyła trudne i istotne tematy, ale zrobiła to, w pełni angażując
czytelnika i nie pozwalając na mdłości spowodowane zbyt dużą ilością cukru. Nie
obyło się oczywiście bez chwil wzruszenia i uśmiechu, jednak emocje wywołane
były w sposób naturalny i nieprzesadzony. Bohaterów wykreowała bez sztuczności,
są z krwi i kości, a nie papierowi. To, co ich spotkało, może spotkać i nas,
naszych bliskich czy znajomych. Anna Ziobro przedstawiła obraz rodzin
zmagających się z ubóstwem, wykluczeniem społecznym, żałobą, zdradą, chorobą,
stratą, zawiłymi relacjami rodzinnymi, życiem na emigracji, próbą spełniania
marzeń, walką z przeciwnościami losu. Uświadamia, że trzeba brać życie takie,
jakie jest i próbować cieszyć się każdą chwilą.
Po lekturze zaczęłam częściej rozmyślać o tym, że na co dzień nie zwraca się uwagi na fakt, iż można swobodnie mówić, poruszać się, cieszyć ze wschodów słońca czy obecności bliskiej osoby. Trzeba doceniać to, co się ma, ale też marzyć, planować i przeć do przodu, by w pełni przeżyć życie. Nigdy nie wiadomo co planuje dla nas przewrotny i często złośliwy los. Musimy nauczyć się dostrzegać rzeczy, które z pozoru mogą się wydawać nieistotne. Trzeba też zawsze mocno wierzyć, że z czasem marzenia mogą się spełnić...
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję
Wydawnictwu Dragon.
Na Bonito:
Uwięziona do kupienia na Bonito
Ta, która przeżyła do kupienia na Bonito
Lucia do kupienia na Bonito
Kupiłaś mnie Anka tą recenzją. Książki poszukam, pozdrawiam, poza tym z tego Wydawnictwa wychodzą same dobre pozycje.
OdpowiedzUsuńMignęła mi ta książka na kilu blogach i zastanawiam się nad przeczytaniem
OdpowiedzUsuńA mnie przeczytanie tej książki to lektura obowiązkowa.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka mogłaby mnie dość mocno wciągnąć. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńIlekroć próbuję coś zaplanować, słyszę z tyłu głowy głos zdrowego rozsądku. I próbuję nie szaleć, zdać się na los. Jednak doświadczenie życie nakazuje odrobinę szaleństwa. I jest ciekawie, a będzie jeszcze lepiej po lekturze tej książki. Bardzo dziękuję za tak ciekawą propozycję iświetną recenzję
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa!
UsuńTwoje recenzje mają w sobie coś co sprawia, że autentycznie mam chęć sięgnąć po książkę, która niespecjalnie wpisuje się w moje gusta czytelnicze. ;) Przez Ciebie mój stos lektur tylko rośnie! :P
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńDo fantastyki właśnie Ty mnie przekonałaś, więc jesteśmy kwita ;)
Naprawdę? ♥ To miód na moje pełne fantastyki serduszko! ♥
UsuńSkoro nie przesłodzona, ale życiowa, to jestem za.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości autorki, ale ta książka parę razy przewinęła w mediach społecznościowych. Świetnie, że autorka zbytnio "nie słodzi"i książka pozostawia miejsce na refleksję.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Tak powinno być. Dziś już rzadko kto uwierzy w słodycz.
Usuńfajna pozycja taka prawdziwa a nie lukrowata jak ulepek
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, zachęca do przeczytania książki📖📕
OdpowiedzUsuńSerdeczności moc zostawiam😊🌷
Życiowym, bez zbytniego lukru (co nie znaczy, że ponurym) książkom mówię zdecydowane TAK! :)
OdpowiedzUsuńSłusznie ;)
UsuńBardzo lubię książki Pani Anny, ta jest na mojej liście.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym tytule, to na pewno udana premiera :) "Słoik z marzeniami" wydaje się być lukrowe, ale wiem, że to warta przeczytania lektura. Wspaniała recenzja Kochana!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Dziękuję i również pozdrawiam.
UsuńPomysł wyjściowy powieści wydaję mi się bardzo fajny - słoik do którego chowa się marzenia :)
OdpowiedzUsuńLubię takie nieprzesłodzone książki obyczajowe i dramaty- zwłaszcza, że sama przez kilka lat cierpiałam na silną depresją podobnie jak bohaterka tej książki.
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie i recenzję tej pozycji
U mnie najpewniej jutro pojawi się recenzja tej książki. Musisz koniecznie przeczytać poprzednie książki autorki, bo są świetne ❤
OdpowiedzUsuńMam w planach "Tysiąc kawałków".
UsuńSo real but different people see life in different ways.
OdpowiedzUsuńHave a lovely weekend
https://www.melodyjacob.com/2023/02/muzen-otr-portable-retro-fm-radio.html
Super recenzja, brzmi bardzo zachęcająco. Chętnie sięgnęłabym po tę pozycję.
OdpowiedzUsuńPolecam.
UsuńZachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńChyba widziałam już gdzieś tę książkę i recenzja była podobnie pozytywna ;)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na swojej półce, więc to tylko kwestia czasu kiedy wezmę się za jej czytanie.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy Ci się również spodoba.
UsuńFajna recenzja, zachęca do przeczytania książki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńChyba w tej chwili nie potrzebuje takich historii, ale z pewnością jest to ciekawa i wartościowa pozycja.
OdpowiedzUsuńTytuł zanotowany :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco. Czasami lubię sięgnąć po takie książki, poruszające ważne tematy i skłaniające do refleksji.
OdpowiedzUsuńTraumy to niestety temat mi znany. Więc możliwe, że skuszę się na tą propozycję.
OdpowiedzUsuńUważam, że warto.
Usuńrzadko czytam tego typu książki
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym poznała treść tej książki. Dawno nie czytałam czegoś takiego
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba.
UsuńZaciekawiła mnie Twoja recenzja. Mam ochotę przeczytać
OdpowiedzUsuńPolecam, książka warta uwagi i zainteresowania.
UsuńNie spotkałam jeszcze tej ksiazki. Będę musiała poszukać. Zapowiada się na miłe czytanie
OdpowiedzUsuń