Rzeczywistość uderzająca prosto w żołądek
„Nie jestem typem osoby, która lubi się zamartwiać. To nie w moim stylu. Ale teraz dławiące poczucie niepokoju zaczęło rozchodzić się po moim ciele jak szary dym. Czuję, jakby coś mnie opanowało – jakby demon czy przekleństwo”.
Młode małżeństwo z trójką dzieci spełnia swoje marzenie i
osiedla się w domku nad jeziorem. Wszystko wydaje się harmonijne, idealne i
rodzinne. Wspólne dzielenie obowiązków, gotowanie, sprzątanie i spędzanie wolnego
czasu. Jednak Julia skrzętnie ukrywa przed Henrikiem romans z kolegą z pracy.
Pewnego poranka mąż kobiety znika. Nikt nie ma od niego wiadomości, sprawę
przejęła policja. Julia podejmuje równolegle swoje śledztwo, ponieważ uważa, że
jako dziennikarka może dowiedzieć się więcej i sprawniej. Co się stało? Gdzie
podział się Henrik? Czy dowiedział się o romansie żony, a może sam ma jakieś
głęboko ukryte tajemnice i nie chce, by ujrzały ono światło dzienne?
Autorka przedstawiła życie Julii i Valtera w dwóch płaszczyznach czasowych. Co mężczyzna ma wspólnego z fabułą? Z początku nic nie wskazywało na to, że ich historie połączą się w spójną całość. A jednak… do samego końca nie byłam pewna czy dobrze kombinuję… Okazało się, że zakończenie zdołało mnie zaskoczyć.
Zanurzając się w życie Valtera, czytelnika oblepia brud.
Okrutny, perfidny i wyrachowany człowiek znęcający się psychicznie i fizycznie nad
rodziną i uważający, że ma do tego pełne prawo. Tok jego myśli przeraża tak jak
czytanie o przemocy domowej.
Autorka przyznała, że do stworzenia historii mężczyzny
została zainspirowana postacią Belga, który w domu budował liczne zmyślne
pułapki, by uśmiercić swoją żonę.
„Rzeczywistość jest często gorsza niż fikcja”.
Jedyne co mogę zarzucić lekturze, to albo zła korekta, albo
tłumaczenie. W tekście znajdują się literówki, nieprawidłowe odmiany lub
określenia. By nie być gołosłowną, podam przykład: „Podeszła do domu w stronę domu, gdzie były
zgaszone okna”. Trochę mnie to wybijało z rytmu.
Wspaniała śmierć jest krótkim thrillerem psychologicznym, ale bardzo treściwym. Jeszcze po zakończeniu lektury w głowie wirują niepokojące pytania: w jakim stopniu znamy bliskie nam osoby? Czy na pewno wiemy o nich wszystko? Czy to, co od nich słyszymy, jest zawsze prawdą, czy tylko spreparowaną wersją, w którą mamy uwierzyć?
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję
Wydawnictwu Arkady.
Bonito kusi:
Lata do kupienia na Bonito
Dziady i dybuki do kupienia na Bonito
Na północ. Jak pokochałem Arktykę do kupienia na Bonito
Uwielbiam trelary psychologiczne, a dzięki swojej recenzji, mega zainteresowałaś mnie akurat tym. Koniecznie muszę go przeczytać.
OdpowiedzUsuńTo książka zdecydowanie dla mnie. Lubię takie historie, ale nie lubię częstych błędów w tekście. Od czasu do czasu literówka jest dopuszczalna, ale całość zdania w złej formie to już przesada;) Może ktoś się spieszył;)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko warto dać książce szansę.
UsuńDobrym thrillerom psychologicznym nigdy nie odmawiam. Jestem na tak.
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię niechlujstwa w książkach. Przytoczony przez Ciebie przykład skutecznie zniechęca do sięgnięcia po tę lekturę.
OdpowiedzUsuńCzasem sięgam po thrillery psychologiczne. Będę miała ten tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuńChcę poznać tę historię :)
OdpowiedzUsuńSłusznie!
Usuńzaciekawiłaś mnie tą książką:)
OdpowiedzUsuńWarto.
UsuńChętnie poszukam domu, w którym ciemne okna ukrywają mroczną prawdę. Co prawdę wolę piękną śmierć od okrutnego zycia, ale i o nim trzeba wiedzieć więcej. To uwrażliwia człowieka. Bardzo dziękuję za świetną recenzję i propozycję nie do odrzucenia
OdpowiedzUsuńMimo literówek recenzja jest zachęcająca.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką, czasem ludzkie losy ciekawie sie splatają.
OdpowiedzUsuńwhoa. this book is really interesting. i should give it a try.
OdpowiedzUsuńAnyway, I love your blog. Let’s connect. I followed you, and I hope you’ll follow me back :)
JULIE ANN LOZADA BLOG
INSTAGRAM: @julieann_lozada
Bardzo mnie zainteresowałaś swoją recenzją. Literówki to niestety w niektórych książkach zmora, jakby w ogóle korekty nie było. Taki koszmarek powoduje, że czytam potem trzy razy to samo zdanie, żeby zrozumieć jego sens.
OdpowiedzUsuńNiestety masz rację, w tej jednak książce fabuła jest tak interesująca, że można literówki i złe tłumaczenie wybaczyć.
Usuńbardzo nie lubię literówek, ostatnio czytałam książkę, bardzo niechlujnie przetłumaczoną, literki były poprzestawiane, słowa powtarzane itp. Również wybija mnie to z rytmu!
OdpowiedzUsuńhttps://okularnicawkapciach.wordpress.com/
Czasem thriller lubię przeczytać. Wieć może sięgnę po tą książkę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ciekawa fabuła. Chętnie przeczytam tą książkę 😊!!!
OdpowiedzUsuńPolecam. To też thriller dla ludzi zarobionych - ma 187 stron :)
UsuńZainteresowała mnie ta książka, choć skrzywiłam się na myśl o niechlujnej korekcie. Bardziej jednak zaintrygowała mnie historia, która zainspirowała autorkę. Poguglam w wolnej chwili, może znajdę coś w języku, który będę rozumieć ;)
OdpowiedzUsuńJako że lubię thrillery, włącznie z tymi psychologicznymi, jest spora szansa, że wciągnęłaby mnie ta książka. :)
OdpowiedzUsuńZniechęciły mnie te błędy i brak korekty. Nie przeczytam tej książki...
OdpowiedzUsuńno nie wiem... mi starczy moja rzeczywistość
OdpowiedzUsuńTo Książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńDrażni mnie, gdy w książce jest dużo błędów, więc nie wiem, czy bym po tę książkę sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym tytule, ale widzę, że warto to zmienić :)
OdpowiedzUsuńOj mimo wszystko warto!
UsuńChyba na razie odpuszczę sobie takie klimaty.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, wyniki badań są dla mnie najważniejszą sprawą w ostatnich miesiącach, cieszę się, że są w porządku.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Super, że książka cię zaskoczyła. Przykro mi jednak czytać, że korekta / tłumaczenie są niedopracowane. Mimo wszystko zapisuje sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Wszystko fajnie, ale przykładowe zdanie dot. jakości tłumaczenia/korekty, jest tak bardzo złe, że chyba jednak podziękuję. A szkoda, bo dużo dobrego słyszałam o Wydawnictwie Arkady, ale może w takim razie sięgnę po inną ich książkę... Chyba że poprawią te "byki" w ebooku. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam z Twojego polecenia i bardzo mi się podobało. Dziękuję za miłą lekturę.
OdpowiedzUsuńRety rety, po prostu świetne. Lubię takie powieści. Na pewno mnie chwyci. Jestem na tak. Pozdrawiam serdecznie Aniu
OdpowiedzUsuńKasinyswiat
Myślę, że powinna Ci się spodobać, moją mamę wciągnęła tak, że zapomniała o obiedzie ;)
UsuńPozdrawiam i dziękuję za wpis!