Podsumowanie - rok 2022
Ten rok był dziwny: jak się nic nie zepsuło (a psuło się dużo, często i drogo od samochodu poprzez laptop na zmywarce w same święta kończąc), nie ginęło, to ktoś chorował, łamał się lub umierał. Straciłam babcię, umarł mój ukochany pies, do którego byłam ogromnie przywiązana, sama bałam się też o swoje zdrowie, ponieważ istniało ryzyko choroby nowotworowej. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale końca leczenia nie widać.
W życiu rodzinnym też się pozmieniało, przybyło obowiązków i
ujęło czasu, bo opiekowanie się starszą osobą bywa trudne i czasochłonne. Mimo
iż mieliśmy z mężem oczy dookoła głowy, teść połamał się i to na dwa dni przed
Wigilią. Aż do tego momentu leży w szpitalu, a godziny odwiedzin są bardzo ograniczone
ze względu na panującą grypę.
Na szczęście w dobie szalejącej inflacji w pracy wszystko mi
się ułożyło. Otrzymałam umowę na czas nieokreślony i z tego powodu jestem po
prostu przeszczęśliwa. Praca nie tylko daje mi satysfakcję, ale w końcu lubię
to, co robię. Z doświadczenia poprzednich zatrudnień wiem, że jest to niezwykle
ważne. Spokój psychiczny jest jak balsam dla duszy. Wtedy życie nabiera barw i
przeciwności losu nie dołują aż tak bardzo.
W poprzednim roku wygrałam w konkursie fotograficznym
organizowanym przez moją gminę. Uwieczniony przeze mnie zimowy krajobraz był jednym
z 12 wyróżnionych zdjęć. Niby nic, ale to zmotywowało mnie do doskonalenia
umiejętności oraz sprawiło, że nie zaniechałam spacerów z aparatem a wręcz
przeciwnie. Bez niego już nigdzie się nie ruszam. Mam go w zasięgu ręki nawet w
drodze do pracy. Jedyne czego mi brakuje to doświadczenia, ale mam nadzieję, że
przyjdzie z czasem. Poza tym dzięki wygranej odważyłam się zamieszczać zdjęcia
na blogu dla „szerszej publiczności” i tak powstała seria Pstryk, pstryk, którą zamierzam kontynuować w kolejnym roku.
Miód się leje na serce, gdy widzę, że wzrasta ilość
obserwatorów. Są także osoby, które co prawda mnie nie obserwują, ale
zostawiają po sobie ślad w postaci komentarza, więc Wszystkim bardzo, ale to bardzo dziękuję za okazane zainteresowanie.
Motywuje mnie to do dalszych starań, mimo iż czasem brakuje mi i czasu i sił.
Podsumowanie literackie:
1.
Kryminał/thriller roku (zagranica): To jej wina Andrea Mara
2.
Kryminał/ thriller roku (polski): Kołysanka Maciej Siembieda
3.
Komedia kryminalna: Efekt pandy Marta Kisiel
4.
Powieść obyczajowa: Ballada
o dwóch miastach Agata Kołakowska
5.
Literatura piękna: Kwiaty z cukru Antoine Laurain
6.
Debiut zagraniczny: Nawet nie zauważysz Vera Kurian
7.
Debiut polski: Rytuał
łowcy Przemysław Borkowski
8.
Reportaż: Strażnicy wolności Jacek Hugo-Bader
9. Fantastyka: seria
Caraval (Caraval, Legenda, Finał)
10.
Rozczarowanie: Dzień wagarowicza Robert Ziębiński
W mijającym roku:
- przeczytałam 116 książek,
- zamieściłam 99 postów,
- ułożyłam 13 puzzli
- pokolorowałam 4 odstresowujące
obrazki dla dorosłych
A co u Was? Jak minął rok?
Co pozytywnie zaskoczyło, a co rozczarowało?
Czekam na komentarze!
Tymczasem życzę Wam, by rok 2023
był dla Was łaskawy i by spełniały się Wasze marzenia i plany!
Był dość ciekawy, nawet dość. Wciąż rośnie liczba książek do przeczytania, poza tym, poprzedni Sylwester przespałem - sztuczne ognie, ten też zamierzam przespać, hehe ;-) . No chyba że wypiję kawę, ale i te ograniczam. A Tobie wszystkiego dobrego, i dużo , dużo postów ciekawych na blogu :-) .
OdpowiedzUsuńMy z mężem nie wyprawiamy sylwestra. Tylko zamiast obiadu lekka sałatka na obiadokolację, życzenia, zimne ognie, drink i do łóżka czytać :)
UsuńGratuluję wyniku czytelniczego i życzę Nowego roku lepszego, niż ten mijający. Dużo zdrowia, spokoju.oraz ludzkiej życzliwości.
OdpowiedzUsuńPowalająca liczba przeczytanych książek! Gratuluję :) Mnie udało się przeczytać 39, ale jak na moje możliwości to i tak dobry wynik. Gratuluję również spokoju w pracy, bo zgadzam się, że stabilność w zawodzie, który się lubi to jak wygrana na loterii. Bardzo mi przykro z powodu strat i przykrych wydarzeń, oby kolejny rok był lepszy :)
OdpowiedzUsuńMusi być ;)
UsuńMyślę, że dla wielu osób to był dziwny i na pewno trudny rok. Na wielu polach. Najważniejsze jest zdrowie, tego sobie życzmy!okularnicawkapciach.wordpress.com
OdpowiedzUsuńJak sie robi to, co się lubi to każdy dzień przeżywa się inaczej. Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńWszystkiego dobrego.
U mnie różnie było w tym roku. Raz lepiej, raz gorzej, jak to w życiu.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego na Nowy Rok!
Dobrze, gdy te złe chwile równoważą pozytywne.
UsuńPrzykro mi, że miniony rok był dla Ciebie tak trudny. Mój rok też nie był wesoły, ale nie chce mi się o tym pisać ani tego wspominać. Oby kolejny był lepszy. :)
OdpowiedzUsuńImponujący wynik książkowy :) Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńStabilizacja życiowa jest bardzo ważna.
OdpowiedzUsuńOprócz zdrowia nawet najważniejsza.
UsuńMam nadzieję, że nowy rok przyniesie Ci więcej stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze zdrowie, więc w Nowym Roku życzę Tobie i rodzinie dużo zdrowia i żeby 2023 był lepszy od 2022 :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOd kilku lat życzę sobie i innym, żeby kolejny rok był zwyczajnie lepszy od poprzednika. Jak to ludziom zmienia się perspektywa... Dużo zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńWzajemnie, no i ukończenia książki!!!
UsuńŻyczę wszystkiego najlepszego. Oby rok 2023 pozwolił zapomnieć o dawnych troskach 🙂.
OdpowiedzUsuńOby, wzajemnie życzę wszystkiego co najlepsze!
UsuńU mnie też 2022 bywał dziwny, pojawiały się gorsze zdarzenia, ale bywały też takie, które będę miło wspominać 😊 Wszystkiego dobrego w Nowym Roku życzę 😊
OdpowiedzUsuńTobie i Twoim bliskim również :)
UsuńWszystkie dobrego w nowym roku! Oby był lepszy od poprzedniego. :)
OdpowiedzUsuńKochana nowych wyzwań i wiele wspaniałych chwil spędzonych z książką i z ukochana fotografią. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie :)
UsuńOby następny rok potraktował cię zdecydowanie łagodniej i przyniósł dobre książki i fajne puzzle :)
OdpowiedzUsuńO rany, czyli dla Ciebie 2022 był rokiem pełen wyzwań... Przykro mi z powodu Twoich strat. Najmocniej trzymam kciuki za Twoje zdrowie, niech 2023 przyniesie ogromną poprawę!!! Gratuluję fotografii (robisz wspaniałe zdjęcia więc kolejnych Pstryk, pstryk wyczekuję), umowy na lubianą pracę na czas nieokreślony, tylu ułożonych puzzli, tylu książek (wow!) i wszystkiego najlepszego na nowy rok! Niech będzie dla nas łaskawy. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wpis i przemiłe słowa :)
UsuńWszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńpoczątek Twojego posta aż mnie przyprawił o dreszcze - tyle nieszczęść na raz 🙈 Całe szczęście, że były też pozytywy. Spokój psychiczny i zdrowie to najważniejsze rzeczy. Też miłość bo jak jest miłość (odwzajemniona), to jest i zdrowie psychiczne i spokój wewnętrzny. Super, że postanowiłaś zamieszczać swoje fotografie w tej serii "Pstryk, pstryk", bo jak tylko przeczytałam, że wygrałaś ten konkurs, to od razu chciałam poszukać Twoich fotografii dlatego zaraz lecę poszukać "Pstryk, pstryka".
U mnie poprzedni rok też był kiepski. Zwłaszcza jego połowa, rozpad prawie pięcioletniego związku przysporzył mi rozstrój psychiczny i wiele czarnych dni. Ale też oddałam się intensywnej pracy nad rozwojem siebie. Postawiłam na podwyższenie kwalifikacji zawodowych, zajęłam się nowymi projektami (między innymi też tą zakładką o Titanicu). I choć niekiedy jeszcze dopada mnie melancholia, to staram się rozwijać swoje pasje i patrzeć pozytywnie.
Cieszę się niemiłosiernie, że mój post się spodobał. Staram się - też ostatnio - czytać więcej książek w tym temacie. Najbardziej chciałabym poznać wszystkie w tym wpisie od razu, ale wiadomo, potrzebne będzie rozłożyć to w czasie.
W najbliższym czasie myślę nad rozpoczęciem starszej (ale fanom tematu dość znanej książki). W zasadzie od niej chciałam rozpocząć jeszcze na początku tej czytelniczej drogi - czyli jakieś 10 lat temu. Tylko po prostu nie było łatwo jej znaleźć. Ma na myśli książkę "Niezatapialny". Dziś wcale nie jest łatwiej ją znaleźć, niż w tamtym czasie. Na szczęście ją zdobyłam ☺️ Nie wiem tylko czy zabiorę się za nią od razu bo ostatnio wpadło kilka nowości na które mam ogromną chęć a też jeszcze chcę realizować mój TBR, który sobie nałożyłam początkiem roku. Miała być jedna książka na miesiąc a ja utknęłam przy "Prawiek i inne czasy" (książka na marzec). Tym sposobem książka kwietnia "Szklany klosz" jeszcze nie zaczęta 🙈 ale wszystko w swoim czasie, powolutku. Gdy się uporam z tymi książkami, które były w planie, możliwe, że umieszczę "Niezatapialnego" w kolejnej szóstce.
Ok. Kończę mój przydługi wywód. Aha, jeszcze wspomnę, że w mojej zakładce o Titanicu postaram się kiedyś umieścić rozdział z polecajkami i takim porównaniem książek po które warto sięgnąć.
Póki co, na ten moment polecam poszukać książki "Nieuchronna katastrofa". A jeśli tak jak ja lubisz ten film i chciałabyś poznać tą historię, a znasz angielski to na początek dobrym wyborem jest książka Beau Riffenburgh: "The Titanic Experience. The Legend of the Unsinkable Ship". Te wszystkie wspaniałości w środku do wyjęcia i obejrzenia to jest jakiś kosmos 🙉😍 Czytasz, przeglądasz i czujesz się jakbyś sama była archeologiem i to odkrywała. Mega. Do tego tekst jest w miarę łatwy do ogarnięcia. Bo obecnie czytam eseje "Titanic Anatomy od the Blockbuster" i tam już jest o wiele trudniej.
Pozdrawiam serdecznie, zaraz biegnę do "Pstryk, pstryka" i klikam obserwację bo ja te puzzle muszę Twoje obadać i w ogóle być na bieżąco.
Pozdrawiam serdecznie 🌹😚
Niestety angielski znam słabo, lepiej mi idzie z niemieckim, bo miałam obowiązkowo i w liceum i na studiach.
UsuńPS. Jeszcze zapomniałam dodać: warto też sięgnąć po "Pamiętną noc" Waltera Lorda 🙂
OdpowiedzUsuń