Prawda kontra prawdopodobieństwo
„Ta historia nie składała się w całość. Sprawcą mógł być każdy”.
Jako czytelnik jestem przyzwyczajona nie tylko do rodzimych
świetnych kryminałów, ale również do literatury skandynawskiej czy
amerykańskiej. Gdy przez czysty przypadek trafiłam na kryminał napisany przez
hiszpańskiego Autora, od razu nabrałam ochoty, by bliżej zapoznać się z
historią dziejącą się na wybrzeżu Costa Blanca.
Dziennikarz Gabriel Caballero przedkładał życie zawodowe nad prywatne. Gdy tylko wyniuchał trop na dobry artykuł, nie odpuszczał i niczym pies gończy nie ustępował aż do samego końca. Tym razem na tapet wziął sprawę tajemniczej śmierci kobiety, która miała być zaprzysiężona na nowego rektora uniwersytetu. Na jaw zaczęły wychodzić dziwne powiązania w kręgach naukowych, z koncernem farmaceutycznym i tajemniczymi badaniami. Czy lekko zblazowany dziennikarz i detektyw amator w jednym zdoła odkryć, kto stoi za śmiercią kobiety? Od tego będzie zależało nie tylko jego życie zawodowe…
Akcja książki rozgrywa się w Alicante, czyli w hiszpańskim
San Francisco na brzegu Morza Śródziemnego. Mimo zapewnień wydawcy nie jest ona
ani szybka, ani przejmująca. Jest to kryminał napisany w starym angielskim
stylu tylko, że zamiast zamglonych
mrocznych wrzosowisk lub wielkiego trzeszczącego ze starości domu mamy
słoneczne czerwcowe, rozgrzane niebo Hiszpanii. Główny bohater nie zaskarbił
sobie mojej sympatii. Niby miał być błyskotliwy, niby rozdarty między pracą a
życiem osobistym a oprócz wypijania hektolitrów zimnego piwa i pałaszowania
hamburgerów z omletem, krewetkami i frytkami niespecjalnie przyciągał uwagę. Może
w następnym tomie Autor lepiej wykreuje jego osobowość. Gabriel znika wśród
innych bardziej charakterystycznych postaci. Sama intryga nawet ciekawa, ale
niewykorzystany potencjał dał o sobie znać mniej więcej w połowie lektury.
Podsumowując, nie mogę napisać, że książka jest z górnej półki, ani nawet to, że intryga jest świetnie skonstruowana ani też, że książka jest zła. Jest prosto i przeciętnie. Wydaje się, że wzorem dla Autora był Raymond Chandler, ale dla mnie Philip Marlowe jest jedyny i niepowtarzalny. Plusem były barwne opisy i nieagresywna, niebrutalna forma fabuły. Jeśli szukacie krótkiego, nieskomplikowanego czytadła kryminalnego na jeden wieczór to polecam na odstresowanie lub gdy pada się z nóg z powodu upałów i na większe zaangażowanie w lekturę nie ma się siły. Zakończenie na tyle było frapujące, że kolejny tom cyklu przeczytam, ale jeśli będzie równie nijaki i mdły jak część pierwsza, to resztę sobie odpuszczę.
Na Bonito można znaleźć inne ciekawe propozycje:
Marzenie panny Benson do kupienia na Bonito
Empuzjon do kupienia na Bonito
Czytałam też tę część i miałam podobne odczucia, chociaż w sumie przeczytałam ja z zainteresowaniem. Druga część "Wyspa ciszy: jest, według mnie lepsza, a teraz jestem już po części trzeciej "Klątwa kraba". https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/05/773-gabriel-caballero.html
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, chociaż rekomendacja zachęca. Pozdrawiam Anka :-) .
OdpowiedzUsuńPóki co nie planuje jej czytać.
OdpowiedzUsuńPlanuję lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńPlanuję sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńGreat blog
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę bo mam obecnie inne książki w planach.
OdpowiedzUsuńNa razie szukam lekkich książek, raczej romansów i młodzieżówek fantasy. :)
OdpowiedzUsuńOpis książki brzmiał tak ciekawie! Szkoda, że ostatecznie nie jest to szczególnie fascynująca lektura ;<
OdpowiedzUsuńMoże polecę mężowi, lubi czytadła kryminalne. Ja czasem też, ale zazwyczaj to klasyki. Ostatnio jednak sięgnęłam po komedię kryminalną. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię hiszpańskich pisarzy, jednak ta przeciętność mnie odstrasza
OdpowiedzUsuńBędę miała na uwadze. Od czasu do czasu lubię sięgać po takie książki :)
OdpowiedzUsuńTym razem nie skuszę się na tę książkę. Ale ciekawa jestem jak wypadnie kolejny tom i czy bedziesz kontynuować te serię 😃
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wyszło przeciętnie. Ja się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńTo sobie odpuszczę tym razem:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie zdecydowanie :) Wolę inne :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie ta książka :) Wolę inne :)
OdpowiedzUsuńJak na razie nie mam w planach tej książki. Póki co wolę sięgnąć np. po fantastykę.
OdpowiedzUsuńZapisuję tytuł, żeby mieć go na uwadze :)
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że to taka przeciętna książka. Jednak myślę, że mogłabym dać jej szansę. ;)
OdpowiedzUsuńNa razie nie będę się za nią rozglądała :)
OdpowiedzUsuńKiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuń