Małżeństwo = sztuka przetrwania
„Czas prędko leci. Pewne nawyki zostają, inne mijają niepostrzeżenie. Rutynę trudno zauważyć. Tak samo trudno dostrzec jej brak, gdy już przeminie”.
Każdy, kto jest w związku, z doświadczenia wie, że są wzloty
i upadki we wspólnych planach, dążeniach. Są okresy błogiego spokoju, a i
istnieją momenty niezgodności kończące się „cichymi dniami”. Samo życie. Co, jednak
gdy zaczyna się wszystko pruć jak stary sweter, a rutyna bierze górę nad
rozsądkiem? Główni bohaterowie pokazują, co może się zdarzyć, ale… lepiej nie
naśladować ich zachowania!
Jacek i Joanna to małżeństwo z wieloletnim stażem. Mieszkają wraz z mamą kobiety, ponieważ ta popadła w hazardowe długi i straciła dach nad głową. Jacek z kolei w wyniku redukcji etatów zostaje zwolniony z pracy, a gdy na horyzoncie pojawia się piękna, młoda sąsiadka, stwierdza, że czas zacząć żyć od nowa. Snuje plany, ale czy tylko na planach się skończy? Czy Joanna nieustraszona poszukiwaczka sklepowych promocji nic nie spostrzeże, nie stanie się podejrzliwa? A może jednak… i co wtedy?
Gdy tylko dowiedziałam się, że Aleksandra Tyl napisała
kolejną książkę, nie mogłam się oprzeć pokusie. Polubiłam jej twórczość od momentu,
w którym poznałam cykl Cztery pory roku, więc byłam ciekawa, co
zaserwuje czytelnikom tym razem. Od razu ostrzegam, jeśli ktoś oczekuje
pięknej, wzruszającej, romantycznej historii srogo się zawiedzie. Zgodnie z podtytułem
jest to komedia ANTYromantyczna. I faktycznie zero ckliwych wspomnień,
lukrowanych, całuśnych scen, romantycznych wyznań, dialogów ociekających
erotyzmem. Oj nie, w tej historii naprawdę wszystko jest ANTY!
Fabuła jak zawsze u Tyl okazała się oryginalna i wciągająca, choć z pozoru wydawała się banalna, ale prawie od pierwszych stron uśpione instynkty znudzonych współmałżonków rządzą opisywaną historią, a wtedy świat wokół zaczyna wirować, jak na karuzeli a żuchwa boli od śmiechu. Świetnie się bawiłam podczas lektury: sytuacyjny dowcip, pełne pomyłek perypetie Jacka i Aśki. Historia okraszona dobrym, lekkim, inteligentnym, subtelnym poczuciem humoru bez zbędnych uwypukleń, cynizmu i wyjaśnień. Czytelnik może śmiać się z tego, co u bohaterów w trawie piszczy… chyba... że… sam właśnie wpadł na taki pomysł, jak małżonkowie, a wtedy… klękajcie narody!
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję
Wydawnictwu Prozami.
Nie znałem dotychczas Autorki. Chyba czas to zmienić. Pozdrawiam serdecznie, zalatany dzień miałem :-) .
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam i jestem zachwycona! :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, chyba się skuszę, bo ostatnio z przyjemnością sięgam po komedie, a znam też inną książkę autorki, więc nie będzie to dla mnie pierwsze spotkanie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji czytać tej książki. Nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńJa jak na razie sobie odpuszczę, bo aktualnie najchętniej sięgam po fantastykę.
OdpowiedzUsuńP. S. Co do wymiany, o której wspominałaś u mnie na blogu to jestem otwarta na taką opcję. :)
Nawyk druga naturą człowieka
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej autorce. Od czasu do czasu lubię poczytać o problemach małżeńskich, więc ta książka mogłaby mnie zaciekawić. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej autorce. Od czasu do czasu lubię poczytać o problemach małżeńskich, więc ta książka mogłaby mnie zaciekawić. :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie że to nie są typowe małżeńskie problemy, no chyba , że lubisz podtruwać ;)
UsuńSłyszałam o autorce, ale jeszcze nic nie czytałam. Widać muszę to zmienić 😊
OdpowiedzUsuńSama z siebie chyba nie sięgnęłabym po tę książkę, ale recenzja jest bardzo zachęcająca ^^
OdpowiedzUsuńSama z siebie nie sięgnęłabym po tę książkę, ale recenzja bardzo zachęcająca ^^
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawe!
OdpowiedzUsuńW podobnej tematyce polecam książkę Tomasza Jastruna "Kolonia karna. Sceny z życia małżeńskiego" :)
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej twórczości autorki, ale bardzo zaciekawiona jestem jej pracą i chętnie sięgnęłabym po ten tytuł! Wygląda na to, że historia mi się spodoba :) Świetna recenzja!
Pozdrawiam cieplutko ♡
ależ mi się spodobała Twoja recenzja! przeczytam!
OdpowiedzUsuńhttps://okularnicawkapciach.wordpress.com/
Normalnie bym nie sięgnęła po taką książkę. A przez Ciebie się łamie i zaczynam zastanawiać 😉
OdpowiedzUsuńNie do końca moje klimaty, ale tak o niej piszesz, że być może. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jeszcze nie dla mnie, bo nie mam nawet chłopaka ;) Ale może w przyszłości by mi się przydała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mój blog: Wildfiret
Nie poznałam jeszcze twórczości pisarki, ale książka zapowiada się interesująco :)
OdpowiedzUsuńZwiązek to jest trochę sztuka przetrwania :D a z ksiażką chętnie się zapoznam. Mam ochotę na takie klimat
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości autorki, więc może kiedyś :)
OdpowiedzUsuń