Kto się bawi zapałkami?
---- RECENZJA
PRZEDPREMIEROWA ----
„Czasami myślę, że zapominam o tym, że ludzie generalnie są całkiem przyzwoici. Po prostu mam taką pracę, że przeważnie trafiam na tych gorszych”.
Największe żywioły na świecie: powietrze, woda, ogień i ziemia. Nie
wiem dlaczego, ale od wczesnego dzieciństwa najbardziej przeraża mnie właśnie
ogień. Uczucie dyskomfortu miałam nawet podczas rodzinnych uroczystości,
podczas których podpalano zimne ognie. Podświadomie bałam się oparzeń. Żyjąc i
mieszkając na wsi, potrafię dołożyć drewno do kominka, ale uczucie strachu i
zagrożenia mnie nie opuszcza. Do tego ogień i płomienie działają na wyobraźnię.
Dlatego tytuł najnowszego kryminału Kerrego Wilkinsona mnie jednocześnie
zafascynował i przeraził. Poczułam się, jakbym miała kilka lat i zaczęła się
bawić zapałkami bez nadzoru rodziców.
Kryminał charakteryzuje się prężną i wartką akcją, przy której nie ma
mowy o nudzie. Nie ma nawet czasu, by zrobić sobie herbatę, bo aż żal, choć na
moment rozstać się z historią. Podoba mi się postać sierżant Jessiki Daniel.
Jest silna, bezkompromisowa, niezależna, odważna, podążająca za swoim
instynktem. Gdy coś ją wkurzy lub tylko lekko zirytuje lepiej jej zejść z
drogi. W takich chwilach lubi zmyć komuś głowę, poczęstować kąśliwą uwagą lub
uszczypliwym komentarzem. Niemniej w tej historii Autor zdecydował się położyć
większy nacisk na jej rozterki sercowe, które sprawiają, że Jess wydaje się być
bardziej ludzka.
Sprawnie poprowadzona fabuła, niespodziewane zwroty akcji czekające na
czytelnika w prawie każdym rozdziale, spora dawka humoru i dobre zakończenie
sprawiają, że jest to kolejna książka w tym roku, z której wyboru jestem bardzo
zadowolona.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu
Dragon.
Bardzo ciekawi mnie ta premiera.
OdpowiedzUsuńSkoro są zwroty akcji to czuję się mocno zachęcona.
OdpowiedzUsuńTeż czuję się w sumie zachęcony. Pozostaje czekać na premierę, serdecznie pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńChętnie się za nią sięgnę <3
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo rzadko sięgam po kryminały - chyba zwyczajnie mi się przejadły. Jednak będę miała ten tytuł na uwadze, bo czasem jednak po nie sięgam jak nachodzi mnie ochota.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą książką. Może jednak po nią sięgnę. Zobaczymy... ;)
OdpowiedzUsuńMam już zapisany ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńZachęcająca, ale chwilowo nie mój czas na kryminały. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNabrałam na nią ochoty. :)
OdpowiedzUsuńczyli kolejna książka, którą warto poznać bliżej ;)
OdpowiedzUsuńhttps://okularnicawkapciach.wordpress.com/
Kompletnie nie kojarzę tej książki, a mnie zaciekawiła. Kiedy będę mieć okazję, przeczytam.
OdpowiedzUsuńPS. Mnie chyba bardziej przeraża woda, którą jednocześnie w przedziwny sposób uwielbiam. Trudno to wyjaśnić :)
Będę miała na uwadze te tytuł. Być może zdecyduje się przeczytać.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten tytuł ❤
OdpowiedzUsuńLubię książki, które angażują całkowicie czytelnika, dlatego chętnie zapoznam się z powyższym tytułem.
OdpowiedzUsuńTez boje sie ognia, pozaru. Jak jeszcze mieszkalam z mama tuz obok byla straz pozarna, po drugiej stronie ulicy. Co uslyszalam syrene to sie balam ze jedzie do naszego bloku. Raz byl pozar w nocy w mieszkaniu pietro wyzej, bo wiec ogien poszedl w gore i nas pozar nie dotknal. Akcja trwala do switu i ja nie zasnelam z nerwow. Kilka lat pozniej byl pozar w piwnicy.
OdpowiedzUsuńA wracajac do ksiazki to na pewno ja przeczytam, nie odpuszcze takiej historii.
Pozdrawiam serdecznie