Koincydencja

„Gorycz i żal to wylewni świadkowie”.

Od kiedy Agnieszka Jeż weszła na rynek wydawniczy z książką Szaniec, bardzo polubiłam jej styl i stworzonych przez nią bohaterów. Klasyczny kryminał to gatunek, który zawsze będzie wysoko w moich rankingach. Bez zbędnego rozlewu krwi, bez efektownych pościgów i opisów walk. Kolejne książki jej autorstwa łykam w ciemno, jak jakiś nie przymierzając pelikan.

Matka przychodzi na komisariat w Giżycku i zgłasza zaginięcie córki. Upiera się, że dziewczyna, mimo iż pełnoletnia na pewno nie uciekła. Nie sprawiała problemów wychowawczych, dobrze się uczyła, marzyła o studiowaniu socjologii. Była miła, uczciwa, wierząca i spokojna. Tymczasem na wyrobisku w pobliskiej żwirowni zostały odnalezione zwłoki mężczyzny. Okazało się, że jest konkubentem kobiety, która zgłosiła zaginięcie córki. Dwie tragedie w jednym domu w jednym czasie? Nie do wiary, szczególnie że dziewczyna jakby zapadła się pod ziemię! Śledztwo się gmatwa, gdy sekcja zwłok wykazała, iż denat umierał przynajmniej na dwa różne sposoby… Do prowadzenia obu spraw wyznaczono Wierę. Do pomocy przydzielono jej nieodzowną konkretną panią prokurator Przyzwan i nieopierzonego policjanta Remka. Zajął on miejsce Kosonia, który w końcu odszedł na upragnioną emeryturę. Wiera poczuła się bezradna, bez wsparcia mentora za to z kolejną skomplikowaną zagadką. Czy da radę rozwikłać te tajemnicze sprawy?

„[…] w życiu nie ma przypadków, tylko nieodkryte jeszcze powiązania”.

I tym razem na historii stworzonej przez Agnieszkę Jeż się nie zawiodłam. Co prawda dość łatwo i szybko domyśliłam się, jakie będzie ostateczne rozwiązanie zagadki, ale cała przyjemność i zabawa polegała na tym, że spokojnie mogłam śledzić jak Wiera i jej nowy partner radzą sobie z prowadzeniem sprawy i czy rzeczywiście moje przypuszczenia, co do osoby mordercy okażą się słuszne. Smaczkiem opisanej historii było też nie tylko sprawne poprowadzenie samej akcji, ale również dialogi i przemyślenia głównej bohaterki okraszone sarkastycznym humorem. Odnoszę wrażenie, że sierżant Wiera dojrzała. Jej refleksje stały się stonowane, ciekawsze niż były. Pewnie sprawiło to większe doświadczenie życiowe i zawodowe, przez co kreacja jej osoby jest nad wyraz realna. To już nie ta zahukana, zakompleksiona, neurotyczna młoda kobieta, którą poznałam w pierwszej historii. Jest też mniej impulsywna, zaczęła myśleć perspektywicznie oraz ważyć zyski i straty. Demony przeszłości jednak mają to do siebie, że lubią wracać w najmniej odpowiednim momencie. Wiera się o tym przekonała na własnej skórze…

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Słowne.



Komentarze

  1. Nie czytałam jeszcze tej książki. Dobrze, że z zainteresowaniem śledziłaś poczynania w śledztwie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogłabym spędzić czas z tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi całkiem ciekawie. Lubię klasyczne kryminały.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic nie czytałem Autorki. Może wreszcie sięgnę po porządny kryminał. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. opis mówi- to coś dla ciebie! Historia typowo dla mnie:)
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam na nią przeogromną ochotę! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, chętnie przeczytam, autorki publikacji jeszcze nie poznałam - wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Autorki tej jeszcze nie znam. Zaciekawiłaś mnie informacją, że denat umierał na dwa różne sposoby. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno nie czytałam kryminału, dlatego jak nadarzy się okazja, to z czystej ciekawości sięgnę po twórczość pani Agnieszki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tej autorki, ale opis "Kto jest bez grzechu" i Twoja opinia brzmią na tyle ciekawie, że czuję zainteresowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. To może by całkiem przyjemna lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam jeszcze książek autorki. Być może kiedyś uda mi się to nadrobić 😉

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie czytałam kryminału może warto spróbować...

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam autorki, ale dobrym kryminałem nigdy nie pogardzę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czuję się zachęcona i z przyjemnością bym ją przeczytała. Posiada wszystkie elementy, które lubię więc może mi się spodobać ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię, kiedy nie tylko fabuła zmienia się w dorobku autorki czy autora. Ciekawe postacie przyciągają mnie jak magnes :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pewnych win nie da się odkupić

ZAPOWIEDZI

Pies asystent = proteza oczu i pomoc dla duszy