Gra w szachy z Opatrznością

„Podziwiał wolę mocy tych wielkich, którzy wiedli młodzież na front. Tak, wtedy był entuzjazm. Belle époque wydawała się nieskończenie nudna. Wszyscy mieli poczucie, że świat zastygł w jakimś bezruchu, beznadziei, że nie umie dostosować się do prawideł rozpędzonego jak nigdy kosmosu”.

Na początku może w kilku słowach o samym Autorze. Bogusław Chrabota, bo o nim mowa, to nie tylko prawnik, politolog, ale również dziennikarz, pisarz i redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”. Jak tylko nadarzyła się możliwość zapoznania się z jego najnowszą książką, od razu zdecydowałam się skorzystać z propozycji.

Lektura już od samego prologu zapowiadała się ciekawie. Opis spotkania Gombrowicza z Boyem- Żeleńskim sprawił, że od razu chciało się czytać dalej, szybciej, więcej. Wiedeń i Kraków. Miasta pełne poetów, malarzy, prozaików, tancerek, aktorek, kurtyzan, dziennikarzy. W samym sercu imperium Habsburgów znajdowały się liczne teatry, kabarety, kawiarnie i oczywiście chluba miasta- uniwersytet. Autor przedstawił szereg barwnych postaci od Gustava Klimta, poprzez Egona Schiele, Wiegemanna, Freuda, Boya na Georgu Trakl i jego siostrze kończąc. W to wszystko umiejętnie została wpleciona I wojna światowa i epidemia hiszpanki. Opisy bezmyślnego okrucieństwa wojny i koszmar lekarzy wojskowych, którzy musieli się dwoić i troić, by nie tylko leczyć rannych i przywracać ich do życia, ale też zmagali się z chorobą, która nigdy wcześniej nie dała o sobie znać, a zbierała ogromne żniwo. Odór ropiejących ran, krwi, śmierci, nieprzespane dnie i noce to były lata młodości Wiegemanna i Boya. Jaki był sens życia, gdy wkoło tylko śmierć i masa ludzkich dramatów? A to tylko jedna z historii zawartych w powieści.

Jakże to smutna była lektura. Jakże smutne i tragiczne były losy przedstawionych postaci. Austriacki poeta Trakl tworzył wiersze magnetyczne, ale jednocześnie pełne mroku, bólu i poczucia beznadziei. Zginął śmiercią samobójczą w szpitalu w Krakowie. Nie dał rady sprostać wymaganiom wojny, nie mógł znieść krwawych widoków. Oto przykład jego twórczości:

Zmaza krwi

Georg Trakl

U łoża pocałunków naszych grozi noc.

I słychać głos: kto zdejmuje z was ten grzech?

Rozkoszą bezecnej słodyczy wciąż drżąc

Prosimy: Mario dobra, zmiłuj się!

 

Z kielichów kwietnych wstają żądne wonie

Wokół naszych czół, co je bieli grzech,

Zmęczeni westchnieniem upojonym

Śnimy: O Mario dobra, zmiłuj się!

 

Lecz głośniej gra fontanna Syreny

Ciemniej się Sfinks unosi nad nasz grzech

Serc dźwięczącą winą połączeni

Szlochamy: Mario dobra, zmiłuj się!

Przełożył
Krzysztof Lipiński

Wiersz pochodzi ze strony https://milosc.info/georg-trakl/zmaza-krwi/

 A inne nie mniej tragiczne, ale za to może bardziej znane postacie występujące w powieści:

Kontrowersyjny Egon Schiele, jeden z ojców ekspresjonizmu, uczeń samego wielkiego Gustava Klimta. Stworzył wiele obrazów, grafik, rysunków węglem. Miał swoją ulubioną modelkę pozującą między innymi do tego obrazu: „Portret Wally”:

Zdjęcie pochodzi ze strony https://niezlasztuka.net/artysta/egon-schiele/

Zmarł właśnie podczas nieszczęsnej epidemii grypy.

Jest i niespełniona pianistka, którą Freud określił, jako osobę z duszą podzieloną na dwie części. Jej część umarła wraz z bratem, niedocenionym poetą wyżej wspominanym Traklem. Sama po latach leczenia psychiki prawdopodobnie popełniła samobójstwo.

Tadeusza Boya – Żeleńskiego myślę, że specjalnie przedstawiać nie trzeba. Pisarz, tłumacz a w czasie opisywanej historii lekarz kolejowy.

„Wojna zetrze stary świat i stworzy przestrzeń dla nowej sztuki. To dobrze, że walki przewalają się przez Europę. Trzeba było obrócić w proch stare schematy”.

W książce przeplatane są również wątki przeciętnych ludzi, których drogi los skrzyżował z Schielem czy Traklem. I wojna światowa, influenza magna i zarys życia osobistego przedstawiono od strony lekarza i oficera armii Austro- Węgier Franza Wiegemanna, od strony Schielego, Grete i Boya. Wywody Freuda czy Boya to istne perełki a poruszane tematy wiary, cywilizacji, zachowań ludzkich i samego człowieka są aktualne po dziś dzień. Historia wymusza poszukiwanie analogi i przeanalizowania sytuacji społeczno- politycznej na świecie i przyjrzeniu się współczesnej działalności człowieka.

Historia zajmująca, bardzo ciekawie i zgrabnie napisana. Starannie i dokładnie wykonana. Przekazująca liczne interesujące informacje, anegdoty, ale smutna i refleksyjna w odbiorze. Nie jest to bowiem tylko powieść historyczna, ale również społeczno-obyczajowa obnażająca wady ludzi, którzy nie potrafią solidarnie połączyć sił i sprostać zmianom, zjednoczyć się w zwalczaniu chorób, poszukiwać wspólnie remedium na zło świata. Powieść idealnie odzwierciedla dzisiejsze wyzwania i zmiany, jakie czekają społeczeństwa. Polecam.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję PRart Media i Wydawnictwu Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.

Komentarze

  1. Na taką smutną lekturę muszę mieć odpowiedni nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi bardzo ciekawie i ile pojawia się tu intrygujących postaci! Chętnie kiedyś sięgnę po tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresował mnie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaintrygowana :) Z przyjemnością i obawami sięgnę po ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o niej wcześniej, ale myślę, że dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo zaintrygowany wyżej recenzowaną książkę. Sięgnę w swoim czasie. Myślę, że każdy powinien się z nią zapoznać. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znałam wcześniej tego tytuły, ależ mnie zaintrygował!
    https://okularnicawkapciach.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za smutnymi lekturami :) ale na pewno jest ona ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z jednej strony wydaje się ciekawa, ale z drugiej myślę, że to chyba nie jest moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety, zupełnie nie moje klimaty taka książka :(

    OdpowiedzUsuń
  11. CZytałam jakąś książkę tego autora. Była całkiem, całkiem

    OdpowiedzUsuń
  12. Widzę, że to książka, po którą naprawdę warto sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie jestem do końca do niej przekonana. To książka, która nie kupi czytelnika okładką czy intrygującym opisem, ale pewnie kiedy już się ją zacznie czytać, zapadnie na długo w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam serdecznie ♡
    Jestem bardzo zainteresowana tą książką. Bardzo ciekawi mnie ten tytuł, jestem pewna, że po przeczytaniu długo o nim nie zapomnę. Wspaniała recenzja, bardzo profesjonalna. Cudowny wpis!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierwsza wojna światowa i hiszpanka – widzę, że autor porusza trudne, smutne tematy...

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie słyszałam jeszcze o tej książce, a bardzo mnie zaciekawiła. Chciałabym ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem zaintrygowana tym tytułem
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pewnych win nie da się odkupić

ZAPOWIEDZI

Gdzie kot nie może tam człowieka pośle!