Puzzle, puzzle
Wiem, że nie raz i nie dwa narzekałam na jakość firmy Trefl. Tym razem jednak mnie skusili fantastycznym obrazkiem o ujmującej nazwie „Baśniowa biblioteczka”. Elementacja to aż 1500 (dawno już takiej nie układałam) i obrazek wyszedł dość duży.
Układało się (jak na Trefla) wyjątkowo przyjemnie. Tym razem trafiłam dobrze, były porządnie spasowane i się nie kruszyły. Liczna elementacja sprawiła, że co rusz odkrywałam nowe szczegóły, ukryte książki, postacie z bajek, króliki, koty, muchomorki, wijące się bluszcze, magiczne konewki itp.
Było kolorowo i wesoło. Odpoczywając od książek i tak przebywałam w czytelniczym świecie. Obrazek cudo – Trefl u mnie bardzo zapunktował.
Ciąg dalszy nastąpi…
Ale bajkowy obrazek, ja niestety nie mam cierpliwości do puzzli, ale piękne biblioteczki bardzo lubię. ;)
OdpowiedzUsuńTeż czasem bym poukładała sobie puzzle, a ten rysunek jest naprawdę bajkowy.
OdpowiedzUsuńJaki piękne! Muszę sobie takie sprawić.
OdpowiedzUsuńPiękne są te puzzle.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna układanka. Gratuluję owocnej pracy. Mój Chrześniak uwielbia puzzle :) Pozdrawiam. Dziś na zewnątrz - w maseczce - 32 minuty :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRobią wrażenie i tematycznie łączą się z twoim blogiem ;).
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Puzzle. Może w końcu zażyczę sobie na urodziny :)
OdpowiedzUsuńWieki nie układałam takich dużych puzzli :) Piękny obrazek! Nic tylko oprawić, tym bardziej że jego złożenie kosztowało dużo pracy :)
OdpowiedzUsuńPrezentują się pięknie :)
OdpowiedzUsuńFajne. Lubię od czasu do czasu poukładać puzzle 😃
OdpowiedzUsuń