Ktoś karmi się przerażeniem...

„Nic nie podniecało go bardziej niż strach. To dlatego przyglądał się oczom ofiary z takim zaciekawieniem. Tak jakby gałka oczna była magicznym zwierciadłem, dającym wgląd w najskrytsze lęki”.

                                            --------- Recenzja przedpremierowa ----------

Już sama okładka zachęca do zapoznania się z treścią historii przedstawionej przez tajemniczego Bartka Rojnego. Jest mroczna i zastanawiająca. Sama książka nakładem Wydawnictwa Znak pojawi się na rynku 27.01.2021. Czy warto się skusić?

Witold Weiner, mimo młodego wieku, jest doktorem nauk prawnych w katedrze kryminalistyki. Zakotwiczył się na tym stanowisku w momencie, w którym musiał odejść z policji. Był żegnany przez kolegów pogardliwymi uśmieszkami i złośliwymi chichotami. W końcu, kto widział eksperta od kryminalistyki, który wymiotuje jak kot od samego zapachu krwi? Zamiast zbierać ślady, sam je zostawiał, zyskując mało elegancje przezwisko Bełt. Jednak nic nie można ująć jego błyskotliwemu umysłowi i spostrzegawczości. Poza tym jest jednym z nielicznych specjalistów w dziedzinie dewiacji seksualnych. Dlatego też podkomisarz Sawicka postanawia włączyć go, jako konsultanta, do toczącego się śledztwa. Nie wszystkim to się spodobało.

Podkomisarz Sawicka jest samotną matką, która wychowuje zbuntowanego osiemnastolatka. Rzuciła się w wir pracy po śmierci męża. W domu przede wszystkim pociągała z butelki, dając słaby przykład dorastającemu synowi. Gdy trafił jej się udział w poważnym śledztwie, myślała, że właśnie może to ten moment, który może dać jej w końcu upragniony awans.

Tymczasem tajemniczy parafil wybiera kolejne ofiary, by napawać się ich poniżeniem i strachem. Czy Witkowi, który zmaga się z samotnością i ogromem fobii oraz podkomisarz Sawickiej uda się ująć sprawcę?

Bardzo przypadł mi do gustu język Autora, prosty, ale nie wulgarny i prostacki. Wyrazisty, ale nieprzesadzony, lekki, ale nienaganny i urzekający. Akcja rozgrywa się na Śląsku, więc trochę dziwnie się czytało, ponieważ jeden z pobocznych bohaterów operował gwarą, co czasem było dla mnie dość trudne do przyswojenia. Pisząc, że książka jest dobra, to tak jakby nie napisać nic. Zarówno fabuła jak i intryga były na wysokim poziomie. Wartka akcja, wyraziste postacie. Historia interesująca i wciągająca już od pierwszej strony, prawie cały czas trzymająca w napięciu.

W kilku momentach nastąpił lekki spadek emocji, jednak autor zrekompensował to opisem życia osobistego i rozterek bohaterów. Można było wczuć się w ich sytuację, zrozumieć targające nimi emocje, rozgrzeszyć i poklepać pokrzepiająco po ramieniu. Nie dało się nie polubić Witka i podkomisarz Sawickiej. Nie byli tylko kryształowi, nie byli też tylko czarni. Przez otaczająca ich szarość, poprzez życiowe tragedie i wybory byli autentyczni. Ich świat otoczył mnie jak mgła w listopadowe poranki.

Autor potrafił na tyle zaciekawić historią, że z niekłamanym żalem trzeba było odłożyć książkę ze względu na obowiązki zawodowe czy domowe. Dla mnie ogromnym plusem jest to, że przy trudnej tematyce dewiacji seksualnych Bartek Rojny nie pretendował do zostania polskim Chrisem Carterem. Opisy kryminalne nie były przerażające, brutalne, drastyczne czy niezwykle szczegółowe. Z kart książki nie ściekała krew. Poruszona mogła zastać wyobraźnia. Mnie to akurat wystarcza, bo gdy mam ochotę na coś krwawego, to sięgam po horrory.

„Parafil” jest pierwszą historią z serii o ekspercie od dewiacji seksualnych. Następna część „Zwrotnik” już czeka na półce na swoją kolej i uśmiecha się do mnie zachęcająco. Tym szybciej się za nią zabiorę, iż zakończenie pierwszej części może nie było szczególnie zaskakujące, ale za to było niezwykle frapujące. Może to być kolejna dobra historia. Już zacieram ręce.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Znak.

Komentarze

  1. Niestety, tym razem nie dla mnie. Ale recenzja spodobała mi się - bardzo rzetelna. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest to lektura dla mnie, ale cieszę się, że Tobie się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanawiam się jeszcze nad lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie przyszło mi do głowy, że to może być tak ciekawa książka. Dziękuję za rekomendację!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pewnych win nie da się odkupić

ZAPOWIEDZI

Święta, święta…