Ironia losu.
„Zajmuję się terapią od piętnastu lat. Nieustannie słucham, jak kobiety opisują początki znajomości z partnerami i pierwsze wrażenia. I zawsze wtedy myślę: wiedziałaś od samego początku. […] i jakimś cudem wyrzuca tę wiedzę z głowy. […] ten impuls, żeby negować własne odczucia, jest nieprawdopodobnie silny. I potrafi całkowicie zniszczyć życie”.
Trach! Grom z jasnego nieba! Grad problemów spada na kobietę a los złowieszczo zachichotał. Okazało się, że żyła złudzeniami, które pękały jak bańki mydlane.
Życie Grace zaczyna się dzielić na przed kłamstwem i po. Wszystko runęło jak domek z kart. Dotychczasowe życie było jak iluzja wytworzona przez magika, w tym wypadku jej męża. Przerażona kobieta odkryła, że nie dość, że nie znała jednak mężczyzny, którego poślubiła i tyle lat spędziła z nim pod jednym dachem, to jeszcze zdołał odciągnąć ją od rodziny i przyjaciół. Została sama. Czy mimo bólu, silnego uczucia porażki, zawiedzionego zaufania i wielkiego rozgoryczenia Grace będzie chciała dowiedzieć się, kim tak naprawdę był jej mąż? W jakiej grze brała udział przez 18 lat małżeństwa, które uważała za nad wyraz udane? I o ironio losu, terapeutka od rozwiązywania problemów w małżeństwach sama stała się kobietą, która nie miała o mężczyźnie swojego życia zielonego pojęcia. Grace marzy tylko o tym by móc zapomnieć i odbić się od dna. Musi się postarać przede wszystkim dla syna. Czy jej się to uda? Czy ktoś poda jej pomocną dłoń? Czy będzie miała odwagę zacząć Od Nowa?
„Po fakcie każdy jest jasnowidzem. Takie życie”.
Uwielbiam thrillery psychologiczne. Rozbudowane wątki społeczno – obyczajowe, wyraziście wykreowane postacie, wciągająca i tajemnicza, niepokojąca atmosfera. Odór śmierci i tragedia głównych bohaterów. Wszystko to znalazłam na stronach historii stworzonej przez Jean Hanff Korelitz. Zostałam ze skutkiem natychmiastowym wciągnięta w życie Grace, bo stało to się już od pierwszego zdania. Często mnie irytowała i zastanawiałam się jak można być takim samolubnym zapatrzonym w siebie człowiekiem. Czasem autorce nie udawało się utrzymać emocji i napięcia. Czasem za bardzo zaczęła rozpisywać szczegóły np. wyglądu pomieszczeń, co mnie momentami nużyło i przypominało rozpisanie planu do scenariusza filmowego.
Jednak historia napisana jest tak przyjemnym językiem, że czytało się dobrze. Mimo kilku drobnych „ale” mogę ją polecić. Tym bardziej, że ciekawie poprowadzona narracja pokazuje krok po kroku rozpad życia i rozpoczęcie mentalnej podróży by zacząć wszystko Od Nowa.
Ja też bardzo lubię thrillery psychologiczne, więc chętnie skuszę się na tę książkę.
OdpowiedzUsuńTo musi być świetna książka. Ja jednak - jak wspomniałem - stawiam teraz na historię . Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńA co teraz masz "na tapecie"?
UsuńNa "tapecie" Starożytny Rzym.
UsuńCóż, czytałam i mi niestety niezbyt się spodobało. Trochę wiało nudą i bardzo, ale to bardzo irytowała mnie Grace. Niby znana psychoanalityk, a jednak niektóre problemy rozwiązałabym bez znajomości zaawansowanych pojęć psychologicznych czy terapii.
OdpowiedzUsuńGrace też mnie irytowała, jednak to zawsze wywoływanie emocji w czytelniku. Pozdrawiam
UsuńThriller psychologiczny to mój ulubiony gatunek czytelniczy. A książkę na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńMam ją już na swojej liście do przeczytania. Cieszę się, że pomimo wad, spodobała ci się i ją polecasz.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Thriller psychologiczny to zdecydowanie coś dla mnie, na pewno się skuszę po tej recenzji :)
OdpowiedzUsuńMnie też ta książka bardzo wciągnęła :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki więc chętnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Bardzo lubię thrillery psychologiczne, więc może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuń