Angielskie wrzosowiska pełne tajemnic
„Mimo przeszywającego chłodu czuję, jak złość wypala ogromną, piekącą dziurę w moim brzuchu. Ta złość mnie przeraża, znam ją. Kiedy osiągnie pewną intensywność, mój stosunek do innego człowieka staje się nieodwracalny. A wtedy … już po wszystkim.”
Po książki autorstwa Charlotte Link można sięgać w ciemno.
Niemiecka pisarka chwyciła mnie za serce od momentu zapoznania się z „Ciernistą
różą”. Poczułam chemię i tak już zostało. Zachwyciły mnie w jej książkach barwne
opisy przyrody, zagmatwane zagadki, dobre tempo akcji, brak brutalnych opisów
oraz rozbudowane wątki obyczajowe i psychologiczne. To są mocne strony
wszystkich jej książek.
Nie inaczej było też z jej najnowszym thrillerem „Poszukiwanie”.
Bohaterką jest Kate Linville, której losy poznaliśmy w książce „Oszukana”.
Policjantka z Metropolitan Police próbowała wtedy wyjaśnić brutalną śmierć
ojca. Tym razem chcąc sprzedać rodzinny dom w Scalby koło Scarborough przez
przypadek wikła się w śledztwo dotyczące porwania młodych dziewcząt. Sprawę
prowadzi znajomy policjant z problemem alkoholowym, Caleb Hale, do którego
poczuła miętę wtrącając mu się w sprawę morderstwa swojego ojca. Gdy znaleziono
ciało ofiary porwania porzucone na wrzosowisku, a więc pośrodku angielskiego „niczego”
prasa od razu podchwyciła temat i ochrzciła sprawcę „mordercą z wrzosowisk”.
Policjant znalazł się pod ogromną presją, a Kate czekając na klientów chętnych
na kupno jej rodzinnego domu nieoficjalnie i po cichu sama zaczęła drążyć
temat.
Akcja jak to u Link nie pędzi „na łeb na szyję”, ale toczy
się powoli, intrygująco i bardzo płynnie. Dzięki rozwiniętym wątkom
psychologicznym możemy w pełni wczuć się w życie bohaterów. Poznać ich myśli,
relacje i interakcje z innymi ludźmi. Fajerwerki zostały odpalone na sam
koniec. Snucie domysłów w stylu, kto i po co na nic się zdało. Zakończenie zaskoczyło
i ścisnęło za gardło (przyznaję się jednak, bez bicia, że moja rodzicielka częściowo trafiła w sedno zagadki).
Cala historia snuta przez ponad 500 stron nie nudziła nawet
przez chwilę. Wciągnęła, ciekawiła do tego stopnia, że czytający głodny był
rozwiązania. Gorąco polecam!
A ja jeszcze nie znam książek autorki, może kiedyś uda mi się coś przeczytać 😊
OdpowiedzUsuńMam jedną książkę tej autorki u siebie na półce. Myślę, że po ten tytuł też sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
A tytuł brzmi???
UsuńCzytałam kilka jej powieści, ciekawie pisze.
UsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała, bo tek akurat nie znam.
OdpowiedzUsuńLubię jej powieści, choć niektóre ma gorsze...
OdpowiedzUsuń