Nie tak powinno być…

„Nie chcę narzekać, chcę po prostu świetnie żyć, realizować pasje, spełniać marzenia, mieć czas…”.

Miałam krótki okres w swoim życiu, kiedy chciałam więcej, szybciej, lepiej, łatwiej. Podpatrywałam z zazdrością na osoby, które miały interesującą pracę, więcej zarabiały, miały posłuch i szacunek. Na szczęście to się zmieniło, może dlatego, że i mnie w końcu udało się znaleźć pracę marzeń, z której jestem zadowolona i nie szargam sobie nerwów, patrząc w kalendarz, że jest dopiero wtorek i jakoś trzeba przeżyć do weekendu...

Bohater najnowszej powieści Aleksandry Tyl jest przedstawicielem handlowym. Marek jednak niezbyt jest zadowolony ze swojej obecnej sytuacji: drogi wynajem kawalerki, praca w firmie, w której musi wciskać klientom szczoteczki do zębów, brak żony, a nawet dziewczyny na horyzoncie, zarobki, które pozwalają przeżyć, ale już nie pożyć i pokorzystać z przyjemności. Będąc świadkiem, jak elegancki pan ubrany w dobrze skrojony i drogi garnitur rzuca się z mostu prosto do Wisły, uświadamia sobie, że też tak może skończyć. Postanawia więc zmienić swoje życie, ale jak to skutecznie zrobić? Może spełniając marzenie z dzieciństwa… zostać szefem mafii… koniecznie włoskiej…

„Jestem silny – pomyślałem i nawet powiedziałem to głośno, żeby podświadomość dobrze to zrozumiała. Czułem się silny i gotowy do realizacji wszystkich punktów, a także do wszelkich wyrzeczeń”.

Wydawnictwo w opisie wspomniało, że nie należy brać przykładu z bohaterów. Po lekturze muszę się w 100% z nimi zgodzić.

Aleksandra Tyl przyzwyczaiła nas, że jej książki albo poprawiają nastrój, albo są w nich poruszane trudne tematy wywołujące refleksję i zadumę. Tym razem Autorka zafundowała nam lekturę idealną na letni wypoczynek. Lekką, przyjemną, z dużą dozą subtelnego humoru. Temat też wybrała niestandardowy, bo jeszcze się nie spotkałam z tym, żeby bohater mający nad wyraz rozwinięte poczucie własnej wartości, czujący się niedoceniony i stłamszony przez systemy rządzące jego życiem postanowił założyć własną organizację. O losie! Ową organizacją okazała się mafia, bo od dzieciństwa marzył by być sławny, groźny, bogaty, piękny i niezniszczalny. Już sama postawa Marka wzbudza wesołość. Dorosły w miarę ogarnięty chłop napisał na lustrze motto: Jestem silny, odważny i niezniszczalny, realizując swoje szczeniackie marzenia. Im dalej jednak w las tym jest mniej prześmiewczo, a bardziej na poważnie. Zachowania i pomysły Marka, jego narzeczonej i popleczników to nie tylko wywołujące uśmiech na twarzy sytuacje i dialogi, to też w pewnym momencie cała masa odniesień i analogi do współczesnego społeczeństwa, świata celebrytów, biznesmenów i polityki. Trafne spostrzeżenia Autorki sprawiały, że końcówka lektury to dla mnie bardziej śmiech przez łzy. Szefowa wszystkich szefów to wakacyjna książka, idealna na urlop. Przyjemna, napisana z humorem, ale mająca też przesłanie, nad którym warto się zastanowić w wolnej od wszelkich obowiązków chwili…

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Prozami.


Lato w pełni na Bonito:

Chłopki. Opowieść o naszych babkach do kupienia na Bonito

Za granicą do kupienia na Bonito

Pakiet: Aleja Bzów / Szczęście pachnie bzem do kupienia na Bonito

Komentarze

  1. Może kiedyś znajdę czas dla tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. I takie książki są potrzebne od czasu, do czasu. Zafascynował mnie ten główny bohater, pozdrawiam Anka - znad stosu przyrodniczego dziś ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie ♡
    Już miałam okazję co nie co przeczytać na temat tej książki. Jest na mojej liście do przeczytania. Lubię takie lektury, takie idealne na wakacyjny wypoczynek na kocyku pod jabłonką, z mrożoną herbatką w ręce :) Ten tytuł chyba idealnie wpasuje się w ten obraz :D
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że mam tę książkę już na swojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może kiedyś... Lubię czasem sięgać po lektury z przymrużeniem oka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sięgnę z pewnością, bo bardzo lubię autorkę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie ją czytam, ale to chyba nie do końca są moje klimaty. Czytałam inną książkę autorki i byłam zachwycona, tymczasem nieco się nudzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nudzić to się nie nudziłam, ale nie śmiałam się do rozpuku.

      Usuń
  8. autorki nie znam, na książkę się niestety nie zdecyduję, bowiem cierpię na chroniczny brak czasu na wszystko xd

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o tej książce, ale chętnie ją przeczytam. Idealna na wakacje. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. myślę,że chętnie bym po nią obecnie sięgnęła!

    OdpowiedzUsuń
  11. I to jest to czego potrzebuję.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wydaje się fajną książka. Cieszę się, że znalazłaś swoją pracę marzeń.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę, w pracy spędzamy więcej czasu niż w ukochanych czterech ścianach.

      Usuń
  13. Ja jak na razie sięgam głównie po fantastykę, dlatego odpuszczę sobie tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasem potrzebuję takiej lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczególnie w upały jak się nic nie chce lektura przyniesie relaks.

      Usuń
  15. Z chęcią się z nią zapoznam, jak będę miała ciutkę więcej czasu :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Skusiłam się, przeczytałam i nie żałuję. Fajnie spędziłam przy niej czas, choć była troszkę dziwna :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

ZAPOWIEDZI

Więzy krwi

Karkonosze i Duch Gór – brama nieba…