Na święta ..... Klasyka!!
„Gdy człowiek obierze sobie jakąś drogę, nietrudno przewidzieć, jaki czeka go koniec. Ale przecież może też w każdym momencie zmienić tę drogę, a wtedy też ku innemu końcowi będzie zmierzał”. W gorącym, przedświątecznym okresie wydawnictwa zarzucają nas różnymi książkami z elementami świątecznymi. Z okładek spoglądają na nas świecące choinki, gwiazdy betlejemskie, uśmiechnięte zwierzaki w mikołajkowych czapkach, ozdobione pierniczki, zaśnieżone uliczki itp. Mimo że uwielbiam Joannę Szarańską za jej cykl „Cztery płatki śniegu” to jednak czuję jakiś przesyt. Wraz z mężem pomimo zaawansowanych cyfr w peselu, rok w rok w okresie przedświątecznym sięgamy po „Opowieść wigilijną”. Karol Dickens stworzył postać Scrooge’a grubo ponad 100 lat temu, ale moim zdaniem jest to najbardziej uniwersalna opowieść na Boże Narodzenie. Jest i ciepła i magiczna i z morałem jak to w czasach wiktoriańskich bywało. Scrooge może uchodzić za dzisiejszego przysłowiowego „prywaciarza”, który prowadzi...