Życie często wchodzi w paradę zasadom

„Milczenie jest łatwiejsze niż wywoływanie zamieszania, prawda?”.

Styl Johna Boyne poznałam dzięki książce Chłopiec w pasiastej piżamie. Bardzo podobała mi się ta opowieść, dotykała czułych strun, zmuszała do głębszych przemyśleń, na długo została w pamięci. Dlatego też skusiłam się na lekturę jego najnowszej powieści zatytułowanej Woda i Ziemia. Liczyłam, że pochłonie mnie morze emocji i się nie pomyliłam.

Książka podzielona jest na dwie części tworzące rozbudowane opowiadania. Woda traktuje o kobiecie, która ucieka z Dublina na wyspę, by przemyśleć, jak dalej ułożyć sobie życie. Jej świat runął w gruzach, kiedy pewnego poranka mąż został aresztowany, postawiony przed sądem i skazany za seksualne wykorzystywanie nieletnich. Przez całą Irlandię przetoczyła się fala oburzenia, więc i ona jako małżonka odczuła skutki ostracyzmu i publicznej niechęci. Społeczność oskarżała ją o współudział w procederze, bo nikomu nie mieściło się w głowie, że o niczym nie miała zielonego pojęcia. Nawet córka nie wierzyła, że matka nie miała ze sprawą nic wspólnego. Kobieta zaś znalazła się w patowej sytuacji, była zbyt zapatrzona w siebie i swoje potrzeby, za bardzo kochała uprzywilejowane i beztroskie życie, by się przejmować tym, co dookoła niej się działo. Sygnały ostrzegawcze spychała głęboko na dno umysłu i musiała ponieść przykre konsekwencje.

„Nie wiem, czy wiedziałam, czy nie. Nie wiem. Jedno czyni mnie ślepym, a drugie nieludzkim. Jedno i drugie nie świadczy o mnie dobrze”.

Podróż Vanessy na odległą od Dublina wyspę miała być zarówno ukojeniem, karą, jak i próbą dogłębnego przeanalizowania swojego dotychczasowego życia. Wyspa licząca zaledwie 400 mieszkańców wyróżniała się nie tylko surowością klimatu i poglądów, ale również tym, że prócz mieszkańców z dziada pradziada zamieszkiwali ją ludzie, którzy próbowali od czegoś lub kogoś uciec. Schować się przed samym sobą, natłokiem złych wspomnień, myśli i doznanych upokorzeń. Czy Vanessa oczyści swój umysł i duszę? Czy pozbiera się po tragedii i będzie z optymizmem spoglądać w przyszłość?

W drugiej części zatytułowanej Ziemia poznajemy historię młodego chłopaka, który w głupi sposób podpadł w bardzo poważny konflikt z prawem grożący karą pozbawienia wolności. Ci, którzy uważnie czytali pierwszą część z pewnością od razu w chłopaku siedzącego na ławie oskarżonych rozpoznają Evana, który pewnego feralnego dnia próbował uciec z wyspy. Poznajemy jego dalsze losy od momentu, w którym zszedł z promu aż do rozprawy sądowej, podczas której rozmyślał, jak to się stało, że z obiecującego piłkarza stał się człowiekiem oskarżonym o napaść seksualną i jej filmowanie. Nie miał on łatwego życia zarówno na wyspie, jak i później na angielskiej ziemi. Nie mógł spełnić swojego największego marzenia. Przez to uważał się za bezwartościowego człowieka. Zaczął marzyć o tym, by ktoś zwrócił na niego uwagę, powiedział dobre słowo, pokochał i szanował. Tylko tyle i aż tyle. Jak zachowa się Evan na rozprawie sądowej? Przyzna się do winy czy będzie szedł w zaparte, usiłując ratować się przed karą więzienia?

„Nic nie znika. Nic nie zostaje zapomniane. W dzisiejszych czasach wszystko, co mówimy lub robimy, przywiera do nas na zawsze”.

Autor na podstawie losów Vanessy i Evana podkreśla, że często sami jesteśmy sprawcami własnych nieszczęść. Kładzie nacisk na fakt, że nasza rzeczywistość nie zależy w 100% od nas samych, ale od szeregu sytuacji, w jakich przyszło nam żyć, od zbiegów okoliczności, które się nam przytrafiają oraz od osób, którymi się świadomie otaczamy i które przypadkowo spotykamy na swojej drodze.

Książkę czytało się znakomicie, ale czasem przechodziły po plecach nieprzyjemne dreszcze, szczególnie podczas lektury drugiej części. Nie polubiłam ani Evana, ani Vanessy. Częściowo im współczułam, ale nie byłam w stanie zrozumieć ich postępowania przed kulminacyjnymi wydarzeniami w ich życiu. Natomiast spodobało mi się to, że mimo podjęcia trudnych tematów John Boyne nie ocenia swoich bohaterów, nie moralizuje, nie ukazuje tylko ze złej strony. Przedstawia obiektywnie ich losy, końcową ocenę zostawiając w gestii czytelnika.

Recenzja powstała we współpracy z redakcją Sztukater.


Wiosna na Bonito:

Gdy powrócą kanarki  do kupienia na Bonito

Lewis Carroll w Krainie Czarów. Prawdziwa biografia Alicji do kupienia na Bonito

Czarny świt do kupienia na Bonito

Komentarze

  1. Będę mieć tradycyjnie na uwadze, pozdrawiam Anka i udanego weekendu .

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi bardzo zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, choć lektura do łatwych nie należy.

      Usuń
  3. To dobrze, że autor ocenę bohaterów pozostawia czytelnikom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo to lubię. Każdy może mieć przecież swoje zdanie...

      Usuń
  4. Chłopiec w pasiastej piżamie się podobał, więc po ten tytuł również chętnie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chłopca w pasiastej piżamie nie czytałam i nie widziałam filmu. Wiem o czym jest i dlatego nie zdecydowałam się na jej przeczytanie. W klasie maturalnej przeczytałam bardzo dużo książek z tej tematyki i potem śniło mi się, że szukam wody w ruinach Warszawy, albo goni mnie esesman, więc już odpuściłam sobie tą tematyką. ..
    Ale tej książki jestem bardzo ciekawa,napisałaś recenzję, która bardzo " namawia" do poznania tej książki.
    Udanego u spokojnego weekendu Aniu 🌸🪻

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma tu nic o czasach wojny. Dobrze się czyta, choć tematy nie są proste.

      Usuń
  6. Zaczęłam zapisywać ciekawe tytuły, żeby mieć pod ręką jak będzie więcej czasu na czytanie.
    Recenzja jak zwykle świetnie napisana i zapowiada bardzo ciekawą lekturę:)
    Pozdrawiam serdecznie i dobrych dni życzę 🤗🍀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że mogę dodać od siebie parę tytułów na Twoją listę :)

      Usuń
  7. A mnie się podobał „Nawiedzony dom” tego autora. Jeśli nie czytałaś, polecam. :) „Chłopca w pasiastej piżamie” znam z wersji filmowej, więc po książkową już nie sięgałam. Chętnie za to poznam „Wodę i ziemię”. Piszesz, że nie polubiłaś głównych bohaterów. Myślę, że ja też ich nie polubię, ale to nie szkodzi, nie szukam książek z sympatycznymi bohaterami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Im mniej sympatyczni bohaterowie tym więcej refleksji! "Nawiedzonego domu" nie czytałam, więc zapisałam sobie na listę.

      Usuń
  8. Myślę, że mogłaby mi się spodobać ta książka 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. I haven't read that book yet but I read many books of Boyne. Thanks for sharing.
    I invite you to visit my last post. Have a good week!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Since you haven't read it, I heartily recommend it. Worth! Have a good day!

      Usuń
  10. Może kiedyś przeczytam pierwszą część :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I część jest "przyjemniejsza", ale i II coś w sobie ma.

      Usuń
  11. bardzo lubię styl tego pisarza!

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejna wciągająca pozycja z dreszczykiem emocji :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mnie zaintrygowałaś ta książką. Fajnie, jeśli powieść wywołuje różne skrajne emocje. Lubię takie historie. Pierwsza część interesująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lektura wywołuje dużo emocji, a II część jest przejmująco smutna...

      Usuń
  14. Czytałam "Chłopca w pasiastej piżamie" i wywołał on u mnie wiele emocji. Nie wiedziałam, że ten autor ma również inne książki na swoim koncie. Ciekawy fakt podzielenia tytułu na dwie części. Na pewno nie jest to łatwa lektura, ale możliwe, że kiedyś się na nią pokuszę. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że warto się z książką zapoznać. Też wywołuje wiele emocji, tak jak "Chłopiec...", ale innego rodzaju.
      Dzięki za odwiedziny!!

      Usuń
    2. Hm, to muszę chyba sobie zapisać do listy czytelniczej :)

      Usuń
  15. Rzetelna recenzja, przeczytałem książkę i rzeczywiście nie sposób się z Tobą Anno nie zgodzić.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam na półce chyba trzy książki autora, ale jeszcze po żadną nie sięgnęłam. Trochę z obawy, że tematyka wojenna (akurat takie jego tytuły mam), która porusza będzie potraktowana zbyt patetycznie. Ale może niepotrzebnie się martwię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam "Chłopca w pasiastej..." zapewniam, że nie ma tam ani grama patosu, jest smutek, gorycz i bardzo przewrotne zakończenie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pstryk, pstryk

Air – zdrowo, szybko, smacznie!

Podsumowanie