Mroczne oblicza miłości

„Może wszystkie małżeństwa mają swoje tajemnice i może jedynym sposobem na pozostanie w małżeństwie jest ich dochowanie”.

Małżeństwo i miłość. Tylko dwa słowa a jak wiele się w nich zawiera. Cała gama odczuć i emocji. Pozytywnych, negatywnych i bardzo skrajnych. Miłość można podsycać, ugasić lub ratować, gdy przechodzi kryzys. I właśnie taką opcję wybierają bohaterowie w najnowszym thrillerze mojej ulubionej autorki Alice Feeney. Czy jeden wyjazd może naprawić nadszarpnięte przez lata relacje?

Adam cierpi na wyjątkowo mało komfortową przypadłość neurologiczną o tajemniczej i groźnie brzmiącej nazwie prozopagnozja. Nie jest w stanie rozpoznać twarzy nawet najbliższych mu osób w tym własnej żony. Amelia, pracownica schroniska jeszcze byłaby w stanie przeboleć nietypową chorobę męża, gdyby nie fakt, że on nie tylko nie rozpoznaje jej twarzy, ale jeszcze nie zwraca na nią najmniejszej uwagi, bo w stu procentach oddał się pracy. Jest scenarzystą i marzy mu się ogromna sława. Pewnego dnia okazało się, że Amelia wygrała dwuosobowy weekend w szkockiej samotni. Bez wahania zabrała się za organizację wyjazdu, bo miała nadzieję, że pobyt z dala od codziennego życia przyczyni się do naprawy relacji w wygasającym związku. Jednak jest na świecie ktoś, kto bardzo nie chce, by żyli razem długo i szczęśliwe, a wygrana na loterii wcale nie była cudownym zrządzeniem losu. Raczej zwiastunem tragedii…

„Nasze życie utkane jest z nitek możliwości i splotów przypadków”.

Muszę przyznać, że Alice Feeney jak nikt potrafi przyciągnąć moją uwagę już pierwszym zdaniem: „Mój mąż nie poznaje mojej twarzy”. Niby nic, parę skleconych słów na dzień dobry, a ja już czułam, że jestem kupiona i nie odłożę książki aż do samego końca. Nie na darmo uważam, że jest jedną z najlepszych autorek. Jej książki zawsze mnie angażują, emocjonują i zaskakują.

Papier, kamień, nożyce to thriller poruszający kwestię przeróżnych oblicz miłości, tęsknoty, podejmowanych wyborów, niespełnionych aspiracji, zemsty, braku zaufania, kłamstw i sekretów, które z czasem zaczynają dusić nie tylko osobę próbującą je utrzymać pod powierzchnią, ale też wszystko dookoła.

„Lepiej czasem nie wymiatać kurzu wspomnień”.

Thriller jest utrzymany w klimacie, który bardzo lubię: odludna sceneria z nieprzyjaznymi warunkami pogodowymi, wyraziści bohaterowie, którzy mają sporo grzeszków za uszami, nieustające poczucie niepokoju i zagrożenia, dynamiczne zwroty akcji, które burzą porządek i sprawiają, że od nowa w narastającym napięciu musimy łączyć kropki, by uzyskać pełen obraz wydarzeń. Smaczkiem są niewysłane rocznicowe listy pisane przez żonę Adama, które pozwalają wniknąć w łączącą ich relację, potęgowały niepokój i dodatkowo rozbudzały ciekawość. Fabuła jak zawsze u Feeney pomysłowa, przemyślana, dopracowana i zawiła w swojej prostocie. Intryga zaś w zakończeniu przewraca świat do góry nogami. Feeney potrafi penetrować zakamarki ludzkiego umysłu i wypuścić na światło dzienne ukryte lęki i mroczne potworki, bo każdy z nas ma jakąś swoją ciemną stronę.

„Przemiana miłości w nienawiść, to znacznie łatwiejsza sztuczka niż przemiana wody w wino”.

Jak dobrze znamy najbliższą nam osobę? Ile jesteśmy w stanie zrobić dla ratowania związku? Czy warto zawsze być szczerym? Czy weekendowy wypad może ocalić małżeństwo?

Oficjalna Recenzja na portalu lubimyczytac.pl


Tymczasem na Bonito:

Rzeźbiarz łez do kupienia na Bonito

Tam, gdzie pada śnieg do kupienia na Bonito

W głąb do kupienia na Bonito

Komentarze

  1. Będę miał na uwadze Anka, pozdrawiam, świetne książki recenzujesz . na południu pełnia i minus pięć stopni. A zapowiadają śnieżyce od 22.00 w nocy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też pełnia i niestety alerty, bo zapowiadają opady lodowego deszczu, więc rzeczywiście może być niebezpiecznie, a do pracy autem w jedną stronę mam 30 km i już mam lekki stres.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Witaj Aniu. Przykułaś moją uwagę swoją recenzją. Bardzo jestem ciekawa kto nie chce aby ta Dwójka odnalazła się na nowo i dlaczego. Myślę że dałabym radę przeczytać tą powieść, więc tytuł zapisuję.
    Udanego tygodnia 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli boisz się krwawych opisów to mogę Cię uspokoić, autorka skupia się na psychologii postaci :)
      Pozdrawiam! Dobrego dnia!

      Usuń
  3. Niedawno kupiłam tę książkę i bardzo się cieszę, że pozytywnie ją odebrałaś :) Nie znam autorki, nie miałam okazji czytać żadnej jej powieści, ale scenerię odludnego, nieprzyjaznego miejsca też bardzo lubię. Od razu mam wrażenie, że wszystkie grzechy bohaterów wyjdą na jaw w takim miejscu. Wątek nierozpoznawania twarzy najbliższych też uważam za interesujący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tylko jeszcze jedną jej książkę do nadrobienia, wszystkie do tej pory mi się podobały :)

      Usuń
    2. To jest solidna rekomendacja :)

      Usuń
    3. Gorzej dla mnie jak Ci się akurat nie spodoba :)

      Usuń
  4. Ja też lubię motyw takiego odludnego miejsca. Cieszę się, że mam tę książkę na swojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam thrillery psychologiczne i analizę psychiki bohaterów, co jest moim zboczeniem zawodowym, więc na pewno przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ;) tu powinnaś być bardzo zadowolona - sporo do analizy ;)

      Usuń
  6. Dużo dobrego czytałam o tej książce, może kiedyś się na nią skuszę 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo dobrego czytałam o tej książce, może kiedyś się na nią skuszę 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie się skuszę - uwielbiam takie książki, do tego wątek związany z prozopagnozją jest nietuzinkowym elementem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, to nietypowe schorzenie pokomplikowało i tak już niełatwą sytuację ;P

      Usuń
  9. To jedna z moich ulubionych autorek

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawi mnie zakończenie tej książki, jak potoczą się losy tego małżeństwa. Twoja recenzja zachęca do przeczytania 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, a Feeney to jedna z moich ulubionych autorek.

      Usuń
  11. No i kolejna świetna podpowiedź!
    Ciekawy temat, dobrze poprowadzona akcja i oczywiście pozostawione przez Ciebie, zakończenie ze znakiem zapytania:) Rozbudzasz ciekawość a ta każe sięgnąć po książkę:)
    Jak zwykle super recenzja!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie jej książki zawsze przynoszą ogromną radość z lektury

      Usuń
  12. Zainteresowała mnie. Też bardzo lubię, kiedy akcja thrillera rozgrywa się w jakiejś głuszy i bohaterowie muszą walczyć nie tylko z człowiekiem, ale też z przyrodą.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię autorkę, czytałam Daisy Darker i to była fantastyczna przygoda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podobała, choć zakończenie było troszkę średnie.

      Usuń
  14. No takie klimaty to ja lubię. Niby oklepane, ale jednak zawsze ktoś coś z tego wyciśnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, po takich rzeczach można poznać potencjał...

      Usuń
  15. Niedawno oglądałam kolejny raz film "Vinci", gdzie występuje ta choroba, więc mam do niej trochę zabawowe nastawienie :) o książce słyszałam pozytywne opinie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No choroba, taka sobie, ale może lepsza niż Parkinson ;P

      Usuń
  16. Brzmi jak coś w moim guście

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam tej autorki "Zabójczą przyjaźń" i "Daisy Darker" - mega mi się te książki podobały, wię i na tę mam ochotę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Zabójczej przyjaźni" jeszcze nie czytałam, ale "Dlatego kłamię" i jak na debiut była fenomenalna :)

      Usuń
  18. Odpowiedzi
    1. Uważam, że warta uwagi, ale nie jestem obiektywna - to jedna z ulubionych autorek :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Air – zdrowo, szybko, smacznie!

Nie można odpowiadać mrokiem na mrok

Puzzle, puzzle - świątecznie!!