Karkonosze i Duch Gór – brama nieba…

„Nie potrzeba nam innych światów, potrzeba nam tylko luster, aby spojrzeć w głąb siebie”.

Nawet osoby, które nie są miłośnikami gór i górskich wędrówek mniej więcej kojarzą, jak wygląda szczyt Śnieżki, na której znajduje się Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne. Ma na tyle specyficzny wygląd, że ktoś, kto już raz budynek zobaczył nawet tylko na zdjęciu, do końca życia będzie miał go przed oczami. W takim właśnie obiekcie, przypominającym spodek kosmitów, umieścił akcję Jarosław Szczyżowski w swojej debiutanckiej książce Obserwatorium.

Piotr jest meteorologiem i pracuje na Śnieżce. Pewnego wieczoru odkrywa dziwne zakłócenia podczas przekazywania danych o pogodzie do IMGW. Do nieprawidłowości doszły po czasie dziwne i niewytłumaczalne dźwięki. Na szczyt mimo coraz bardziej niekorzystnych warunków pogodowych wspiął się szef Piotra, by na miejscu zorientować się, jak wygląda sytuacja. On również staje się świadkiem zakłóceń, które zaczynały układać się w tajemniczy komunikat... Kto był jego nadawcą? Tymczasem wokół zachmurzonej Śnieżki i zamglonych schronisk zaczynają się dziać niesamowite rzeczy: po kontakcie z mgłą ludzie znikają bez śladu, zaczynają tracić zmysły lub cierpieć na chorobę popromienną. Początkowo próbowano to wytłumaczyć anomalią pogodową, ale czy tak jest w rzeczywistości? A może istnieje inne wyjaśnienie? Mniej racjonalne a bardziej... metafizyczne...?

„Teoria kwantowa opiera się na założeniu, że istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia wszystkich możliwych zdarzeń, bez względu na to, jak byłyby niedorzeczne”.

Obserwatorium to bardzo udany debiut Jarosława Szczyżowskiego. Myślę, że nie każdemu przypadnie do gustu, a niektórych wręcz rozczaruje. Jest to bowiem mieszanka gatunków. Fabuła raz skręca w stronę thrillera innym razem w kierunku powieści grozy, by co jakiś czas zaskakiwać czytelnika elementami metafizyki czy s-f. Dla mnie jest to ciekawe połączenie, które sprawiło, że książkę przeczytałam jednym tchem, była intrygująca, powodowała lekkie dreszcze i wywoływała uczucie niepokoju rodem z serialu Z Archiwum X. Momentami zaś wydarzenia przypominały mi film Matrix. Też była tajemnica, niejednoznaczne sytuacje i powracające pytanie: co jest rzeczywistością, a co iluzją? Dodatkowym atutem jest nie tylko osadzenie akcji w małej górskiej miejscowości, wśród królowej Śnieżki, karkonoskich schronisk i szlaków, ale i liczne odwołania do nauki oraz dawnych wierzeń, mrocznych legend w tym o Duchu Gór. Poczułam ten specyficzny klimat, potęgę gór i niestabilność stanów pogodowych. Zakończenie dało do myślenia. By za dużo nie zdradzić, napiszę tylko, że jest bardzo przewrotne i tym samym zaskakujące. Z pewnością będę śledziła rozwój kariery debiutanta. Spędziłam z Obserwatorium przyjemne chwile, mimo iż nie wszystkie wydarzenia mnie do siebie przekonały. Lektura oderwała mnie od rzeczywistości i dała chwilę wytchnienia, choć czasami czułam nieprzyjemne dreszcze biegnące po plecach.

„A jeśli to wszystko, co nas otacza, jest tylko iluzją albo specjalnie zaprojektowanym kodem? Nigdy nie można być do końca pewnym tego, co się widzi. Nigdy też nie można być pewnym tego, co znajduje się po drugiej stronie lustra. Dwiema największymi tajemnicami całej natury są nasz umysł i otaczający nas wszechświat, a największymi wrogami – ignorancja i brak pokory”.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję PRart Media oraz Wydawnictwu Znak Literanova


A co na Bonito???

Para Idealna do kupienia na Bonito

Ktoś inny do kupienia na Bonito

Loft do kupienia na Bonito

Córki czarnego munduru do kupienia na Bonito

Komentarze

  1. Wydaje się być faktycznie ciekawą pozycją, pozdrawiam Anka :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie tą mieszanką gatunków. Jeśli coś w stylu Archiwum X to myślę, że spodobałaby mi się ta publikacja. Fajnie, że debiuty są coraz lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób się zraziło do książki, bo sięgając po nią oczekiwało kryminalnych emocji, a tu jest właśnie różnorodność gatunków, co mi się bardzo spodobało.

      Usuń
  3. Chętnie przeczytam, bo lubię tego typu historie.

    OdpowiedzUsuń
  4. zaciekawiłaś mnie tą książką:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Też tak uważam i polecam. Grunt to się nie nastawiać na nic konkretnego, trzeba płynąć z prądem fabuły ;)

      Usuń
  6. Myślę że w księgarni przeszłabym obojętnie obok tej książki, ale po Twojej recenzji jestem jej bardzo ciekawa. Że tak powiem bardzo pomysłowy pomysł na fabułę.
    Gorące pozdrowienia, dziś w Poznaniu 33 stopnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł na fabułę przedni a i samo wykonanie bardzo dobre. Autor jest z zawodu górskim przewodnikiem, więc potrafi oddać klimat.
      U mnie też koszmar - 34 w cieniu :(

      Usuń
  7. Jeżeli ta książka ma elementy powieści grozy to może mi się spodobać. Myślę, że sięgnę po nią jeżeli znajdę ją u siebie w bibliotece, albo np. na Legimi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki miks gatunków może akurat rzeczywiście Ci się spodobać :)

      Usuń
  8. Dobrze, że zaznaczyłaś miks gatunków. Jak czytałam na LC to tam aż się roi od krytyki. Nie wiem czemu, bo już w opisie wydawcy stało, że książka nie jest kryminałem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też takie opinie czytałam, no ale cóż... ile ludzi tyle zdań. Mnie się podobała :)

      Usuń
  9. Podoba mi się miejsce akcji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo klimatyczne i pasujące do rozgrywanej historii.

      Usuń
  10. Bardzo oryginalna książka, Twój opis mnie zachęcił!
    https://okularnicawkapciach.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że mogłaby mi się spodobać ta książka 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. wnioskuję że to nieszablonowa propozycja czytelnicza

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię wątki paranormalne w thrillerach, koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko nie nastawiaj się na kryminał jak co niektórzy ;P

      Usuń
  14. Ciekawa okładka. Sama historia też wydaje się być niczego sobie.

    :) Ja jeszcze rzucam okiem, jednak nauczony doświadczeniem nagrywam taki festiwal i przewijam elementy nie interesujące mnie po prostu.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z nagrywaniem rzeczywiście dobry pomysł. Nie tracisz wtedy czasu na coś, co Cię nie interesuje.

      Usuń
  15. Ciekawi mnie ta mieszanka gatunków, wygląda na bardzo udany debiut :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To brzmi, jak coś totalnie dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak pomyślę o szczycie Śnieżka, to pierwsze co mam w głowie właśnie ten budynek :)
    Muszę przyznać, że książka brzmi świetnie! Jak widać to bardzo udana mieszanka :) A skoro jest też element thrilleru to tym bardziej mnie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że warto się zapoznać z książką. Ma ciekawy klimat, a i tematyka też dość oryginalna.

      Usuń
  18. Zapowiada się ciekawie a recenzja zachęca do przeczytania. Coś innego...
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie coś innego... z akcentem na "coś" rodem Z Archiwum X

      Usuń
  19. Książka raczej nie dla mnie, ale na pewno znajdzie swoich czytelników :D
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpowiedzi
    1. Też mi się spodobał. I pasuje do konwencji całej książki.

      Usuń
  21. Matrix? Z Archiwum X? Biere! :D Lubię mieszanie gatunków, jeśli jest dobrze zrobione. Będę pamiętać o tym tytule :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodatkowo autor jest przewodnikiem górskim, więc jest klimat, jest moc ;)

      Usuń
  22. ja jestem karkonowską miłośniczką także muszę czytnąć:D

    OdpowiedzUsuń
  23. Zaciekawiła mnie ta książka. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

ZAPOWIEDZI

Pstryk, pstryk

Wszystko przez przewodnik...