Każdy kij ma dwa końce
„Grzmoty huknęły nad miastem, niebo rozerwało na dobre, jakby ktoś postanowił wreszcie zmyć ludzi z powierzchni ziemi, wszystkich, razem z ich grzechami, nienawiścią i zawiścią. Także tych z dobrymi uczynkami, ale czy ich było znowu aż tak wielu?”.
Na długie chłodne jesienne i deszczowe wieczory nie ma chyba
nic lepszego niż pełna dynamiki książka. W zasadzie czytam prawie wszystko, ale
moje ukochane gatunki to thriller, kryminał i sensacja. Żeby więc rozruszać
szare komórki, poczuć skoki adrenaliny i tym samym odegnać senność sięgnęłam po
książkę, w której główne skrzypce gra bezczelna, skuteczna i zdeterminowana Iga
Ziemna. Stwierdziłam, że żywiołowość i cięty język Gleby rozwieją jesienną
nostalgię i dodadzą energii.
Podkomisarz Iga Ziemna zwana przez wszystkich Glebą zawaliła poważną sprawę. Przez to, że mimo bezczelności jest bardzo skuteczna, nie wyleciała na zbity pysk z warszawskiej policji, a została przeniesiona na dwa lata do Stalowej Woli w ramach kary i pokuty. Owa pokuta była dla niej olbrzymia, bo Iga uwielbiała akcję, działanie, intensywność zdarzeń, a tymczasem w mieście zesłania działo się tyle, że mogłoby się to spodobać tylko komuś, kto ma kilka miesięcy do emerytury. Do czasu. Jeden trup zmienia wszystko i Gleba czuje, że odżywa po miesiącach stagnacji. Zwłoki bezdomnego sprawiły, że szybciej zabiło jej serce, szczególnie że nie był jednak tym, za kogo wszyscy go uważali. Zamiast zaniedbanego menela odkryła z policyjnym młodym nieopierzonym partnerem, że był emerytowanym lekarzem, który tylko chwilami przebywał z bezdomnymi… w jakim celu? Po pierwszym trupie szybko pojawił się następny, Gleba obudzona z letargu stara się dojść do prawdy. Sprawy jednak nieprzyjemnie się komplikują i to nie tylko z powodu lokalnych układów i uległości wobec osób kościelnych. Światło dzienne ujrzał dawno pogrzebany mit o Wampirze, który poluje i karmi się krwią bezdomnych…
No! Przyznam bez bicia, że gdyby było więcej takich książek
na rynku, nie wahałabym zwolnić się z pracy, by całymi dniami i nocami móc
zagłębiać się w lekturach. W Glebie
podobało mi się dosłownie wszystko. Od kreacji bohaterów, poprzez klimat i
nastrój kończąc na zapętlonej intrydze kryminalnej. Prym wiodła
bezkompromisowa, wyszczekana, ironiczna, złośliwa i charakterna Iga. Lubię
silne kobiece bohaterki, które nie dają sobie w kaszę dmuchać. Z wielkiego
miasta trafiła nagle do prowincjonalnej Stalowej Woli, w której życie toczyło
się dość leniwie, a wszyscy zależeli lub należeli do lokalnych układów i
układzików. Najważniejsza była poprawność polityczna i obecność na niedzielnej
mszy. Wszyscy też na wszystkich zwracali uwagę i niepytani dawali rady,
pochwalali lub tępili zachowania i przyzwyczajenia. Gleba zmęczona sytuacją, do
której nie była przyzwyczajona stęskniona za warszawskim życiem i jego tempem
popadła w pewnego rodzaju marazm, straciła czujność i instynkt, a od pewnego
momentu gra zaczęła się toczyć o bardzo wysoką stawkę...
Kryminał tętnił życiem, nie tylko poprzez wartkie tempo wydarzeń, zaskakujące zwroty akcji, świetnie skrojonych bohaterów, ale też przez cięty język, sarkazm i ironię występującą w dialogach. Poczucie humoru Autora bardzo mi odpowiada, tak samo, jak jego trafne spostrzeżenia dotyczące teraźniejszości, ludzkich postaw, stereotypów. Celnie i z dystansem. Zakończenie był zaskakujące, osoba sprawcy w końcu wyłoniła się z mgły domysłów, ale całości intrygi nie byłam w stanie prawidłowo odgadnąć. Na szczęście do pewnego momentu Gleba też nie…
Michał Śmielak jak zwykle nie bał się podjąć trudnego i dość
kontrowersyjnego tematu, jakim jest bezdomność. Osób egzystujących w ten sposób
jest w Polsce całkiem sporo, nie znaczy to jednak, że mamy ich uważać za
śmieci, pijusów, odludków, odszczepieńców, nieudaczników. Każdy z nich niesie
na swoich plecach spory bagaż doświadczeń. To, że trafili na ulicę, nie musi
świadczyć o tym, że są z marginesu, wielu po prostu życie dało ostro popalić:
nałóg, złe decyzje, zbytnie zaufanie do świata, źle ulokowane uczucia,
naiwność, ślepa wiara w dobroć i uczciwość innych ludzi. Gdy w książce giną
bezdomni, nikt się nimi zbytnio nie przejmuje. Władze miasta i nawet niektórzy
policjanci uważali, że ktoś ich wyręcza, oczyszcza miasto, likwiduje śmierdzący
problem… Zapomnieli, że mimo przykrych wrażeń wizualnych i zapachowych, pod
stertą brudnych, śmierdzących łachów są ludzie z krwi i kości, mający takie
samo prawo do sprawiedliwości i do tego, by nikt ich umyślnie nie krzywdził.
Nie można oceniać nikogo pochopnie i generalizować. Nam lub komuś bliskiemu też
może nieszczęśliwie powinąć się noga, a nie zawsze pomoc i wsparcie przychodzi
na czas.
Recenzja powstała przy współpracy z Redakcją Sztukater.pl
Mój Rzym. Spacerem po niezwykłych zakątkach Wiecznego Miasta do kupienia na Bonito
Nadzieja w spiżarni ukryta do kupienia na Bonito
Malownicza jesień w Olszowym Jarze do kupienia na Bonito
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, a bardzo mnie nią zaciekawiłaś Aniu. Chcę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zachęciłam.
UsuńTeraz nie odnajduję się w tego typu książkach, ale kto wie ;-) .
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, książka nie zając ;)
UsuńMoże kiedyś, książka nie zając ;)
UsuńCzytałam jego Wnyki i były super!
OdpowiedzUsuńU mnie od "Wnyków" właśnie się wszystko zaczęło.
UsuńBezdomność to rzeczywiście trudny temat. Mam tę książkę w swoich planach.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńZachęcająca recenzja. Lubię jesienią sięgać po kryminały, choć zamiast współczesnych częściej wybieram klasykę gatunku. ;)
OdpowiedzUsuńTo dobry czas na klasykę :)
Usuńprzekonałaś mnie!
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Super!!
UsuńKażdy kij ma dwa końce, a złamany - cztery. W życiu nic, oprócz wody pitnej, nie jest naturalnie nieskomplikowane. Twoja propozycja poznania "Gleby" wzbudziła moje wielkie zainteresowanie. Uwielbiam taką literaturę. Bardzo dziękuję, a tytuł zapamiętam nawet bez zapisywania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, polecam, pozdrawiam.
UsuńNo to mnie namówiłaś ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, mnie styl autora przypadł do gustu. To już 3 jego książka, którą miałam okazję przeczytać.
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńKochana, nie słyszałam wcześniej o tym tytule, ale muszę przyznać, że bardzo mnie zaciekawiłaś! Recenzja super, książka brzmi jak literatura wprost stworzona do czytania podczas obecnych, chłodnych, szarych dni! Koniecznie musze poznać bliżej całą twórczość autora.
Pozdrawiam cieplutko ♡
Mnie bardzo się spodobał, wśród masy innych. Wyróżnia się stylem i pazurem. No i nie boi się tematów kontrowersyjnych i opisywania społeczeństwa bez różowych okularów np. w sprawie podchodzenia do spraw, religii, kościoła, wiary czy tak jak tu - bezdomności.
UsuńZaintrygowałaś mnie :) Strasznie mi brakuje silnych kobiecych bohaterek - w książkach i w filmach. Tylko czy ta Gleba nie przypomina zachowaniem np. Chyłki Mroza? Nie podobała mi się w serialu (książek nie czytałam), bo odbierałam ją jako silną na siłę, tak po męsku, jakby kobieta nie mogła być silna po kobiecemu, bez udawania faceta. Szukam czegoś innego.
OdpowiedzUsuńTrochę musiałam się zastanowić nad odpowiedzią, bo mnie zagięłaś. Czytałam 3 może 4 książki z Chyłką, ale już dawno i nie będę do nich wracała. Gleba jednak wydaje się kobieco silna. Nie jest wulgarna ani prymitywna, jej nałogiem jest praca i dążenie do rozwiązania sprawy. Ma swoje zdanie na różne tematy w tym np. dot. kościoła, wiary, innych orientacji seksualnych i nie boi się swojego zdania wypowiadać. Robi to bez gniewu, ale ostro i obnażając nietolerancję u rozmówcy. No akurat ja jej postać polubiłam, a Chyłka mnie irytowała...
UsuńO! Chętnie po nią sięgnę - nigdy nie słyszałam o tej pozycji
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńCiekawa fabuła. Być może kiedyś sięgnę po ten tytuł ☺
OdpowiedzUsuńInteresting book
OdpowiedzUsuńHave a wonderful weekend!
You can view my new post here:
https://www.melodyjacob.com/2023/10/decoding-instagrams-modesty-debate-are-revealing-trends-empowering-or-indecent.html
oj ta, książka, film czy rozmowa z ciekawą osobą to super sposoby na oderwanie sie
OdpowiedzUsuńcięty język, sarkazm i ironia w tekście to coś co może umilić lekturę
OdpowiedzUsuńW tym kryminale sprawdziło się idealnie!
UsuńJuż ją lubię.
OdpowiedzUsuńciekawa propozycja
OdpowiedzUsuńWarta uwagi.
UsuńRzadko się zdarza, że ktoś chce "powalczyć" o ludzi bezdomnych. Wydaje się, że to dlatego, iż oni "odpuszczają" sobie współczesne standardy. No ale przecież muszą za to walczyć o przetrwanie na ulicy. Także nie do końca tak jest... Fabuła wydaje się interesująca.
OdpowiedzUsuńA jak określiłabyś ten gatunek? Pozdrawiam.
Zdecydowanie kryminał z dobrze nakreślonym tłem obyczajowym. Ucieszyło mnie to, że autor oszczędził brutalnych i krwawych opisów - tego nie lubię.
UsuńCoś dla mnie, lubię jesienią pod kocykiem czytać takie książki 😊
OdpowiedzUsuńPobudza!
UsuńPo tak pozytywnej recenzji trzeba koniecznie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zachęciłam :)
UsuńCzytałam, też mi się podobała. Śmielak ma takie poczucie humoru, że trudno się na niego obrazić.
OdpowiedzUsuńMasz rację - nie sposób się na niego obrazić. Poza tym myślę, że utkana intryga i ciekawość co do sprawcy zbrodni broni się sama. To po prostu kolejna świetna książka.
UsuńZdecydowanie mnie zaintrygowałaś, aby sięgnąć po tę pozycję - też uwielbiam takie książki a jesień jakby nie było najlepsza na herbatę i książkę :-)
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze na żelki lub paluszki, od których jestem uzależniona ;)
Usuńta okładka totalna petarda:D i fabuła sama w sobie również;)
OdpowiedzUsuńOkładka fajna. Może na zdjęciu tak nie widać, ale kurtka, którą ma Gleba jest różowa, by wkurzyć pewnych ludzi :)
UsuńCiekawa fabuła według mnie.
OdpowiedzUsuń:) Ważne jest jednak, żeby z pewnymi rzeczami nie przesadzać jak wyraża się tę duszę artysty.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Fabuła ciekawa i przyjemnie się czyta.
UsuńTo książka zdecydowanie dla mnie, muszę ją przeczytać 🙂
OdpowiedzUsuńPolecam. Już czekam na egzemplarz kolejnej książki Autora. Podpasował mi ;)
UsuńCiekawa recenzja, zatem postaram się przeczytać:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam:)
https://spacerem-przez-zycie.blogspot.com
Dzięki, również pozdrawiam.
UsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, ale po Twoim wpisie dochodzę do wniosku, że jest ona totalnie w moich klimatach <3
OdpowiedzUsuńPolecam książki Śmielaka. Czekam na jego "Bielma" ;)
Usuń