Klejnot nad klejnotami

„Musisz zawsze patrzeć poza to, co widzisz na pierwszym planie. Bo nic nigdy nie jest tym, na co wygląda. Rozumiesz? Zrozum to lepiej, zanim komuś stanie się coś złego”.

Wychowałam się na takich książkach jak Skarb w Srebrnym Jeziorze czy Wyspa Skarbów. Z rozdziawioną buzią i wypiekami na policzkach podziwiałam Harrisona Forda w roli mądrego, rezolutnego i dzielnego Indiana Jones. W domu rodzinnym pełno jest książek między innymi o sztuce, naturalna więc jest dla mnie ciekawość związana z książkami, które mają cokolwiek wspólnego z szeroko pojętą kulturą materialną. Tego typu fabuła w lekturze gwarantuje emocje, ponieważ dzieła sztuki, klejnoty itp. wiążą się z ogromnymi pieniędzmi, a niektórzy są w stanie dla nich zrobić dosłownie wszystko…

Dziennikarz o polskich korzeniach zostaje przydzielony do sprawy tajemniczego zgonu kolekcjonera sztuki, który na studiach był jego mentorem. Pozornie błaha sprawa nabiera rozpędu i niespotykanego rozmachu, gdy tajemniczy osobnik próbuje porwać asystentkę profesora, a jej osobą zainteresowani są również mężczyźni odziani w czarne peleryny ozdobione sławnym średniowiecznym purpurowym krzyżem. Davide nie przypuszcza nawet, że węsząc za materiałem na artykuł, trop poprowadzi go do zawiłej i niesamowitej historii miasta Ferrary, w którym żyje i pracuje, a zdarzania, w które się uwikła staną się bardzo niebezpieczne…

„[…] głęboko wierzył, że na świecie istnieją dwie siły, które leżą na przeciwległych biegunach. Na jednym z nich królowała śmierć, zło i zniszczenie, a na drugim miłość, kreatywność i piękno. Nie miał wątpliwości co do strony, po której chciał stać”.

Na podstawie książki mógłby powstać ciekawy film. Ojej czego w niej nie ma! Są templariusze, zaginione klejnoty, średniowieczne symbole, alchemia, dziennikarskie i policyjne śledztwo, zaginione dzieła sztuki, tajemnice rodziny Borgiów, pościgi, trupy i tortury… słowem się dzieje! Na nudę narzekać nie można. Podobały mi się opisy miasta Ferrary, których Autor nie szczędził. Zarówno obecnie, jak i w licznych odniesieniach historycznych. Książka ma kilka wad, miała nierówne tempo, momentami wytracała impet, ale czytało się miło i dość płynnie. Sensacja połączona z kryminałem i z kulturą materialną w tle. Do tego herbata z imbirem i pigwą i recepta na udany wieczór gotowa. Mimo kilku mankamentów trzeba wziąć pod uwagę, że to debiut i można pokusić się o śledzenie dalszej kariery Autora. Szczególnie że niebawem, bo już w lutym tego roku, wyjdzie jego kolejna powieść. Ciekawe czy również będzie powiewem świeżości i z interesującym tłem historycznym.

Za możliwość zapoznania się  treścią  książki dziękuję Wydawnictwu Arkady.

Tymczasem w Księgarni Internetowej:

Siedem kłamstw do kupienia na Bonito

SS - przestroga historii do kupienia na Bonito

Gwiazdy Oriona  do kupienia na Bonito

Komentarze

  1. Skoro są templariusze to jestem zainteresowana tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię wspierać debiutantów, więc niewykluczone, że kiedyś sięgnę bo tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. To może być ciekawa książka i możliwe, że za jakiś czas po nią sięgnę. Jednak póki co jestem w trakcie czytania "Bohatera wieków" i chcę dzisiaj zacząć "Bielmo"

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytając twoją opinię naprawdę czuć, że dużo się w tej książce dzieje. Ciekawa jak wypadnie kolejna książka autora.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie. Lubię czasem sięgać po podobne książki.

    OdpowiedzUsuń
  6. czyli w tej historii dużo się dzieje i jest co czytać :):)
    https://okularnicawkapciach.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię, gdy w książce tak dużo się dzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam serdecznie ♡
    Ach, gdy czytam tak przepełnioną emocjami recenzję aż mam ochotę pobiec po opisywaną książkę :) Tytuł jest mi obcy, ale bardzo chętnie poznam go bliżej jak tylko będę miała okazję - muszę dodać że bardzo kusisz, aż się chce czytać! To na pewno historia, która znajdzie wielu miłośników. Ciekawe jak Ci się spodoba kolejna część :) Trzymam kciuki, by była udana!
    Wszystkiego dobrego w nowym roku Kochana!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  9. Templariusze, klejnoty... coś czuję, że ta książka jest dla mnie. Tylko kiedy ja to przeczytam?

    OdpowiedzUsuń
  10. Może kiedyś... zobaczymy pożyjemy

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam do niej sentyment, bo pisałam dla niej polecajkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Okładka przepiękna, ale niestety tym razem to nie do końca moje książkowe klimaty

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli lubisz takie tematy to polecam "Bezcenny" Zygmunta Miłoszewskiego (jeśli jeszcze nie czytałaś)

    OdpowiedzUsuń
  14. Widzę że warto siegnąć po tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie moje klimaty, ale kto wie... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam z zainteresowaniem, dopóki nie dotarłam do herbaty z imbirem. Wtedy włos zjeżył mi się na głowie i nawet pigwa go nie ugłaskała. Brr!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) mi się włos zjeżył, gdy przeczytałam o nalewce wiśniowej z bananem ;) jest więc remis!

      Usuń
  17. I fajnie, mogę przeczytać, to jest mój klimat. Nawet jeśli są jakieś wady, to przy debiucie można wybaczyć 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Między innymi dlatego lubię debiuty :) można wiele wybaczyć i obserwować dalsze powieści.

      Usuń
  18. Szkoda, że tempo akcji jest nierówne.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem pewna, że miło spędziłabym z tą książką czas 😊

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś, no i zawsze lubię dać szansę debiutantom! Zapisuję sobie! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Brzmi nieźle, kiedyś zaczytywałam się w historiach o templariuszach :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pewnych win nie da się odkupić

ZAPOWIEDZI

Gdzie kot nie może tam człowieka pośle!