„Czasami,
gdy znajduję się w prawdziwym świecie, potrzebuję chwili, by przejść od Emmy
Jackson do Najnajmamy. Muszę zdusić w sobie cynizm i podkręcić empatię. Dodać
nieco szorstkości do akcentu nabytego w prywatnej szkole. Wziąć głęboki oddech
i przygotować się na przedstawienie”.
Na pewnym
etapie życia pewnie większość z nas chciała w większym lub mniejszym stopniu
zasmakować sławy, być podziwianym, rozpoznawalnym wśród tłumów. Ja w czasach
wczesnej młodości miałam taki przebłysk. Marzyłam, że będę robiła fotografie do
reportaży swojego autorstwa. Będę i sławna i bogata. Jak większość marzeń i to
okazało się mrzonką, brak mi było samozaparcia, cierpliwości i szybko znudziłam
się też samym pomysłem. Jednak są wśród nas ludzie, którzy poświęcą dosłownie
wszystko, by zdobyć popularność. Nie przeraża ich nawet koszt, który prędzej
czy później poniosą, czyli utrata prawdziwego „ja”.

Poznajemy
historię influencerki Najnajmamy od strony nie tylko jej samej, ale również jej
męża Dana oraz tajemniczej postaci, która pała nienawiścią i chęcią zemsty na
naszej bohaterce. Dlaczego? Czy przeszkadza jej fakt, że profil Emmy na
Instagramie obserwuje tłum ludzi na całym świecie? A może zazdrości sławy i
pieniędzy, które się z nią wiążą? Drażni ją internetowe obnażanie i podejrzewa,
że o Emmy można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że jest szczera? Jakie ma
plany w stosunku do naszej bohaterki i jej rodziny? Jednego możemy być pewni...
Ona nie jest jej wielbicielką...
„Odkryłam,
że im bardziej jestem „autentyczna”, tym więcej zdobywam followersów, i tym
bardziej mnie oni „lubią”.

Co czułam,
czytając książkę? Przede wszystkim całe morze irytacji, ocean złości i
obrzydzenia dla głównych bohaterów. Nawet dla Dana nie mam litości, bo sam
będąc niespełnionym pisarzem, o którym już prawie większość ludzi zapomniała,
do pewnego momentu nie widział nic złego z czerpania zysków z kupczenia swoją
rodziną, wizerunkiem swoich dzieci puszczanych w wirtualny świat. Podczas
lektury jak rzadko, kiedy kibicowałam tak zwanemu czarnemu charakterowi.
Opowieści z jej punktu widzenia były jak głos rozsądku. Książkę bardziej
potraktowałam jak powieść obyczajową, a nie jak thriller. Nie było w niej
wartkiej akcji, bardziej uwypuklono aspekty psychologiczne postaci, obnażono
działalność marketingową i cały fałsz, który się za tym kryje. A samo clou
historii? Było równie irytujące, jak cała reszta. Lektura pozostawiła nie tylko
niesmak związany z główną bohaterką, ale również zmusiła do refleksji celnie i
boleśnie uderzając w nasze czasy. Niektórzy swoje życie przenoszą do
instagramowych kwadracików i są nieszczęśliwi, gdy nie uda się sweet focia, pod
postem pojawia się zbyt mała ilość komentarzy lub w ciągu godziny nie wrzucą,
co najmniej 5 zdjęć ukazujących, jacy są fajni, sympatyczni, sprawni, modni
itp.
A co z prawdziwym życiem i z więziami społecznymi? Czy naprawdę słowa
„prywatność”, „intymność” straciły na znaczeniu? Gdzie przebiega granica między
chęcią sławy, wielbienia przez cały świat a zwykłą ludzką przyzwoitością?
Za
możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Marginesy.
Początkowo nie planowałam czytać tej książki, ale teraz, coraz bardziej skłaniam się ku zmianie zdania.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o książce dotykającej problemów social mediów, w takim wydaniu. Pewnie jest ich wiele, ale to na prawdę pierwsza o jakiej słyszę. Bardzo mnie ciekawi jak ta opowieść zostanie pociągnięta, więc może jednak po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Chyba przeczytam. Jak wiemy - Social Media teraz robią prawdziwą furorę. Swoją drogą - świetna recenzja Aniu, pozycja wydaje się być i thrillerem - i - obyczajówką. Tytuł tradycyjnie zapisuję :-) .
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i na pewno zajrzę do niej w tym roku. Literatura na czasie.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńSłyszałam o tej książce i zastanawiałam się nad nią. Może sięgnę. Temat bardzo aktualny. To fakt, że granica prywatności i przyzwoitości jest często przekraczana na mediach społecznościowych. Na szczęście są różne typy influencerów, można znaleźć także osoby, które po prostu chcą z innymi dzielić się swoją pasją, :)
OdpowiedzUsuńGranica między sławą a przyzwoitością... To taka bardzo cienka linia, której w pośpiechu nie dostrzegamy. Jeśli proponujemy coś wartościowego, ma to jakiś sens. Gorzej, kiedy widać tylko wypięte części ciała i alkohol w kieliszku... To już jest po prostu ekshibcjonizm... Bardzo chętnie przeczytam tę książkę. Dziękuję za propozycję, świetną recenzję. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się podobała! Rewelacyjnie przedstawiona fabuła :)
OdpowiedzUsuńLubię, gdy w książkach jednak coś się dzieje. Ta jest nie dla mnie
OdpowiedzUsuńNie rozumiem ludzi uzależnionych od Instagramu czy innych podobnych portali. Widzę, że książka na czasie, ale jednocześnie mocno irytująca. :)
OdpowiedzUsuńBardzo irytująca...
UsuńTemat całkiem na topie, ja sama od kilku lat jestem na "Detoksie" od większości social mediów, więc myślę, że w wolnym czasie po nia sięgnę. Mnie prawdopodobnie też zirytowaliby bohaterowie i ich podejście, które opisujesz, lecz na tym pewnie polega realizm tej pozycji - większość influencerów w ten sam sposób do social media i obnażania się tam podchodzi.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Help Book
O, może się za nią rozejrze
OdpowiedzUsuńJestem zaintrygowana
OdpowiedzUsuńCo ciekawe ma tą książkę na liście całorocznej do przeczytania, chyba przerzucę na jedna z pierwszych :)
OdpowiedzUsuńPolecam, ale uprzedzam - drażni ;)
UsuńZ ciekawości chętnie przeczytałabym tą książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czuję się zaciekawiona, chętnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńMuszę mocniej zainteresować się tą pozycją...
OdpowiedzUsuń