W jedności i miłości siła!
„Samotność to w końcu jedna z najbardziej bolesnych chorób świata, a w dodatku nie ma na nią żadnych farmaceutyków”.
Jednym z moich ulubionych gatunków jest komedia kryminalna. Zawsze poprawia mi nastrój i pobudza wyobraźnię. Mam już listę wypróbowanych nazwisk i gdy tylko je widzę na okładkach, oczy mi od razu błyszczą, a uśmiech automatycznie wypływa na usta. Dobra zabawa gwarantowana.
Emilia trafiła do domu opieki dla seniorów Zaciszny Kątek po śmierci swojego ukochanego męża. Smutna i rozgoryczona uznała, że atmosfera domu opieki nie pozwala jej nabrać optymistycznego oddechu i jest nawet zbyt zaciszna jak na jej gust. Postanawia więc porozmawiać z właścicielką placówki, by przekonać ją, że potrzebne są nie tylko nowe książki do biblioteki, ale i nowe gry planszowe do świetlicy, które ożywiłyby życie towarzyskie. Kierowniczka wyraziła zgodę a Emilia była duma ze swojego pomysłu i odniesionego sukcesu. Do czasu… Do domu opieki trafia Maria. Od tego momentu życie wszystkich mieszkańców zmienia się diametralnie i w sensie dosłownym staje na głowie. Dom spokojnej jesieni stanie się domem bardzo niespokojnej starości. Tymczasem nadciągają ciemne chmury w postaci utraty nieruchomości przez właścicielkę. Czy zwariowana staruszka zdoła przeprowadzić swój chytry plan ratunkowy i namówić do niego pozostałych „grzecznych” pensjonariuszy?
Historię czytało się po prostu świetnie. Oczekiwałam dobrej rozrywki i się nie zawiodłam. Wszystkie postacie zostały tak realistycznie wykreowane, że miałam wrażenie, że osobiście wysłuchuję żali hipochondryczki Eli, koronek pobożnej Stasi czy czułam się obserwowana przez wścibską Benedyktę. Każdy mieszkaniec i osoby z personelu mają wady i zalety, z którymi można się utożsamić. Obarczeni są również różnorakim bagażem doświadczeń, który prędzej czy później i my w jakimś stopniu odczujemy na własnej skórze. Podejście do życia i do upływającego czasu bardzo mi się podobało u Marii:
„Młody partner krzepi, a do tego dochodzi świadomość, że niekoniecznie chcesz wyglądać jak jego matka. Dodaje ci to motywacji, żeby o siebie dbać, nie odpuszczać i nie zmieniać się w zmurszałą matronę. […] ciągle jeszcze możesz stanowić atrakcję dla facetów innych niż grabarze”.
To się dopiero nazywa pozytywne nastawienie do życia! Kolejna udana książka Rogozińskiego tym razem popełniona w duecie z Anną Kasiuk. Dowcipne dialogi, humor sytuacyjny oraz wartka akcja zapewniły mi rozrywkę, o jakiej można tylko pomarzyć w zimny, deszczowy listopadowy dzień. Lektura dodała otuchy i poprawiła nastrój. Podobno śmiech przedłuża nasze życie o około 15 minut. Muszę wiec w tym miejscu gorąco podziękować Autorom za przedłużenie mojego żywotna o ładne 3 godziny. Wam dobrze radzę poszukać dostępu do książki. I to kurcgalopkiem!
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakapanie.pl oraz dzięki uprzejmości Wydawnictwa Skarpa Warszawska.
Z przyjemnością sięgnę. Wprawdzie thrillery i kryminały raczej omijam, ale komedie kryminalne lubię - i czasem zerknę okiem na TV. Pozdrawiam serdecznie, szybkie zakupy z rana, po 14.15 znów zakupy. Na południu strasznie ślisko ;-)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę, ale jeszcze jej nie czytałam. Jestem ciekawa pracy twórczej tego duetu.
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka na mojej półce. Jestem bardzo ciekawa tego duetu.
OdpowiedzUsuńTeż lubię komedie kryminalne ;). Odkryłam je całkiem niedawno. Mam za sobą inną książkę pana Rogozińskiego ("Teściowe muszą zniknąć"), ale mnie raczej rozczarowała. Może jednak w duecie z inną autorką wyszło mu coś ciekawszego, widzę po Twojej opinii, że warto się skusić ;)
OdpowiedzUsuńTakie książki zawsze się dobrze czyta.
OdpowiedzUsuńNie dodało mi chyba komentarza, a chciałem napisać rano, że zachęciłaś mnie do tej książki :) Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSporo słyszałam o tej książce, jednak jak na razie jestem w zupełnie innych rejonach literatury, więc raczej sobie odpuszczę - przynajmniej jak na razie.
OdpowiedzUsuńOdłożyłam ją sobie na święta, ale wtedy na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości chętnie przeczytałabym tą książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Już od bardzo długiego czasu mam ochotę poczytać komedie kryminalną i wciąż mi do niej nie po drodze. Ta książka brzmi świetnie, obym o niej pamiętała :)
OdpowiedzUsuńTa okładka jest rewelacyjna. Ciekawa jestem tej książki 😃
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem, całkiem. Też lubię czasem sięgnąć po komedie kryminalne. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale komedie kryminalne to nie moje klimaty. :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych autorów. Domy starców kojarzą mi się z miejscami bardzo smutnymi, ale ten opisany w książce chyba nie jest smutny. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mnie tą pozycją zaciekawiłaś- idealna zwłaszcza o tej porze roku :-)
OdpowiedzUsuńNiestety to nie jest ani gatunek, ani okoliczności książkowe, które szczególnie lubię ;<
OdpowiedzUsuńNIe znałam tej książki, ale zachęciłaś mnie do jej przeczytania
OdpowiedzUsuńJakże ciekawa recenzja ! Wynika z niej, że warto po książkę sięgnąć. Będę szukać w księgarniach. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, warta rozważenia :D
OdpowiedzUsuńKomedie kryminalne lubię, chociaż to nie jest mój ulubiony gatunek. Rogozińskiego na razie czytałam jedną książkę, ale mnie rozczarowała, dam mu na pewno jeszcze szansę ;)
OdpowiedzUsuń